2

30 5 2
                                    

Po lekcjach Francja czekał na przyjaciela. Siedział na ławce przed szkołą. Miał zamknięte oczy, więc nie widział, jak Wielka Brytania do niego podchodzi.

- Wszystko okey?

Francuz pisnął i podskoczył.

- Hej, spokojnie - Brytyjczyk uśmiechnął się i usiadł obok niego

- I co? - niepewnie spytał niższy.

- Miałem szczęście. Dyrektor  nienawidzi rodziny Niemca

- To chyba dobrze..-

- Yes

- Znowu angielski

- Czemu ty tak bardzo nie cierpisz angielskiego? - zaśmiał się Brytyjczyk.

- Bo musimy się go uczyć

- A jakbyśmy musieli się uczyć francuskiego?

- To byś mógł go nienawidzić

Obaj wybuchnęli śmiechem.

- To gdzie dzisiaj idziemy? - spytał WB.

- Um.. Anglia prosił żebyś wrócił do domu zaraz po szkole..

- Mam to gdzieś - odparł Brytania.

- N-no dobrze..

Obaj wstali. Nagle Francuz zgiął się i złapał za brzuch.

- Uh...

- H-huh-? Co jest-?! - WB szybko go złapał.

- B-boli... - wykrztusił niższy.

Brytyjczyk podniósł do góry koszulkę Francuza. Na jego brzuchu widniał spory, granatowo-fioletowy siniak.

- Bili cie potem? - spytał cicho. Mimo, że wyglądał na spokojnego, w środku się gotował.

Francja słabo pokiwał głową. Brytyjczyk, widząc że niższy nie jest w stanie iść, wziął go na ręce. Powoli ruszył z nim w stronę swojego domu.

Nagle chłopak stracił przytomność. WB gwałtownie przyśpieszył i po chwili był już w domu. Próbował otworzyć drzwi, ale okazały się być zamknięte.

- ANGLIA, DO CHOLERY, OTWIERAJ TE DRZWI!!!!

Po dluzszej chwili usłyszał szczęk zamka i drzwi się otworzyły. Otworzył je Walia. Brytania od razu popędził do swojego pokoju, gdzie położył Francję na swoim łóżku. Zaraz po tym pobiegł po apteczkę.

- WB? Co się stało? - spytał Walia.

- Ktoś go pobił - odparł tylko Brytania. Opatrzył brzuch przyjaciela (✨Magiczna apteczka✨) i usiadł obok niego - Czemu Anglia znowu zamknął drzwi? - spytał Walii.

- Jakoś tak.. po prostu

- Nie jestem głupi - warknął WB - Irlandia chciał odejść?

Walia milczał.

- Uważacie mnie za jakiegoś debila?!

- Przepraszam.. - Walia wstał i wyszedł.

Tak, ruszyłem dupę -^-

Miaało być już wczoraj, ale autobus był tak zapchany że nie dało się nawet telefonu wyciągnąć :'>

~uMbRi

Najmłodszy | WB x Francja | Countryhumans Where stories live. Discover now