VI. Rozmowa

64 2 27
                                    

Stephanie

Wreszcie mój ukochany weekend, czekałam na niego już od samego poniedziałku i nadszedł, obudziłam się o 10:00, zwykle tak śpię gdy nie chodzę do college'u, przynamniej da się wyspać, wstałam ubrałam na siebie top na ramiączkach koloru fioletowego, katane jasno-niebieską, spodnie z dziurami i moje Air Forcy, zeszłam na dół podeszłam do lodówki wzięłam z niej mleko, i tak o to jadłam płatki z mlekiem, pierwsze co to oczywiście wrzucam płatki a później mleko, nie wiem dlaczego ale tak się przyzwyczaiłam, gdy już chciałam wziąść do swoich ust łyżkę z płatkami Ethan musiał mi ją odebrać i zrobił to co ja chciałam wcześniej

- Ethan ty ośle, teraz muszę wziąść nową łyżkę- warknęłam na niego

- Jezu, już masz swoją kochaną łyżeczke- podał mi po czym wyrwałam ją z jego dłoni i zaczęłam jeść- A co po tej ostatniej sytuacji z Natem??- zapytał a ja nie miałam ochoty o tym rozmawiać

- Sam z nim porozmawiaj jak jesteś taki ciekawski- wstałam z krzesła, odniosłam już pustą miskę do zmywarki i weszłam na schody kierując się w stronę mojego pokoju ale zatrzymał mnie głos brata

- Nie powinnaś go nienawidzić, to nie jego wina a po za tym wszyscy wiemy że mu wybaczysz ponieważ nie umiesz się na nikogo długo gniewać- nie zważając na jego słowa ruszyłam do pokoju, gdy do niego weszłam od razu rzuciłam się na łóżko myśląc o tym co powiedział Ethan, to akurat prawda nie umiem długo się gniewać i po kilku dniach już zapominam o tym co się stało. Tak naprawdę to nie nienawidzę Nathana tylko jestem na niego zła że mi nie powiedział prawdy. Nudziło mi się więc postanowiłam że zadzwonię do Olivi

- Hej

- Cześć. Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia

- Zamieniam się w słuch

Właśnie za 5 minut miała po mnie przyjechać i tak wylądujemy na zakupach w galerii, chcę się choć na chwilę oderwać od świata rzeczywistego, ruszyłam do drzwi wyjściowych ale nie dane było mi dojść

- Stephanie musimy porozmawiać- głos mojej mamy był naprawdę poważny

- Teraz nie mogę, pogadamy jak wrócę- wyszłam zabierając ze sobą torebkę, dokładnie chwile jeszcze czekałam na moją przyjaciółkę

- Wow nie wiedziałam że masz samochód

- Mama mi kupiła na 18 urodziny, ona od początku wiedziała że chciałam mieć kabriolet i to Mercedes klasy c- był zaskoczony ale pozytywnie ja nigdy nie znałam się na markach samochodów ale oczywiście tylko wybrane znam

Gdy dotarliśmy do galerii natychmiast poszłyśmy do Bershki, mój ulubiony sklep, kupiłam tam sukienkę na dzisiejszą imprezę i spadnie, Olivia kupiła sobie tak samo tylko że kilka sukienek, za jakąś godzine poszłyśmy do innych sklepów

***.

Właśnie dojeżdżałyśmy pod mój dom, obecnie była godzina 15:18, no nie powiem długo spędziłyśmy w galerii, kiedy już weszłam do domu od razu zaatakowała mnie moja mama żebym od razu po odstawieniu zakupów przyszła do salonu tak też zrobiłam

- Stephanie musimy z twoim tatą ci coś powiedzieć- brzmiało to na naprawdę grubą sprawę, tak naprawdę się nie zastanawiałam o co może chodzić

- O co chodzi??- zapytałam patrząc to na mamę to na tatę żeby wyczytać coś z ich twarzy

- Tylko się nie denerwuj, to jest dla twojego dobra, wiemy że masz studia ale...- teraz odezwał się tata

A Chance MeetingWhere stories live. Discover now