Pov.Y/N
Pozostało około 10 minut do zamknięcia pizzeri. Schowałam się do tej samej toalety co wcześniej i czekałam. Po usłyszeniu komunikatu że pizzeria jest już zamknięta, odczekałam jeszcze 5 minut i wyszłam z łazienki. Rozejrzałam się do okoła i pobiegłam wzdłuż Korytarza. Zauważyłam że po pizzeri znowu łasi ta sama strażniczka. Po drodze do Daycare zauważyłam w pomieszczeniu obok, Mondiego który darł się na cały korytarz i powtarzał imię Gregory. Przechodząc obok jakiegoś pokoju usłyszałam dziwny i zarazem głośny szelest i stukanie puszek. Uchyliłam delikatnie drzwi i ujrzałam Chice, wyjadającą ze śmietnika. Uchyliłam jeszcze bardziej drzwi a te zaskrzypiały. Nagle Chica spojrzała się na mnie i zaczęła biegnąć w moim kierunku. Schowałam się koło sceny w jakiś pudłach. Po jakimś czasie wychyliłam się delikatnie by zobaczyć czy nikogo niema. Wyszłam z pudeł i z zadyszanym głosem pobiegłam do Daycare. Po chwili stałam koło pomnika Suna i Moona.
-Hymm.... jeśli dzisiaj nie będzie Moona, to znaczy że Sun coś
ukrywa. - Powiedziałam do siebie po czym podeszłam i zjechałam do basenu z kulkami. Gdy wyszłam z basenu, Sun stał już przede mną.-Witaj ponownie Y/N. Ale... czemu znowu w nocy?
-W-w dzień jest za dużo ludzi...? - powiedziałam niewiedząc czy miało to być pytanie czy odpowiedź. Sun stał przyglądając mi się niepewnie, ale na szczęście chyba mi uwierzył.
-Choć pobawimy się! - pociągną mnie za rękę i rzedł w stronę piramidy z klocków. Rozejrzałam się dookoła jednak Moona nigdzie nie ma. Lepiej nie będę się o niego pytać Suna bo i tak mi nie powie. Po chwili schowałam się za ladę która się tam znajdowała. Przeszukałam szafki w poszukiwaniu jakiejś ciekawej informacji. Znalazłam tylko mapę pizzeri. Wychodząc z pod lady zauważyłam pudełko w kształcie głowy Glamrock Frediego. Otworzyłam je i ujrzałam kartę. Nagle Sun wsią mnie od tyłu i zaczął nieść do stolika.
-Nie wolno tam być! Lepiej porysujmy.
-Dobra, dobra ale mnie puść. - postawił mnie na podłodze i wsią za rękę. - Ale za rękę prowadzić też nie musisz.
-Dla bezpieczeństwa. - gdy już doszliśmy do stolika Sun kazał mi usiąść. Po jakiejś chwili rysowania kolorowych plam bo niemiałam innego pomysłu, usłyszałam stukanie plastikowych kulek.
POV. y/n
Pozostało około 10 minut do zamknięcia pizzerii. Schowałam się do tej samej toalety co wcześniej i czekałam. Po usłyszeniu komunikatu, że pizzeria jest już zamknięta, odczekałam jeszcze 5 minut i wyszłam z łazienki. Rozejrzałam się do koła i pobiegłam wzdłuż Korytarza. Zauważyłam, że po pizzerii znowu łasi ta sama strażniczka. Po drodze do Daycare zauważyłam w pomieszczeniu obok, Mondiego, który darł się na cały korytarz i powtarzał imię Gregory. Przechodząc obok jakiegoś pokoju, usłyszałam dziwny i zarazem głośny szelest i stukanie puszek. Uchyliłam delikatnie drzwi i ujrzałam Chice, wyjadającą ze śmietnika. Uchyliłam jeszcze bardziej drzwi, a te zaskrzypiały. Nagle Chica spojrzała się na mnie i zaczęła biegnąć w moim kierunku. Schowałam się koło sceny w jakiś pudłach. Po jakimś czasie wychyliłam się delikatnie by zobaczyć, czy nikogo nie ma. Wyszłam z pudeł i z zadyszanym głosem pobiegłam do Deycare. Po chwili stałam koło pomnika Suna i Moona.
-Hymm.... jeśli dzisiaj nie będzie Moona, to znaczy, że Sun coś
ukrywa. - Powiedziałam do siebie, po czym podeszłam i zjechałam do basenu z kulkami. Gdy wyszłam z basenu, Sun stał już przede mną.-Witaj ponownie y/n. Ale... czemu znowu w nocy?
-W-w dzień jest za dużo ludzi...? - powiedziałam niewiedząc czy miało to być pytanie, czy odpowiedź. Sun stał, przyglądając mi się niepewnie, ale na szczęście chyba mi uwierzył.
-Choć pobawimy się! - pociągną mnie za rękę i rzedł w stronę piramidy z klocków. Rozejrzałam się dookoła, jednak Moona nigdzie nie ma. Lepiej nie będę się o niego pytać Suna, bo i tak mi nie powie. Po chwili schowałam się za ladę, która się tam znajdowała. Przeszukałam szafki w poszukiwaniu jakiejś ciekawej informacji. Znalazłam tylko mapę pizzerii. Wychodząc spod lady zauważyłam pudełko w kształcie głowy Glamrock Frediego. Otworzyłam je i ujrzałam kartę. Nagle Sun wsią mnie od tyłu i zaczął nieść do stolika.
-Nie wolno tam być! Lepiej porysujmy.
-Dobra, dobra, ale mnie puść. - postawił mnie na podłodze i wsią za rękę. - Ale za rękę prowadzić też nie musisz.
-Dla bezpieczeństwa. - gdy już doszliśmy do stolika, Sun kazał mi usiąść. Po jakiejś chwili rysowania kolorowych plam, bo nie miałam innego pomysłu, usłyszałam stukanie plastikowych kulek.
YOU ARE READING
,,Nie tylko potwór" Moondrop x reader (zawieszone z powodu cringe)
Teen Fiction(jakby co trochę pozmieniałam więc osoby które już czytały niech przeczytają jeszcze raz, jeśli chcą oczywiście) Y/N zostaje zamknięta na noc w pizzeri otoczona przez animatroniki. Przez przypadek odkrywając dziwną historię i animatronika z który z...