Wilbur POV
Wróciłem już do domu jednak jak zauważyłem że wszędzie jest ciemno zrozumiałem że Phil mnie przetrzymał dość długo u nich w pokoju
Pierwsze co zobaczyłem to kanapę na której leżał wysoki brunet i głośny blondyn jednak pod tym kątem nie byłem w stanie zobaczyć gdzie jest Tubbo czy Mzuri choć najpewniej dziewczyna była u siebie w pokoju
Po tym jak schowałem moja kurtkę i buty poszedłem do kuchni się napić wody
Co mnie zaskoczyło to Toby który siedział w kuchni ze szklanką wody
-O wróciłeś?- powiedział chłopak widząc mnie
Panował lekki półmrok przez który wszystkie kolory nabrały szarości
A jasne wcześniej meble stały się prawie że czarne
-Tak, sorki że tak mi się przedłużyło- powiedziałem dość cicho żeby nie obudzić przypadkiem reszty
-Było dość miło, oglądaliśmy filmy- odparł uśmiechnięty brunet w żółtawej bluzie z wyszytą pszczółką
-Ciesze się- ziewnąłem spokojnie powoli już przymykając oczy
-Idź już lepiej spać- powiedział Toby na co przytaknęłem i poszedłem na piętro do swojego pokoju
Jednak po drodze coś mnie tknęło żeby spojrzeć do salonu
Wszedłem tam po cichu i już chciałem wytargać tego gnoja za flaki z tej kanapy
Leżał sobie spokojnie jakby nigdy nic trzymając MOJĄ SIOSTRĘ!!
Miałem wrażenie że zamienię się zaraz w żywy ogień!
Chciałem go poprostu zamordować!!
Jednak wtedy spojrzałem na nią.. była taka spokojna..
Spała z uśmiechem na ustach wtulając się w jego czerwoną bluzę..
Zrezygnowałem z każdego pomysłu zabójstwa jaki mi przyszedł do głowy i poprostu poszedłem na piętro się przespać..
-Może z nią o tym pogadam?- spytałem samego siebie leżąc już w łóżku i patrząc bezradnie w sufit
Ostatecznie zasnąłem..
=Poranek=
Obudziłem się chyba pierwszy ponieważ ciągle była idealna cisza z jaką dość często się budzę
Gdy zobaczyłem na zegar wyświetliła się 9:34
-I nikt się jeszcze nie obudził?- spytałem się sam siebie wychodząc z łóżka
Po chwili zszedłem na dół idąc od razu do kuchni żeby zrobić jakieś śniadanie
Okazało się że ktoś mnie ubiegł..
-Ranboo?- spytałem wchodząc do środka i widząc chłopaka przy patelni z drewnianą łopatką
-Byłem głodny?- odparł niepewnie
-Nie ma problemu, robisz tylko dla siebie czy dam radę się załapać?- spytałem ziewając lekko i potem siadając przy niedużym stoliku w kuchni
-Mogę ci zrobić- odparł spokojnie przewracając omlet na drugą stronę
-Nie spoko mogę sobie zrobić śniadanie- odparłem już chcąc wstawać jednak ostatecznie chłopak się uparł że to on mi zrobi śniadanie
Po kilku minutach stał przede mną talerz z cudny złotawym omletem i dżemem
YOU ARE READING
I'm a softie.. I promise |Tommyinnit x reader| (ZAWIESZONE)
FanfictionDziewczyna bojąca się hałasu i najgłośniejsza osoba tego wszechświata? Co może kurwa pójść źle?!! Ja nie wiem.. (Dosłownie.. jeszcze to gówno pisze) Start: 9 April 2022r. End: Książka może/będzie zawierać: -przekleństwa -cringe (w chuj cringu) -alko...
