Sweet Home.

372 26 0
                                    

Iva Pov.

Dzień później

Biegłam najszybciej jak mogłam, od wczoraj nie piłam krwi co mnie osłabiło. Odwróciłam się chcąc zobaczyć czy samochód dalej za mną jedzie, jechał. Spodziewałam się że będą mnie szukać, miałam nadzieję że chłopacy już dawno uciekli z miasta i nie zostali złapani.
Wbiegłam w jakąś uliczkę, była ciemna ale i tak wszystko widziałam, doktor wysiadł z samochodu i zaczął za mną biec. Chcąc go zmylić pobiegłam w prawo, a następnie w lewo, wbiegłam do jakiegoś domu. Ku mojemu zdziwieniu w drzwiach od bodajże salonu stanęła wysoka blondynka, skądś ją znałam ale nie mogłam przypomnieć sobie skąd.

— Świat jest zbyt mały — Uśmiechnęła się pokazując swój akcent, przypomniałam sobie że to ona była w chwili mojego przemienienia, pamiętała mnie — Ostatnio gdy cię widziałam miałaś zakrwawione ubrania.

— Twój przyjaciel zamienił mnie w potwora, teraz muszę uciekać przed ludźmi, którzy będą mnie torturować — Spojrzałam na nią, nie bałam się jej choć wiedziałam że jest jednym z pierwszych wampirów.

Dziewczyna się zaśmiała, zaprosiła mnie do środka i usiadła na kanapie.

— Niklaus zawsze taki był, ale wtedy uratował cię przed śmiercią, byłaś chora na śmiertelną chorobę — Nalała mi coś do kubka — Parę dni temu mój drogi brat wyjął mi sztylet z serca i uciekłam od niego.

— Myślałam że takie coś zabija wampiry — Powiedziałam na co przytaknęła.

Powiedziała że zwykłe wampiry jest w stanie zabić cokolwiek wbite w serce, ale pierwotnych nie da się zabić, jest tylko jeden sposób.

— Niedługo przybędzie mój drugi brat, Elijah, był wtedy i przekonał Niklausa by dać ci swoją krew — Stwierdziła a ja napiłam się tego co mi nalała do kubka, nagle poczułam że odpływam.

-------------

Otworzyłam oczy, leżałam w ciepłym łóżku. Na ścianach były różne obrazy, nigdy ich nie widziałam choć bardzo się tym interesowałam. Zamknęłam oczy udając że śpię gdy usłyszałam kroki idące do pokoju w którym leżałam. Drzwi otworzyły się dosyć głośno skrzypiąc, lekko otworzyłam swoje powieki, zobaczyłam mężczyznę stojącego nade mną, uśmiechał się i pomógł mi przenieść się do pozycji siedzącej.

— Jestem Elijah — Przedstawił się siadając obok mnie na łóżku — A ty jesteś Iva, pamiętam cię jak nikogo innego.

Uniosłam lekko brew, podał mi kubek, nie chciałam go przyjąć bo wiedziałam że mogło być tam to samo co wcześniej sprawiło że straciłam przytomność.

— Spokojnie, nie ma już tam niczego co cię uśpi, tym razem tylko uspokoi — Uśmiechnęłam się na jego słowa i napisałam się herbaty.

Odstawiłam kubek na półkę, która była obok łóżka, następnie spojrzałam znów na bruneta, uważnie obserwował moje ruchy. Położyłam swoje ręce na pościeli a on mnie za jedną złapał, pytająco na niego zerknęłam.

— Tu jesteś bezpieczna, ze mną nic ci nie grozi — Stwierdził wstając z łózka, zatrzymałam go jednak prosząc by został.

— Boje się że oni tu przyjadą — Powiedziałam szeptem, nigdy w życiu się tak nie bałam, to co przeszłam w tamtym miejscu było piekłem.

— Tak długo jak tu jestem, nikt nie może cię skrzywdzić — Stwierdził przybliżając się do mnie — Kogoś mi przypominasz, pewną odważną kobietę, która uciekała przed nami, teraz żałuję że tak postąpiłem.

— Jak miała na imię? — Zapytałam a on uśmiechnął się wstając z łóżka.

— Katerina.

Augustine Vampire / The Vampire Diares Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu