– Jakubie, powtórz to, czego cię nauczyłam. – Wiktoria uśmiechnęła się do swojego syna.
– Będę traktował każdą kobietę tak, jak traktuję moją mamę. Z miłością i szacunkiem – wyrecytował sześcioletni chłopiec.
– Brawo!
Wiktoria podniosła swojego syna i ucałowała jego policzek, na co on zachichotał.
– Mamo? – zapytał ośmioletni Jakub, siadając na krześle obok swojej rodzicielki. – Rodzice Diany znowu próbują zmusić mnie, bym w przyszłości ożenił się z Dianą.
– Porozmawiam z nimi.
– Nie, żebym nie lubił Diany. Bo bardzo ją lubię. Jest cudowna, mądra i bardzo ładna. Ale nie chcę się teraz tym zamartwiać.
– Rozumiem, Jakubie. – Kobieta uniosła kąciki ust. – Może pójdziemy na plażę?
Dzieciak szeroko się uśmiechnął i podekscytowany kiwnął głową.
– Mamo, dlaczego płaczesz? – zapytał dziesięcioletni Jakub, podbiegając do niej.
Wiktoria siedziała na kuchennej podłodze ze łzami spływającymi po jej twarzy. Była późna godzina nocna, a Szymon już dawno spał. Jakub i Wiktoria również powinni już znajdować się w krainie Morfeusza.
– Chcę, żebyś w życiu miał wszystko, czego zapragniesz – wyszlochała, patrząc na pięknego chłopca. – Obawiam się, że to miasteczko nie sprosta twojemu potencjałowi.
YOU ARE READING
ODWAŻNY ━ COLE MACKENZIE
Fanfiction❝ ━ chcę, żebyś był odważny. ❞ © okaylahey | 2021-2022