❗ OPOWIEŚĆ BĘDZIE POPRAWIANA ❗
Historia pełen Tajemnic, magii i miłości.
Xadia to piękne miejsce pełne życia i prawdziwej pierwotnej magii, które źródła pochodziły z nieba, wody, księżyca, Słońca, ziemi i gwiazd.
Aż do czasu, kiedy odkryto siódme ź...
- Ale obiecujesz że jej nie Zabijesz?... - moje serce zaczęło bić szybciej.
- Nie zrobię jej krzywdy, obiecuję -
[ Rayla ]
Siedziałam w pokoju w którym się Callum i Ezran bawili gdy byli tu na zimę, oglądałam sobie wszystko co było możliwe aby zaobserwować.
Znalazłam małe pudełeczko i je otworzyłam, zawartość pudełka były klucze i jedna Kostka.
Wzięłam Kostkę i ją obejrzałam. Runa księżyca zaczęła świecieć.
- Oo najwidoczniej ją znalazłaś - uśmiechnął się Callum.
- Masz... To dziwna zabawka - rzuciłam w jego stronę.
Chłopak złapał i podszedł do mnie.
- moja ciocia Amaya chce cię poznać... Nie zabije cię, po prostu się zainteresowała bo Ojciec do niej wysłał list w którym o tobie wspomniał.... - położył dłoń na moim poliku.
Ja położyłam natomiast moja dłoń na jego. Zdjął ją po krótkiej chwili i spłatał nasze palce.
Przekręcił się w stronę wyjścia z małego pomieszczenia i zaczął mnie prowadzić na dół do Jadalni.
- Amayo... Mogę ci przedstawić Rayle? Ona jest moją najlepszą przyjaciółką i trochę zaczęła się też zaprzyjaźniać z Ezran'em i Robal'em - przedstawił mnie mój Chłopak.
Ciemnowłosa Kobieta wstała z krzesła i podała mi jej dłoń. Puściłam dłoń Callum'a i położyłam ją niepewnie na dłoń Ciotki książąt.
Leciutko ścisnęła moją dłoń i zaczęła machać. Po kilku razach znów ją pościła i zaczęła coś pokazywać palcami.
- Miło mi cię poznać, gdyby Harrow nie napisał mi tego listu byś była już martwa... Ale nie zamierzam cię zabić bez sto procentowego powodu - powiedział Facet który stał za nią.
- A ten to kto? - spojrzałam na Zielonookiego.
- To Gren, on tłumaczy wszystko co powie Amaya, wiesz... Ona trochę głucha i nie mówna więc on się jej przyda, a każdy człowiek z rodziny Królewskiej musi znać każdy język - poczułam jak chłopak położył rękę na moich plecach.
- Aaa.... Okej rozumiem -
°°°
Czas minął szybko, słońce stało już na środku nieba. Zaraz byśmy wyruszyli dalej w podróż do domu. Do mojego domu.
Czułam się źle, bo zostawiłam z tym wszystkich innych Assasynów i Runaan'a. Napewno mnie zabije jak wrócę do Silvergrove... Ale co do tego Ethari powie gdy wrócę do domu...?
Spojrzałam na moich przyjaciół, rozmawiających z ich członkiem rodziny.
Ich cioteczka była zaskoczona widzieć Smocze Jajo i zdecydowała nas wspierać.
Więc jeśli będzie się coś jakimś cudem dziać, Amaya wyśle za nami Corvus'a, jej zaufany żołnierz i tropiciel.
Nie dołączy do nas aby pójść do Xadii i pilnować aby się nam nie stało, będzie tylko szedł z wielkim odstępem od nas i obroni przed czymś tam.
Mała grupka podeszła do mnie.
- A więc tak, uważajcie na siebie i dajcie znać gdy dotrzecie do Smoczej góry. Callum wyśle list. Może się spotkamy przed granicą, do zobaczenia - powiedział Gren to czego nie rozumiałam co powiedziała Kobieta.
Chłopcy się przytulili do Wojowniczki i pożegnali.
Gdy się przestali tulić, stało się coś czego nie oczekiwałam od dopiero co poznanej osoby, wyciągnęła ręce i podniosła mnie w górę.
Po jej akcji odstawiła mnie po pożegnalnym przytulasie.
Ruszyliśmy dalej w drogę do Xadii.
Weszliśmy w Las, spojrzałam za siebie a drewniany budynek się zmniejszał.
~~~~
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.