10. Fałszywe dołączenie

964 67 32
                                    

[Zm.a.1]

Per.Izuku

Zgodziłem się dołączyć do Ligi, ale tak naprawdę skłamałem. Nigdy tego nie zrobię.

Musiałem się stąd jakoś wydostać, ale nie wiem jak, bo gdy będę próbował uciekać to nabiorą niepotrzebnych podejrzeń. Na szczęście nie wiedzą że przez wodę w ich organizmach mogę czytać im w myślach, co było bardzo przydatną umiejętnością w tej chwili. Od tego czarnowłosego, Dabi'ego jeśli się nie mylę, wyczytałem że większość czasu spędza na rozmyślaniu o mnie, oraz odkryłem że chyba się we mnie zakochał, co zamierzam wykorzystać w ucieczce.

Wiem że to trochę podłe, tak wykorzystywać czyjeś uczucia do własnych celów ale nie mam wyboru. Albo to, albo będę musiał gnić tu przez resztę życia. Żaden ze mnie bohater ale nie chcę być też Złoczyńcą. Ehhh, to skomplikowane. Czy nie mogę być zwykłym dzieciakiem, który za swój cel życiowy obrał zostanie Symbolem Pokoju?

-Midoriya, dzisiaj powiemy ci kto, gdzie ma swój pokój, oraz z kim ty będziesz go dzielić -z rozmyślań wyrwał mnie głos Shigaraki'ego.

-Okey -mruknąłem w odpowiedzi i ruszyłem za nim korytarzem. Opisywał krótko pod którymi drzwiami czyją znajdę sypialnię, przy okazji wspominając że własną dzielę z Dabi'm. To ułatwiało kilka rzeczy. Gdy skończył, a ja już miałem iść do siebie, Tomura kazał mi zawołać czarnowłosego. Wszedłem do pokoju zobaczyć czy "Spalona Grzanka" jest u siebie. Na szczęście był i nie musiałem szukać go po całym budynku.

-Dabi, Shigaraki cię woła -powiedziałem i jak na zawołanie bliznowaty spojrzał w moją stronę.

-Przekaż Jagodzie że zaraz przyjdę -odpowiedział krótko a ja zostawiłem go samego, nagle tracąc ochotę na siedzenie w pokoju. Może nawet bym się zaśmiał ma tą "Jagodę" z ust czarnowłosego, ale po jakimś czasie idzie się do tego przyzwyczaić i nie jest to już tak zabawne jak wcześniej.

Gdy szedłem z powrotem do Tomury zacząłem myśleć o tym że każdy normalny człowiek by został teraz w Lidze.

Dlaczego udaję że jestem w niej, skoro  żaden ze mnie Złoczyńca, a już tym bardziej bohater? Otóż gdyby moja matka albo Bakugou znali mnie choć odrobinę, wiedzieliby że uwielbiam gry. Ale nie jakieś tam komputerowe czy zwykłe planszówki. Chodzi mi o gry na śmierć i życie.

Miałem wchodzić do baru, salonu tak właściwie, gdy usłyszałem krzyk Togi. Rażony jakimś impulsem przyspieszyłem tempo i wbiegłem do pomieszczenia, na wejściu zauważając wściekłego Kuro i to, że Himiko lata z miejsca na miejsce przez fioletowe portale. Jak się dowiedziałem chwilę później, blondynka strąciła kieliszek Kurogiri'ego a on się na niej mści, teleportując ją w przypadkowe miejsca.

-Tomura, Toster powiedział że zaraz przyjdzie! -zawołałem do niebieskowłosego, siadając na jednym z krzeseł.

-Okey, to poczekamy chwilę na niego.

Po paru minutach zjawił się czarnowłosy a Shigaraki zaczął tłumaczyć jakiś plan, któremu się nie przysłuchiwałem będąc pogrążony we własnym świecie.

Może jednak skończę udawać i naprawdę będę w Lidze? Przecież to nie tak że lubię herosów i ich popieram. Po co wogóle chciałem iść do U.A? A, no tak. Matka mi kazała. Ale skoro tak, to dlaczego od razu nie zgodziłem się dołączyć do...

-...Izuku zgadzasz się? -oprzytomniałem gdy Dabi zwrócił się bezpośrednio do mnie.

-Na co? -zapytałem niemrawo, nie bardzo orientując się w temacie. Co mnie nie zdziwiło, no dość często odpływam ze swoimi myślami.

-Na to, czy zgadzasz się uczestniczyć w ponownym ataku na twoją starą szkołę -w głosie Tomury słyszałem irytację a żyłka na jego czole niebezpiecznie zaczęła pulsować.

-A tak, zgadzam się -bo czemu by nie?

-To idź z Dabi'm, on ci wyjaśni szczegóły.

Gdy czerwonooki skończył mówić, Dabi pociągnął mnie za nadgarstek przez co o mało się nie przewróciłem. Gdy weszliśmy do pokoju, chłopak zaczął mówić wszystko to, co przegapiłem wcześniej.

Per.Dabi

Jagoda zaczął tłumaczyć nam plan ataku na klasę 1A. Zauważyłem że Izuku nie słucha i w duchu przyznałem że przemowa Tomury jest nudna, ale resztką woli starałem się słuchać co mówi by potem mi się nie oberwało.

-Izuku zgadzasz się? -zapytałem po niekończącym się monologu Shigaraki'ego.

-Na co? -odpowiedział zdezorientowany.

-Na to, czy zgadzasz się uczestniczyć w ponownym ataku na twoją starą szkołę -czułem że Jagoda jest już zirytowany całą tą sytuacją. Ale on zawsze jest zirytowany. Nawet tym że musi tracić tlen by Toga żyła, bo jest niebywale denerwująca.

Kiedy Izu odpowiedział pozytywnie, złapałem go za rękę i poszedłem razem z nim do naszego pokoju, by wyjaśnić mu wszystko o czym mówił Tomura. Przynajmniej teraz słuchał co mówiłem.

Gdy skończyłem przedstawiać cały plan, zauważyłem że Izuku zasnął, dlatego wziąłem go na ręce w stylu panny młodej i położyłem na łóżku, by nie spał na siedząco. Zdjąłem nam buty i położyłem się obok niego, po czym szybko oddałem się w ramiona Morfeusza.

Per.Izuku

Toster, będę go tak nazywać bo mu pasuje, wyjaśniał krok po kroku ich plan a ja nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

...

Miałem bardzo dziwny sen, w którym dołączyłem do Ligi tak na poważnie i miałem tam chłopaka, ale niestety nie widziałem jego twarzy. Było to co najmniej dziwne, dlatego z mętlikiem w głowie poszedłem rano do łazienki by wziąć prysznic ale stanąłem jak wryty gdy zerknąłem z przyzwyczajenia w lustro.

-C-co do cholery...

_____________

Betowała - _yaoi_bnha_

[858 słów - 6.02.2022]

Dlaczego siebie Oszukuję? | DabiDeku Where stories live. Discover now