9. Obiad

1.3K 43 40
                                    

Minął prawie tydzień od mojego ostatniego spotkania z Michaelem. Od tamtego momentu nie widziałam go ani razu. Chłopak przestał przychodzić do szkoły albo po prostu tak świetnie mnie unikał. A jeśli chodzi o moje stosunki z Noah i o to, że jeszcze niedawno chciałam go zabić to pogodziliśmy się, gdy tylko dał mi jedzenie.

Była dwunasta. Leżałam na łóżku w moim pokoju, czytając jedną z książek. Była sobota i nie miałam za wiele planów. Noah znowu spotyka się z Louisem, Ian zaprosił Charlotte na randkę, a Kai zajmuję się interesami. Co prawda proponowałam, że mu pomogę, ale on stwierdził, że jeszcze mu coś ukradnę, bo przestał mi sprzedawać odkąd ostatnio "zasłabłam".

Podsumowując zapowiadał się niezwykle nudny dzień.

Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Od razu zerwałam się z łóżka i zamiast zejść z niego schodkami, zeskoczyłam. Niestety zamiast wylądować na nogach, upadłam.

Może jednak ten dzień nie będzie taki zły.

Spojrzałam na wyświetlacz i nawet nie umiem opisać swojego zdziwienia, gdy zobaczyłam imię Millera na swoim telefonie. W mgnieniu światłą odebrałam i przyłożyłam urządzenie do ucha.

- Halo - powiedziałam z nutą niepewności w głosie.

- Błagam, musisz mi pomóc - czyli dzwoni tylko, dlatego że potrzebuje mojej pomocy. Super.

- Coś się stało? I dlaczego akurat ja mam ci pomóc?

- Jakby ci to powiedzieć - westchnął. - Moi rodzice myślą, że jesteś moją dziewczyną i chcą, żebym zaprosił cię dzisiaj na obiad - powiedział szybko.

- Dlaczego powiedziałeś swoim rodzicom, że jesteśmy parą?! - wydarłam się, zupełnie zapominając, że nie jestem sama w tym domu.

- Ja nie powiedziałem im nic takiego - zaczął się bronić.

- Och tak? W takim razie z jakiego pierdolonego powodu twoi rodzice tak myślą?

- Młody zaczął gadać, że w sobotę przyszła do nas jego przyszła bratowa, a Amala potwierdziła mówiąc, że jesteś fajna i chciałaby, żebyś przyszła do nas.

- Mogłeś zaprzeczyć.

- Próbowałem, ale odpowiedzieli tylko, że nie muszę się wstydzić i chętnie cię poznają. Codziennie próbowałem przemówić im do rozsądku, ale Caden skutecznie mnie sabotował - w jego głosie było słychać wyraźną nutkę złości, gdy wspominał o swoim bracie. - Błagam cię. Zrobię wszystko, tylko udawaj moją dziewczynę przez jeden dzień.

- Masz szczęście, że akurat dzisiaj nie mam żadnych planów - westchnęłam.

- Dziękuję, jesteś najlepsza! - krzyknął radośnie.

- Na którą mam przyjechać? - zapytałam.

- Przyjedź na czternastą.

- Mogę mieć jeszcze jedno pytanie?

- Jasne. Pytaj o co tylko chcesz.

- Dlaczego ostatnio nie przychodzisz do szkoły? Czy to przez to co stało się w mojej kuchni?

- Nie, oczywiście że nie. Po prostu moja siostra się rozchorowała i musiałem się nią zająć, ale w poniedziałek już będę.

- A nie mogliście wynająć jakiejś opiekunki? Jesteś w ostatniej klasie i będziesz miał spore zaległości.

- Martwisz się o mnie? - nawet nie wiesz jak bardzo.

- Nie po prostu... - przerwałam, wzdychając. - Zapomnij o tym.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 19, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Perełka - Początki // ZawieszonaWhere stories live. Discover now