Nienawidzę autobusów..

2.3K 130 3
                                    

10:32, właśnie skończyłam nagrywanie.

Wyłączyłam lustrzankę, po czym schowałam ją razem ze statywem.

Postanowiłam pójść na stadninę, tak jeżdżę konno. Wzięłam potrzebne rzeczy i przebrałam się w strój do jazdy.

Poszłam na przystanek.

Chwile poczekałam, a kiedy autobus przyjechał, jak zwykle wsiadłam i zajęłam wolne miejsce. Było mało osób, więc siadłam przy oknie.

Kocham to jak się siedzi i patrzy, a świat znajduje się za nami. Do tego jeszcze słuchawki i moja ulubiona playlista, no po prostu to kocham.

***

Przystanek... niby zwykły pszystanek. Niektórzy wsiadają, inni wysiadają i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden mały szczegół.. Osobą wsiadającą był ku@#a JDabrowsky.

Nie chciałam, żeby mnie rozpoznał, więc narzuciłam kaptur i odwróciłam się w stronę szyby.

Pech chciał, że usiadł koło mnie. Chyba też miał słuchawki, ale nie byłam pewna, bo ciągle musiałam być odwrócona.

"Dasz radę El, przetrwasz te kilka przystanków. A może on wcale cię nie pozna? Może się nie zorientuje?" - powtarzałam sobie w myślach.

- To ty? - zapytał trochę niepewnie.

- Eee.. - musiał? Musiał?

- No to, to ty, czy nie? - zaśmiał się lakko.
- Tak, to ja.. - odwróciłam się w jego stronę i zrzuciłam kaptur.

- Okej, a powiesz jak masz na imię? - uśmiechnął się, co gorsze, ten uśmiech wyglądał mi na szczery.

- Elizabeth - powiedziałam trochę cicho.

- Piękne imię. Jesteś z Polski?

- Karzdy zadaje mi to pytanie i tak, jestem z Polski. Mój tata był z Angli i chciał, żebym miała tak na imię - nie potrafię się ugryźć w język?! Mogłam powiedzieć tylko "tak".

- Był? - zapytał trochę jakby smutno.

- Już go nie ma..

- To smutno...

|Tłumaczę :/|
Z powodów problemów z wattpadem, ten rozdział jest identyczny jak tamten (tak, użyłam kopiuj, wklej). Zrobiłam tak, ponieważ, wiem, że niektórzy z was nie mogli przeczytać poprzedniego, więc jeśli przeczytałaś/łeś tamten rozdział i czytasz ten po raz drugi, to nie myśl, że coś masz zwalone, bo jest to zrobione specjalnie,
Do napisania!

Pierwsza // J.D. ffWhere stories live. Discover now