Zorii spojrzała na Poe.
- Możemy dojść do Babu przez kantynę. – powiedziała.
Po chwili szli prowadzeni przez Zorii do Babu Frika.
Nagle kazała się zatrzymać.
- Patrol. Trzymajcie się mnie. – rozkazała Zorii i ruszyła dalej.
- Poe Dameron: przemytnik przypraw, szmugler i handlarz. – powiedział Finn dalej próbując przyswoić do siebie informację na temat przeszłości przyjaciela.
- Dobra, starczy. – powiedział mu Poe.
Finn jeszcze coś wymamrotał pod nosem.
- Szybciej 3PO. – pośpieszył droida Poe.
Poe spojrzał na Rey, która zdawała się być pogrążona w swoich myślach. Może była na czymś skupiona. Może coś wyczuła.
Weszli do kantyny. Było tam tłoczno. Zaczęli się przeciskać przez tłum.
- Babu jest tam. – powiedziała Zorii i ruszyła przed siebie.
Dookoła było słychać śmiech i muzykę oraz głośne rozmowy.
Jakiś kosmita coś do nich krzyknął.
- Dziękuję, może później. – odpowiedział 3PO i pośpieszył za przyjaciółmi.
Warsztat Babu był pełen różnych narzędzi i części do droidów. Wszystkie stoły i półki były pokryte częściami i kablami.
Rey nie mogła się powstrzymać i kiedy zobaczyła to wszystko, które znajdowały się w warsztacie Babu, zaczęła przeliczać, ile porcji by za nie dostała.
Jakiś czas później 3PO miał podłączone do głowy mnóstwo kabelków.
- Doprawdy zachodzę w głowę, jak mogłem się zgodzić na ten zabieg. – marudził 3PO. – Widać mam jakiś defekt.
- Będzie dobrze. – powiedziała Rey.
Kiedy przechodziła obok położyła mu dłoń na ramieniu i na niego spojrzała.
Sam Babu był prawie niewidoczny za głową C-3PO. Był jednym z najmniejszych stworzeń, jakie Rey kiedykolwiek widziała. Był prawie mniejszy od jej przedramienia.
Był on kosmitą o sędziwej twarzy, miał bystre oczy i szarą skórę. Na głowie miał gogle ochronne.
Co chwila mamrotał coś w Anzellanskim lub Basic.
Rey kucnęła obok niego.
- Babu Frik. Pomożesz w tej sprawie? – zapytała.
Babu coś odpowiedział, ale nie zrozumiała. Nawet mimo tylu lat spędzonych na Jakku, nigdy nie słyszała tego języka.
Rey popatrzyła na Finna, a on na nią i wzruszył ramionami.
- Zorii rozumiesz co on mówi? – zapytała Rey.
- Niestety nie. Niewiele osób z naszej ekipy go rozumie. Ale akurat w pokoju obok jest jedna z osób, które jednak umieją się z nim dogadać. - odpowiedziała Zorii.
Zorii przeszła na chwilę do pomieszczenia obok, żeby po chwili wrócić z jakąś kobietą. Była to wysoka blondynka. Jej blond włosy były ścięte na krótko. Miała ostre rysy twarzy.
Ubrana była w szare spodnie, delikatnie wpuszczone w czarne, wysokie buty oraz białą bluzkę, a na nią ubraną kurtkę tego samego koloru co spodnie.
Wokół szyi miała obwiązaną krwistoczerwoną chustę, a na biodrach miała zapięty pas z kaburą z blasterem, zapasową amunicję i kieszenie na małe rzeczy.
CZYTASZ
Star Wars IX
Fanfiction*** Minęło pół roku od bitwy na Crait. Najwyższy Przywódca Kylo Ren wyrusza na poszukiwanie osoby, która nadała tajemniczą transmisję, która obiegła całą galaktykę. Ze wsparciem swojego oddziału, oraz paru innych wyrusza na Mustafar, gdzie według r...