rozdział 6-Dziennik Airi

98 3 2
                                    

Uwaga:Ten rozdział będzie pisany z perspektywy Rengoku a nie Airi a ja dam o tym znać kiedy będzie wymiana(będzie wtedy napisane POV[czyt:pof](imię postaci)). 

Ogólnie to na górze nad tytułem daje piosenki które moim zdaniem dodają klimat.

Dlaczego on się koło mnie położył?Dlaczego mi się to podoba?!nie on jest tylko przyjacielem...nikim innym to tylko przyjaciel.Przyjaciel i koniec.

-Jak ty leżysz to ja też,w ogóle to wybaczam ci za tamto nawet to nie była twoja wina...

Galeria znajdowała się podłużnym starym budynku z drewna wiśniowego z czarnymi zamszonymi dachówkami i starymi  przesuwanymi drzwiami ze spróchniałymi ramami i oklejane były papierem washi który był lekko zżółkniały z motywem kwiatu wisterii.Okna jako jedyne miały nowszy wygląd i wyglądały na zadbane miały również metalową ramę i piękne okiennice z wyrzeźbionym lisem.W środku było nawet jasno dzięki czerwonym lampą,wewnątrz był tylko jeden tajemniczy pokój z dużymi i solidnymi drzwiami z cedru kanadyjskiego i wzmocnione zawiasami z białego złota i posiadały klamkę z kości słoniowej.

Za blisko leżysz jak na przyjaciela możesz się trochę przesunąć?(ja się sama siebie dziwię dlaczego Airi traktuje wszystkich jak TYLKO przyjaciół)

-No tak przepraszam... nie zauważyłem.

Na twarzy filara pojawiły się lekkie rumieńce a ja zostałam sparaliżowana uczuciem motylków w brzuchu.Od razu Rengoku wstał na równe nogi i powiedział że jak tu szedł to został poinformowany o misji i chciał żebym w niej uczestniczyła.Kiedy szliśmy to dołączyli do nas Tanjirou, Zenitsu i Inosuke(zabójca z maską dzika) jak zwykle czwórka rozmawiała o jakichś rzeczach tylko nie ja...bo widoki Japonii są tak piękne że zamyślona szłam przed siebie.Szłam stromym szlakiem pod górę gdzie zaczynałam widzieć śnieg i mały lasek wisterii.Zachód jak się patrzyło po lewej stronie można było zobaczyć znikające słońce za dwoma górami gdzie jego promienie próbowało się przecisnąć przez góry.U stóp tych dwóch gór był piękny las drzew o pastelowo różowych kwiatach.Niebo przybrało barwy pomarańczu i żółci gdzie można było zobaczyć przelatujące ptaki.Widok był tak piękny że wydawało mi się że jestem we śnie ale...czy ja przypadkiem kiedyś tu nie byłam?

Ach ten piękny zachód słońca jest taki jak dwanaście lat temu kiedy mieszkałam w górach...

Kiedy weszliśmy na górę zobaczyliśmy na jej szczycie mały domek z brzozy o pięknych drzwiach przesuwanych ze złotymi ramami i czarnym papierem washi z motywem lisa z sześcioma ogonami i małym tarasem na którym był bujany fotel z czarnego dębu do którego prowadziła dróżka z kostki granitowej i mostem z czarnymi barierkami który był nad oczkiem wodnym w którym pływały kolorowe ryby i unosiły się na wodzie lotosy o kobaldowo niebieskim kolorze...

-Jak tu pięknie... Odezwał się Tanjirou

Ja to miejsce znam...to przecież mój stary dom!

Poklepałam Rengoku po ramieniu bo chciałam żeby przeczytał to co mu napisałam na kartce.

Rengoku bo to jest mój stary dom moglibyśmy go trochę pozwiedzać proszę.

-Ty tutaj mieszkałaś z Muzanem i twoją matką?!Oczywiście że możemy go pozwiedzać.

To sproś chłopaków a ja uspokoję Inosuke od zdemolowania mi stawu i pozabijania rybek.

Po jakichś kilku minutach weszliśmy do środka po czym Tanjirou i Zenitsu o mało nie skręciło od odoru starej krwi.To miejsce przypominało mi mojego własnego ojca albo siebie...jest od zewnątrz idyllą i rajem a wewnątrz wyniszczona i z podwójnym dnem.Wnętrze domu nie posiadało światła i nie było w środku żadnych drzwi które były na zawiasach,wszystkie ściany posiadały ślady starej krwi i wszędzie pachniało ciężkim zapachem cierpiętnej śmierci.Kiedy zobaczyłam stan kuchni to dosłownie zwaliło mnie z nóg i zasłoniłam z przerażenia oczy a chłopaki wyglądali na niedowierzających.Kuchnia była pokryta krwią na której znajdowały się odciski rąk a na podłodze niektóre deski miały ubytki i dziury i odciski stóp i butów na krwi a na samym środku był brudny dywan a na nim leżało dwunastoletni kawałek ciała mojej matki...a dokładnie to jej głowa.Na ten widok zwinęłam się na podłodze w przedpokoju i zaczęły mi kapać łzy z oczu, wtedy Rengoku to zauważył i przykunął do mnie i powiedział.

ten jedyny (rengoku x oc)Où les histoires vivent. Découvrez maintenant