4.

9 0 0
                                    

Steven, trzyma w ręce bukiet kwiatów i czekoladki. Patrzy na kwiaty po czym mówi:
- proszę to dla ciebie, bardziej na nie zasługujesz - mówi podając mi kwiaty, szybko dziękuję i uśmiecham się lekko. Idę na przystanek z Stevenem, gadamy o wszystkim co nasunie nam się na myśli przynajmniej ja tak mam. Razem czekamy na autobus zajadając się czekoladkami.
- em słuchaj mam pytanie - mówię patrząc na bruneta.
- no mów - odpowiada.
- o co chodziło wtedy w muzeum, w łazience, bo chyba to nie byłeś ty - mówię.
- to co ci teraz powiem może być trochę dziwne, okazało się że mam alterego i czasem tak jakby ono że mnie wychodzi, nazywa się Marc i z tego co wiem zabijał i to dużo zabijał i nadal to robi - mówi patrząc na mnie.
- kiedy się o tym dowiedziałeś? - pytam.
- dzisiaj - odpowiada, panuje niezręczna cisza, patrzę na godzine i jest już po 23, okazało się że w najbliższym czasie nie ma żadnych autobusów więc musimy iść na piszo. Idziemy już chyba z pół godziny, docieramy do domu Stevena, zamierzam już żegnać się z brunetem, lecz on wypowiada moje imię a ja patrzę mu w oczy.
- chyba oszalałaś, że pójdziesz sama - powiedział na co ja uniosłam brwi.
- za nocujesz u mnie - powiedział podchodząc do drzwi klatki.
- Steven, nie ma mowy, nie chce robić Ci problemu, dam radę przecież - było to słodkie, że tak się o mnie troszczył.
- ehhh, niech będzie, tylko napisz jak wrócisz - po tych słowach dał mi karteczkę z numerem jego telefonu.
- dobrze - powiedziałam, po czym Steven przytulił mnie na pożegnanie, uśmiechnęłam się ukratkiem, od sunęliśmy się od siebie, pomachałam mu ręką a on zrobił to samo. Odwociłam się na pięcie i zaczęłam iść jakimiś  uliczkami. Coś mnie niepokoiło, czułam na sobie kogoś wzrok. Po jakim czasie również usłyszałam kroki. Nie odwracałam się chociaż bardzo chciałam, lekko przyspieszyłam krok i serce zaczęło mi szybciej bić. Czuję że ktoś stoi może z metr odemnie, nagle czuje mocne uderzenie w plecy.

~~~~
Hejka, oto kolejny rozdział, szczerze podoba mi się. Jak myślicie co stanie się Sam, może ktoś ją uratuje🤔🤔🤔

W Imię Khonshu🌙Where stories live. Discover now