Albo on jest głupi...

442 22 0
                                    

TOM RIDDLE:

 Siedziałem w gabinecie, kiedyś zajmowanym przez Slughorn'a. Rozmyślałem nad tym co zobaczyłem. Jeżeli dziewczyna przeżyła gorsze rzeczy nie chcę wiedzieć co zrobi, jeżeli ktoś ją zrani na tyle mocno, że zacznie być na wszystko obojętna. Jest złamana, to widać, ale nadal próbuje to ukryć. Wystarczy jeszcze jedno wbicie noża w plecy. Przestanie ją obchodzić cokolwiek. Przestanie czuć i okazywać jakiekolwiek emocje. Będzie patrzyła już tylko na swoje dobro. Jednym słowem będzie niezniszczalna.

 Przypomniało mi się jak dzień po tym co się stało Mattheo powiedział mi, że na śniadaniu, kiedy doszła do szkoły siostra Valerii oznajmił im, że są razem. Było to dość dziwne, bo jednak nie znają się długo, on nikomu nie ufa, a na pewno nie w tak krótkim czasie choć ja nie jestem lepszy.

 To nie wyjdzie, coś się stanie, to nie był dobry pomysł.

 Wstałem szybko z fotela, wyszedłem z gabinetu zamykając go na klucz. Nie miałem tam nic ważnego, więc nawet jak ktoś będzie próbował tam wejść nic nie znajdzie. Ruszyłem w stronę Wielkiej Sali, bo okazało się, że właśnie trwało śniadanie. Otworzyłem drzwi, mój wzrok od razu pokierował się na stół ślizgonów, nie było jej przy nim. Zobaczyłem te ciemne loczki, które denerwują każdym ruchem. Stanąłem za nim, a osoby siedzące obok niego ucichły. Odwrócił się w moją stronę, wstał i wyszedł za mną.

  – Źle zrobiłeś – powiedziałem spoglądając na niego.

  – O czym ty mówisz? – zapytał marszcząc brwi.

  – Nie powinieneś mówić, że jesteście razem nawet ze sobą tego nie uzgadniając – oznajmiłem stając w odludnym korytarzu.

  – Niby czemu? – zapytał.

  – Na prawdę jesteś taki głupi? – zapytałem ironicznie.

 Patrzyłem na niego przez dłuższą chwilę, dopóki nie otworzył szerzej oczu.

  – Chcesz powiedzieć, że podoba Ci się moja dziewczyna? – zapytał retoryczne naciskając na słowo moja.

  – Tego nie powiedziałem, ale wasz związek to nic dobrego – powiedziałem. – W ogóle rozmawiałeś z nią od kilku dni czy zajmujesz się teraz jej siostrą?

 Chłopak spuścił wzrok.

  – Matka to chyba ćpała z tobą w ciąży...

 Usłyszałem szelest i odwróciłem się szybko do tyłu, gdzie stała Valeria. Spojrzałem na brata, który przepchnął się przeze mnie i ruszył w jej stronę. Nie ruszyła się przez co zmarszczyłem na to brwi, a kiedy brunet chciał jej dotknąć rozpłynęła się w powietrzu. Spojrzał w moją stronę zdziwiony.

 Odwróciłem się do niego tyłem i ruszyłem do klasy na lekcje, miałem akurat z ich rokiem, więc muszę coś zrobić. Kiedy tylko wszedłem do klasy mój wzrok przeniósł się na ciemno brązowe włosy. Mattheo, który za mną szedł podbiegł do niej i zaczął ją o coś prosić. Próbowałem nie zwracać na nich uwagi i skupić się na prowadzeniu lekcji. W połowie lekcji dziewczyna ucałowała mojego brata w policzek, krew w moich żyłach zawrzała. Co za ludzie. Czy ona serio jest taka naiwna? Spojrzała w moją stroną nadal trzymając usta na policzku Mattheo. Albo on jest głupi... 

***

Hejka, macie jednak krótki. Przepraszam, że nie jest dłuższy. Źle się czuję i bardzo ciężko mi jest się skoncentrować. Mam nadzieję, że to zrozumiecie. Może jeszcze w weekend pojawi się rozdział, ale to zależy od mojego samopoczucia.

Macie jakieś teorie albo opinie na temat zachowania bohaterów?

Komentarze bardzo motywują i gwiazdki, więc nie oszczędzaj się! 

Uninvited WitchWhere stories live. Discover now