Rozdział ósmy

293 22 5
                                    


Mój związek z Kirishimą...był..dziwny.
Zawsze myślałem, że związek to coś męczącego, ciągle zamartwianie się drugą osobą, tak naprawdę dźwiganie kogoś na rękach...zawsze byłem skupiony na sobie i swoich potrzebach, nie chciałem dopuścić się nawet myśli, że kiedyś ktoś będzie w moim życiu ważniejszy odemnie samego.
Nie chcę pokazywać swoich słabości, nienawidzę ich...dlatego stworzyłem wokół siebie taki ''mur''.
Ten mur, który Eijiro powoli wyniszczał, tak naprawdę ratując mnie przed całkowitym zapomnieniu o pozytywnych emocjach.

Dlaczego nasz związek był dziwny?trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.
Nie zachowywalismy się jak każda typowa parka, jaką spotykalem na korytarzu.
Witalismy się tak jak wcześniej-szybką piątką, gdy inne pary dawały sobie buziaki, na widok których mnie wręcz mdliło.
MY...nie całowalismy się na powitanie.
MY...nie lepilismy się do siebie na każdej możliwej przerwie.
MY...nie zachowywaliśmy się jak para w miejscu publicznym.

Wiem, że pewnie to brzmi, jakbym narzekał..nic bardziej mylnego.
Jestem niesamowicie wdzięczny Kirishimie, że nie chce każdemu randomowi chwalić się, że chodzi ze mną.
Nie czuję potrzeby atencji, nie chce, żeby ludzie o nas gadali, nie chce, żeby na nas wskazywali palcem.

Oczywiście, prywatnie jesteśmy niesamowicie blisko siebie.
Codziennie wracamy razem ze szkoły, codziennie idziemy do mojego pokoju, gdzie mamy nasze ''naukowe randki'' a później włączamy film..ale tylko po to, by migdalić się na łóżku i ostatecznie go nie obejrzeć.
Naprawdę jestem pod wrażeniem...jak bardzo Kirishima, świadomie może nie, pomógł mi z dysforią.
Niesamowicie się przed nim otworzyłem, gdy miałem gorszy okres-był przy mnie.
Wtedy pierwszy raz się popłakałem przy kimś.
Zmotywował mnie jak nikt inny.Codziennie mnie komplementuje, że jestem cholernie męski, przystojny, silny, odważny...pomógł mi się przekonać do mojej klatki piersiowej i pomimo piersi, patrzę na moją klatkę jak na trochę za dużą klatkę piersiową.
''Klatka piersiowa z dużymi mięśniami''..ten tekst uslyszalem po raz pierwszy od Kirishimy oczywiscie, najpierw mnie zdenerwowal, później rozczulił.
Ciągle jednak w sercu mam obawę, że Eijiro patrzy na mnie jak na TRANS chłopaka a nie jak na zwykłego chłopaka...ale obawy zawsze były, są i będą.Nic na to nie poradzę.
Jeśli chodzi o nasze..życie łóżkowe...noo..jak na razie jesteśmy na poziomie poznawania swoich ciał przed dotyk, nie robilismy nic wiecej.
Ale to dobrze, bo chyba nie jestem jeszcze gotów na aż takie zbliżenie.

O naszym związku wiedzą, oczywiście, nasi wspólni przyjaciele, czyli Mina, Denki, Hanta oraz Jirou.Wie również Tamaki, Tatsutetsu i FatGum-czyli przyjaciele Eijiro..no i Deku.
Nienawidzę brokuła...to moja matka wygadała jego matce, że mam chłopaka, a ona powiedziała Deku i uhhh!Nie cierpię staruchy.
Moi starzy wiedzą, niestety.Ciągle mi trują dupe w domu, kiedy poznają Eijiro i próbowali mi parę razy zrobić wykład o antykoncepcji, ale unikam tego tematu jak ognia.
Mamy Eijiro dowiedziały się jako pierwsze..i naprawdę mnie polubiły..to żałosne, ale raz czy tam dwa byłem z jego biologiczną matką na medytacji...nie wiem jakim cudem siedzenie w ciszy na świeżym powietrzu pomaga, ale najwyraźniej kuźwa pomaga, bo to serio jest niesamowicie uspokajające..gadałem z Eijiro i ma nikomu nie mówić, że medytuje.
A jak powie, to mu wytnę narządy płciowe.
Poznałem również ojca Kirishimy i miałem zaszczyt posiedzieć na jego fotelu do czytania, który znajduje sie w cholernie małym mieszkaniu w jeszcze mniejszym salonie w, o ironio, ogromnym bloku na obrzeżach miasta.

Jestem z Kirishimą w związku już któryś miesiąc, jak mam być szczerzy, to nie wiem ile już jesteśmy razem, nigdy nie przywiązuje jakiejs wielkiej uwagii do dat.
Jeśli mam być serio, serio szczery-nie obchodzi mnie to, ile jestesmy razem.
Mógłbym być z nim już całe życie.

Dziękuję Eijiro, bo dzięki niemu się otworzyłem.
Dziękuje również jego rodzicom, całej trójce, bo wychowali tak cudownego syna jakim jest mój chłopak.
Dziękuje też tej starej paruwie, zwanej moją matką, która wychowała takiego gówniarza jak ja, bo Eijiro leci na takich.
O, i apel do Deku-nie wiem jakim cudem dostałeś się do mojego pokoju, ale ten zegarek z AllMightem, który przywlokłeś do mnie zaraz wyląduje w twojej dupie.




~~


Cześć.Teraz jak ja mam być szczery to TOTALNIE NIE UMIEM PISAĆ ZAKONCZEŃ.
Wczesniej mialem piękne zakonczenie, ale mi caly rozdział po prostu usunęło(już drugi raz tak sie dzieje na wattpadzie, musze cos z tym zrobic w koncu).


Chcialbym podziekowac wam-czytelnikom.
Bo gdyby nie wy, moja ksiązka nie bylaby #1 w #kiribaku;*

Macie na górze zdjecie potwierdzające, gdzie wlasnorecznie dla was narysowalem serduszko-niestety, nie jestem z plastyka, tkwię na humanie, więc jest trochę krzywe.

Dziękuję wszystkim za gwiazki, komentarze.Polecam moje inne ksiazki.CZEŚĆ.


~Marcel











Dysphoria~Trans!Bakugo~KiribakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz