Zapoznanie

3.6K 219 28
                                    

Mam na imę Elizabeth (Elizabet) Ferst i wiem, że moje imie jest zagraniczne, a ja jestem Polką i od urodzenia mieszakam w Polsce, ale mój ojciec pochodził z Angli i bardzo chciał, abym miała tak na imię. Nie jestem jakaś nadzwyczajna, mam jasne niebieskie oczy, długie, brązowe włosy, szczupłą sylwetkę i metr sześćdziesiąt pięć wzrostu czyli mikrusek ze mnie.
Nie miszkam ze swoją "prawdziwą" rodziną, jestem adoptowana, ale dobrze się z tym czuję. Moja "rodzina" bardzo dobrze mnie traktuje, przez co często czuję się jakby to ona była właśnie tą prawdziwą. Adoptowali mnie jak miałam 8 lat, czyli byłam już dość spora. W domu dziecka wylądowałam jak miałam niecałe pół roku, z powodu śmierci moich rodziców, znaczy mój tata miał wypadek, a moja mama z tego powodu, czyli z powodu miłości popełniła samobójstwo.
Oprócz tego nagrywam na YouTube, nie mam z pierdyliard subów, ale jestem dumna z moich dwudziestu tysięcy, zwłaszcza, że zdobyłam je w jakieś pięć miesięcy od kąd wrzuciłam mój pierwszy filmik, a nie wybiłam się na nikim.
Oprócz tego, że nagrywam na YT, to również oglądam tam innych Youtuberów, a w sumie to kto nie? Najbardziej lubię Skkf'a, Smava, Rembola, Kiśla, LeStefana i Thora, no ogólnie to prawie całą ekipę TereFere. Mówię prawie, bo nie lubię JDabrowskiego, po prostu go nie lubię. I akurar mieszkam w Legnicy, co mnie najbardziej denerwuje..

Wstałam właśnie z mojego łóżka i biorąc po drodze ubranie poszłam do łazienki. Była godzina szósta, więc była wolna.
Umyłam się, po czym założyłam moje ubranie, czyli dżinsy z wysokim stanem i luźny, biały crop top z czarnym napisem "I'm number one". Włosy spiełam w wysoki kok i zrobiłam lekki makijaż, czyli kreski i jasny, różowy błyszczyk. Wyszłam z łazienki i cicho wróciłam do swojego pokoju.
Była siódma, więc miałam jeszcze chwile dla siebie. Wzięłam telefon i weszłam na aska.

- Śniadanie! - usłyszałam i natychmiast wybiegłam z pokoju, po czym udałam się do jadalni.
Byli tam już wszyscy, czyli moi trzej starsi "bracia", jedna młodsza "siostra" i "rodzice". Bracia to Marcin 19 letni szatyn o niebieskich oczach, Michał 20 letni blondyn o jasnych, brązowych oczach i Łukasz 21 letni brunet o bardzo ciemnych również brązowych oczach. A moja siostra to szesnastoletnia Monika, ma zielone oczy, piegi i ciemne brązowe włosy. Moja "mama" jest ciemną blondynką o zielonych oczach, a "tata" jest szatynem z niebieskimi oczami.
Zaczęliśmy sporzywać przygotowane przez naszą "matkę" jedzenie. Jak zwykle trochę gadaliśmy.
- Mamo mam prośbę - powiedziała Monika, a kobieta, która się nami opiekowała tylko lekko kiwnęła głową - No, bo w maju jest YSF, Young Stars Festival i ja bym tam chciała pojechać..
- Gdzie to jest?
- W Poznaniu, a dokładniej to w poznańskiej Hali Arena - zrobiła maślane oczka, a po chwili dodała - Bardzo bym chciała tam pojechać, mamo proszę.
- A ile kosztuje bilet?
- Najtańszy 79 złotych, ale ja mam swoje pieniądze, w wakacje trochę zarobiłam - uśmiechnęła się.
- No dobrze, będziesz mogła pojechać.. ale pod jednym warunkiem..
- Jakim? - dziewczyna się zdziwiła.
- Pojedzie z tobą Michał..
- Nie mogę! Jadę do Kielc razem z paczką, mówiłem - wtrącił się Miki
- No to Łukasz..
- Też nie mogę! Jadę z Michałem - kolejny..
- No to Marcin..
- Też nie mogę! Jadę do Warszawy, bo mamy zrobić jakiś projekt naukowy o Pałacu Kultury - nie, błagam nie..
- Hm.. El?
- No ja nic wtedy nie robię, ale za bardzo nie chcę tam jechać.. Przecież wiecie, że nie lubię takich miejsc - próbowałam postawić na swoim, ale Monia popatrzyła na mnie tak błagająco, że się poddałam - No dobra, pojadę - powiedziałam po chwili ciszy, a Monika wrzasnęła ze szczęścia.
Ja też byłam szczęśliwa, każdy by był, gdyby widział ten ogromny uśmiech na jej pyzatej twarzy.
Popatrzyłam na zegarek, była już siódma trzydzieści co oznaczało, że muszę już iść.
Założyłam buty, czyli czarne podróby vansów i płaszczyk w kolorze Ecru (Ekri). Chwyciłam moją torbę i krzycząc "Cześć" wyszłam z domu.
Udałam się na przystanek, gdzie już czekał na mnie mój autobus. Szybko wsiadłam i zajęłam wolne miejsce siedzące.

Usłyszałam właśnie nazwę ulicy przy której miałam wysiąść, więc wstałam z mojego miejsca i udałam się do wyjścia.
Jak na moje nieszczęście potknęłam się..

|Notka|
Rozdział trochę popoprawiałam. Mam nadzieje, że jest okej i w ogóle :3.
Pa.

Pierwsza // J.D. ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz