ᴊᴀᴋ sɪᴇ̨ ᴘᴏᴢɴᴀʟɪśᴄɪᴇ? cz.1

633 23 18
                                    


ᴊᴀᴋ sɪᴇ̨ ᴘᴏᴢɴᴀʟɪśᴄɪᴇ?

Manjiro Sano "Mikey"

Jesteś starszą o rok siostrą Takemichiego. Starasz dobrze się uczyć, jesteś ambitną osobą i nadal masz nadzieję że twój brat też jakoś się przyłoży do nauki, lecz ten promyk nadziei jest gaszony, kiedy Takemichi pakuje się w kłopoty albo jak chce grać rozrabiakę.

Zakończyła się lekcja która uwielbiasz czyli [ulubiony przedmiot]. Wychodząc z sali, kierowałaś się na schody, zdziwił cię widok leżących chłopaków. Jęczeli z bólu i coś tam marudzili.

Podeszłaś do jednego z nich po czym zapytałaś się co się stało.

-Hej? Wszystko w porządku? Co się wam stało? - Podałaś rękę jakiemuś chłopakowi, który przyjął pomoc i wstał z podłogi. Na samym początku nie mógł przez sam ból w kręgosłupie.

-Jacyś typiarze przyszli tu do szkoły i zabrali twojego brata- - Chciał coś powiedzieć, ale odeszłaś od niego. Czułaś się wkurzona na Takemichiego. Kolejny raz twój brat pakuje się w kłopoty.

Zeszłaś schodami na parter, kierowałaś się do wyjścia. Zauważyłaś grupkę osób, a dookoła ich zbiorowisko "widowni". W w tej grupce był Takemichi z jakimś niskim blondynem i typem który miał tatuaż na skroni i był wyższy od niego. W ich stronę kierowała się Hinata, po czym uderzyła niższego z liścia. Miałaś chwilowy zawał, spojrzałaś się na dwójkę chłopaków którzy porwali ci brata, niższy stał też w chwilowym szoku lecz czułaś i widziałaś, zdenerwowanie wysokiego chłopaka, który chciał coś zrobić Hinacie. Miałaś już w głowię czarne scenariusze. W tym momencie zainterweniowałaś. Nie będą ci bić dziewczyny twojego brata za żadne skarby!

Takemichi był od ciebie szybszy, sam zainterweniował. Jednak nie odpuściłaś i poszłaś do nich, nie dać ochrzan dwóm nieznanych ci typą lecz Takemichiemu.

-Takemichi...! - Zacisnęłaś dłoń w pięść. - Ja ciebie ukatrupie! - Byłaś na maksa zdenerwowana. Takemichi delikatnie o krok od ciebie się odsunął, sama twoja aura go przerażała. - Kolejny raz pakujesz się w kłopoty- - Nie dokończyłaś bo niski ci przerwał

-Pani ładna. To my go zabraliśmy- - Zaczął usprawiedliwiać niższy chłopak Takemichiego, lecz mu przerwałaś.

-Jakim prawem zabraliście mi brata?- Twoja ręka coraz mocniej się zaciskała w pięści.

-Nie że go zabraliśmy, lecz on jest naszym przyjacielem. - Mamrotał pod nosem, było to zrozumiałe i słyszalne.

-Eh...- Wzięłaś głęboki wdech.- Chodźmy na zewnątrz. - Tak jak ich poprosiłaś to i zrobili. Stanęłaś na przeciwko dwóch nieznajomych chłopaków. - Możecie go wziąć.. Ale! Macie go pilnować!

-[T.I]... Ale nie jestem małym dzieckiem już...

-Zamknij się Takemichi! Za dużo sprawiasz kłopotów! I do tego zmartwień, ostatnio wróciłeś cały poobijany, więc się raz na jakiś czas przymknij. -Ochrzaniłaś Takemichiego.- Jak wrócisz masz uzupełnić wszystkie lekcje i nie obchodzi mnie w jaki sposób i od kogo. Masz to po prostu zrobić. -Bez żadnego słowa, że już idziesz i w ogóle, zaczęłaś się kierować do szkoły

-Siostro Takemichyego! Jak masz na imię?- Zapytał się niższy. Gdzie nagle zadzwonił dzwonek.

-[T.I] Hanagaki, a czy mogę się od was dowiedzieć jakie macie imiona. W sumie nie mogę puszczać brata z byle kim. - Zaśmiałaś się delikatnie.

Preferencje- Tokyo Revengers Where stories live. Discover now