Twój najgorszy koszmar, część 2

1 0 0
                                    

Ból był potworny, jakby ktoś przebijał ją na wylot rozżarzonym, zardzewiałym prętem. Momentalnie ją otrzeźwił i zmusił do otworzenia oczu. Zamrugała intensywnie, żeby dostosować ostrość obrazu.


- Prudence! Dziesięć minut minęło - Andrew ścisnął ją za ramię. Za to uszkodzone.


Popatrzyła na niego przeklinając łagodniej niż powinna w obecnej sytuacji. Siedziała na ziemi opierając się o Lisę Nightingale, dziewczyną wstrząsały dreszcze, gdy jej mózg nie mógł pojąć, czy śpi czy nie.


- Prawie, a bym coś miała - mruknęła niezadowolona Prudence, po czym zerknęła na stan łącza. Nie usmażyła głowy tej Murzynce, chyba. - Zbieramy się, tylko jej wpuszczę wirusa.


Ciągle skupiona na uszkodzonym barku, który poprawił ten mały sadysta, przesłała kod do Sill dziewczyny, wybrała w miarę łagodny stymulant, urządzenie przejmie kontrolę nad umysłem i wybudzi ją za kilka godzin. Sprawdzając opaskę odpięła się od jej mózgu. Nie będzie pamiętała nic ze zdarzenia, może mieć też braki z wydarzeń wczorajszego dnia. Agentka nie miała czasu na zabawy.


- Rzuć ją na łóżko i zabieraj kubek - rozkazała. - Zostawiłeś jakieś ślady? DNA, odciski?


Pokręcił głową pokazując rękawiczki.


- Gorąco w nich jak diabli, ale nie powiesz mi, że nie znam się na swojej robocie - powiedział z szerokim uśmiechem.


Pokiwała głową zadowolona. Jeśli trochę go podszkoli, to kto wie.

.45Donde viven las historias. Descúbrelo ahora