3

387 19 22
                                    

Ten tydzień minął Corze zdecydowanie za szybko.

Wczoraj siedząc w Aurorze z resztą powiedziała im że spotyka się w sobotę z Jake'iem na co Phil który się wszystkiemu przysłuchiwał powiedział że "Jego znadniem nie powinna się spotykać z idiotą o którym nic nie wie".

To ją zezłościło ale dało też do myślenia. Bo w sumie nie wie o nim wiele..


Połączenie przychodzące od: Lilly

Odrzuć           Odbierz

-Hej jak się czujesz? - Zapytała blond włosa. - Wiesz. Pierwszy tydzień w nowym miejscu i ogólnie.

-Nie jest źle, a co tam u ciebie? - Odpowiedziała dziewczynie.

-Też spoko. Jake się z tobą kontaktował?

-Narazie nie, ale akurat sama miałam do niego napisać. - Pewnie nie miał miał czasu czy coś... - Pomyślała- Chciałby się może dzisiaj spotkać z dziewczynami i zrobić sobie taki.. Babski wieczór?

-Oooo chętnie. - Zaśmiała się dziewczyna.-  To powiadomię resztę ok?

-Jasne. - Powiedziałam krótko po czym usłyszałam dźwięk oznaczający to że dziewczyna się rozłączyła.

Prywatny czat
Jake, Mc

Cora: Hej Jake.

Jake jest teraz online

Jake: Hej Cora.
Jake: Co tam?

Cora: Mam pytanie.
Cora: Będąc szczerą to wiem że na 99% się na to nie zgodzisz ale warto przynajmniej spróbować.
Cora: Zastanawiałam się czy mogłabym ci pomagać. Wiesz.. W tych twoich sprawach.
Cora: Nauczyłbyś mnie czegoś i wogóle.
Cora: I za nim powiesz że "to jest dla mnie niebezpieczne i nigdy się nie zgodzisz" to chce Ci tylko powiedzieć że jestem świadoma swoich decyzji.
Cora: Taką decyzję podejmuje.

Dziewczyna niecierpliwie czekała na odpowiedź. Wiedziała że chłopak nigdy by jej na to nie pozwolił ale chociaż warto spróbować, prawda?
Tak bardzo zależało jej na nim że była wstanie narazić się na niebezpieczeństwo.

Jake: Cora.
Jake: Nie ma opcji, nie możesz mi więcej pomagać.
Jake: Już wystarczająco cie naraziłem pisząc do ciebie kiedy Thomas dostał od Hannah twój numer.
Jake: To po prostu zbyt niebezpieczne dla ciebie.

Cora: Jake, proszę cię.
Cora: Przecież mam świadomość niebezpieczeństwa.
Cora: Nie jestem małym dzieckiem.

Jake: Obiecałem sobie cie chronić za wszelką cenę i nie pozwolę na to.

Cora: A ja obiecałam że będę szła z tobą przez całą tą drogę.
Cora: Nie ważne jak niebezpieczna ma ona być.
Cora: Dobrze wiedziałam z czym będzie łączyło się dopuszczenie tej cholernej świadomości że zaczynam się w tobie zakochiwać.
Cora: Bo walczyłam z tym. Nie chciałam dopuścić do siebie faktu że się w tobie zakochuje.
Cora: Wiedziałam że to będzie niebezpieczne dla mnie jak i dla ciebie.
Cora: Chciałam po prostu znaleźć Hannah i zapomnieć o Jessy, Lilly, o duskwood. Chciałam zapomnieć o tobie.
Cora: Ale nie dałam rady. Za bardzo pokochałam duskwood.
Cora: Za bardzo pokochałam Jessy, Lilly, Cleo, Dana i całą resztę.
Cora: Za bardzo pokochałam ciebie.
Cora: Nawet nie wiem jak zakochałam się przez głupi czat internetowy ale stało się.
Cora: Jestem dziewczyną, która zakochała się w wiadomościach.
Cora: W ich twórcy.
Cora: Kocham cie Jake i chce po prostu iść z tobą drogą, którą wybrał mi los.

Jake jest teraz offline

Cora: Poważnie?
Cora: Cholera jasna, Jake!

Nie mogła w to uwierzyć. Tak po prostu się wyłączył.

Jake jest teraz online

Jake: Ja też cie kocham.
Jake: Chce żeby to wiedziała.

Jake jest teraz offline

-Idiota.. - Mruknęła pod nosem.

Lilly utworzyła czat grupowy
Lilly dodała Cora
Lilly dodała Hannah
Lilly dodała Jessy
Lilly dodała Cleo

Lilly: Cora wpadła na pomysł zrobienia babskiego wieczoru dzisiaj.

Cora: Wiecie.
Cora: Filmy, pogaduszki i inne babskie sprawy.
Cora: Co wy na to?

Jessy: Ja jestem za!!

Hannah: Ja również.

Cleo: Więc chyba nie mam wyboru innego jak się zgodzić😆

Cora: Racja:)
Cora: Więc bądźcie u mnie o 20.

Cleo: Jasne będziemy.
Cleo: Zrobię jakieś przekąski.

Cora: Jesteś najlepsza❤️

Cleo: Wiem, haha.

Cleo jest teraz offline
Hannah jest teraz offline
Lilly jest teraz offline

Prywatny czat
Jessy, Cora

Jessy: Cora?

Cora: Tak Jess?

Jessy: Stresujesz się?
Jessy: Wiesz..
Jessy: Tym spotkaniem.

Cora: Będąc szczerą to jestem spokojna.
Cora: Myślała że będę się mega stresować ale tak nie jest.

Jessy: Ciesz się.

Cora: A ty?
Cora: Jak się czujesz?
Cora: Jakoś przez ostatni rok nie było nam po drodze żeby porozmawiać o tym co się stało..
Cora: Wiem że prawda wstrząsnęła najbardziej tobą..
Cora: Widzę to.
Cora: Kochałaś go.

Jessy: Już jest lepiej.
Jessy: Przez pierwszy miesiąc czułam się okropnie. Przechodziłam załamanie za załamaniem, ale byłam też wściekła.
Jessy: Czulas się podobnie Kiedy Jake znikał albo kiedy mówiliśmy o nim źle, prawda?

Cora: Prawda.
Cora: Byłam na was strasznie zła za każdym razem, ale było mi też cholernie przykro.
Cora: A kiedy znikał, czułam po prostu pustkę..
Cora: Jakby zabrano mi jakąś część duszy.
Cora: Miałam okropny bałagan w głowie.
Cora: Nie chciałam dopuścić do siebie myśli że może jednak nie wyszedł z tej piekielnej kopalni na czas.
Cora: Poszedł tam za mnie.
Cora: Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.

Jessy: To że rozumiesz jak się czuje w pewnym sensie daje mi ulgę.
Jessy: Dziękuję że jesteś.

Cora: :)

Jessy: Zamieniasz się w Jake'a😆

Mc: Może trochę😆

Jessy: Dobrze.
Jessy: Widzimy się wieczorem.

Cora: Do zobaczenia.

Jessy jest teraz offline
Cora jest teraz offline

_________________________________________

Hej.
Ogólnie to nie wstawiałam przez jakiś czas rozdziałów z kilku powodów.
Brak weny, mnóstwo nauki, problemy i po prostu brak chęci.
Mam nadzieję że nie przeszkadzają wam zmiany w tym opowiadaniu, i mam nadzieję że spodoba się wam ten rozdział bo pisałam bo o 3 w nocy xd. Tak samo jak kilka następnych. Miłej niedzielki:)

Duskwood |Jake x Mc|Where stories live. Discover now