Prolog

242 12 11
                                    

Wszystko przeminęło...

- Aż tak bardzo nie chcesz tu być? - zapytał chłopak.
- Troche ta. Nie chce mi się słuchać o czym oni gadają. - skinęłam głową w strone dorosłych. - W domu miałam ciekawsze rzeczy do roboty...

-oho dziewczyna Tobiasza?- zaśmiał się któryś
-Nie no Wojtek nie baw się w Michała- dodał kolejny
-To jest Angel czyli Maja, moja przyjaciółka...

Mówiąc to pokazał co trzymał w drugiej ręce. Była to róża
-Dla ciebie- powiedział nieśmiało

-Czy chciałabyś- i tu zrobił dramatyczną przerwę- dołączyć do rap?

Ale on mi szepnął: zaufaj mi. Tak o to objął mnie od tyłu ręką wzdłuż pasa. 

-A czemu Tobiasza jeszcze nie ma?- zapytał Wojtek
-Hopaki byli- odrzekłam

-No mówię ci że tak powiedziałam!- pisnęłam
-Ale tak przy całej klasie?- pytał z niedowierzaniem

-japierdziele, nie możliwe- wyszeptałam
-Nieźle ją zszokowaliśmy- zaśmiał się Michał

-Niespodzianka...

Nie bierz tego co blacha, bo skończysz na stole.

Znowu skrzyżowaliśmy spojrzenia, to było takie dobre uczucie. Spostrzegłam to że złapał mnie w talii

-Wojtek chce ci coś powiedzieć- dodałam na odchodne

-Ship spełniony, dzisiaj kolejna impreza- odrzekł Kuba, a ja zauważyłam że trzyma za rękę Wojtka.
-No to chyba dwie imprezy się szykują- pokazując na ich ręce.

-Cieszę się że z nami się przyjaźnisz
-Ja też Wojtuś, ja też

-No weź Tobiasz- popatrzył na niego błagalnym wzrokiem Michał.
-TY UCZYSZ PODRYWAĆ NA MOJEJ KOBIECIE- krzyknął 

Za daleko to zaszło, chciałabym cofnąć czas...

◇◇◇


Jak co dzień wstałam z łóżka. Nienawidziłam tego robić. Miałam mieć sprawdzian z chemii który miał zadecydować o mojej średniej na półrocze. Czemu to tak musi być ciężkie. Ten rok, mi wcale nie pomógł. Przynajmniej kasa jest.

Poszłam zjeść sobie śniadanie. Lodówka w końcu była pełna. Postanowiłam wziąć jogurt by szybciej się uwinąć. 

Nie minęło tak długo, a ludzie z którymi przeżyłam tak wiele, szczerze już mało dla mnie znaczyli. Przecież to wszystko i tak nie było prawdziwe...

Ubrałam swoją ukochaną bluzę i jakieś pierwsze lepsze jeansy. Nie czekając już na nic, zarzuciłam plecak na ramię i wyszłam z mieszkania. 

Czas na nowo zacząć ten cyrk...

◇◇◇

Witajcie w ostatniej części tej książki. Mam nadzieję że wam się podobała. Mam dla was kilka informacji, za nim zakończę ją. 

Po pierwsze - oficjalnie będzie 2 część z tego. No nie mogłam was tak zostawić bez jakiegoś zakończenia. Pierwszy rozdział pojawi się możliwe że w poniedziałek. Harmonogram rozdziałów również się zmieni, gdyż będą one się pojawiać w poniedziałki i piątki. Jeśli chodzi o fabułę która będzie w książce, to macie mały spojler w ostatniej linijce 15 rozdziału. Więc zapewne już się domyślacie co się stanie.

Po za tym w tej, zrobię korektę. Nic się w sumie nie zmieni, oprócz dodanych zdań które bardziej opisują sytuację. Lecz się nie martwcie nie będzie nowych wątków fabuły, ani żadnych akcji których nie było. Ogólnie też ortografia, interpunkcja, błędy językowe i czasem też nie dokończone zdania, będą najbardziej zmieniane.

Dodam też że bardzo wam dziękuje za tak ciepły odbiór, tej książki. To była moja pierwsza dokończona książka i chyba AŻ tak cringowa nie była. Dobra nie ważne, była i to w chuj. Mam jedynie nadzieję że nie mieliście problemów z psychiką przez nią. Również wam chce podziękować za wszystkie gwiazdki, wyświetlenia oraz komentarze. Bardzo one motywowały mnie do działania.

Ostatnią informacją jest to że jeśli wam się nudzi i nie macie co czytać to zapraszam serdecznie do książki ,,Bo gdyby nie on" która jest pisana przez moją koleżanka na moim koncie. 

Wiem że łatwo się pogubić, ale mam nadzieję że zrozumieliście co chciałam wam przekazać.

To co, spotkamy się w następnej książce?

Kocham xx


🎉 You've finished reading Gdy Wszystkie Światła Zgasną [𝐓𝐨𝐛𝐢𝐚𝐬𝐳 𝐅𝐅 𝐜𝐳. 𝐈] 🎉
Gdy Wszystkie Światła Zgasną [𝐓𝐨𝐛𝐢𝐚𝐬𝐳 𝐅𝐅 𝐜𝐳. 𝐈]Where stories live. Discover now