01 - 24.09.2018

152 12 15
                                    


Peter 24.09.2018 10:00

Teren uniwersytetu imienia Aliantów był naprawdę spory. I nie było się temu co dziwić, biorąc pod uwagę, że uczelnia przyjmowała rocznie ponad tysiąc studentów.

Cztery budynki głównych nadkierunków położone były po czterech różnych stronach kampusu. Po środku wybudowano gmach dla wykładowców, sekretariat i dziekanat.

Niecały kwadrans spacerkiem za główną bramą znajdował się akademik dla studentów stypendystów i tych zza granicy, którzy nie mogli pozwolić sobie na mieszkanie w Nowym Jorku.

Trójka studentów pierwszego roku opuściła teren kampusu po zakwaterowaniu się w sekretariacie i uzyskaniu niezbędnych dokumentów i kluczy.

Tylko dwójka z nich miała zatrzymać się właśnie w akademiku.

Peter Parker, dziewiętnastolatek o jasnobrązowych włosach i orzechowych oczach. Chłopak otrzymał stypendium za świetne wyniki i dostał się na studia historyczne.

Michelle Jones zwana MJ również uzyskała stypendium za wyniki. Brunetka zapisała się na dziennikarstwo i język angielski.

Ned Leeds miał zapewnione połowiczne stypendium, miał jednak zamieszkać u starszej kuzynki.

Nastolatkowie przeszli przez skwer pomiędzy uczelnią i bursą, rozmawiając i ciągnąc za sobą walizki.

Leeds odprowadził przyjaciół pod akademiki i odszedł do siebie.

Michelle wylosowała pokój 058 i zgodnie z rozpiską przy głównym wejściu skierowała się do pokoi umieszczonych na parterze.

Wciągnęła walizki do pokoju już zamieszkiwanego przez współlokatorkę.

– Cześć, jestem MJ – przywitała się z dziewczyną.

– Shuri. Będziemy razem mieszkać przez najbliższe dziewięć miesięcy. Studiuję programistykę i inżynierię. A ty?

– Angielski i dziennikarstwo.

Tymczasem Peter szczęśliwie odkrył, że w budynku jest winda.

Wwiózł dwie spore walizki na ostatnie, czwarte piętro i aż do pokoju 463.

Pokój był pusty, nie licząc umeblowania i walizek na jednym z łóżek.

Zajął drugie bez najmniejszego problemu. Do wolnej szafy na swojej połowie pokoju zaczął wypakowywać swoje rzeczy, a przynajmniej ich większą i ważniejszą część.

Zaprzestał w połowie pierwszej walizki i zaczął przeglądać otrzymane papiery. Jak został poinformowany w dziekanacie uczelnia miała tradycję, że starsi studenci wprowadzali młodszych w świat uczelnianych zwyczajów.

Jego opiekunem miał być ktoś nazywający się Loki Laufeyson.



Wanda 24.09.2018 10:30

Rodzeństwo Maximoff opuściło port lotniczy i weszło na parking, ciągnąc za sobą po walizce.

Szatynka rozglądała się w poszukiwaniu zielonego Volkswagena swojego przyjaciela, który obiecał, że wpadnie podwieźć ich do internetu.

– Tam – Pietro wskazał siostrze kierunek.

Wanda zerknęła we wskazane miejsce i zobaczyła znajome ciemno zielone auto i bruneta opartego o maskę.

– Lokes! – zaczęła do niego machać.

Jak studiować i nie zwariować - College AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz