15. Razem?

247 12 18
                                    

-Uwielbiam się do ciebie przytulać- powiedziałam
-Tak samo- odpowiedział Tobi
-Ooo Kuba też chce się przytulić- krzyknął Wojtek
-To chodź- odpowiedział Kuba, na co on się przytulił.
-100 że zaraz nasze paparazzi przyjdzie- zaśmiał się Besz
-Ktoś mnie wołał?- odpowiedział Michał, który pojawił się w drzwiach -Dobra, Tangel mam za dużo w galerii, robię tylko wam- po czym wskazał na chłopaków.
-Boję się wiedzieć, kiedy nam je robiłeś- zaśmiał się Tobiasz.
-Wszędzie, a co?- odpowiedział.
-Aha..- skwitowałam, na co się zaśmialiśmy.

◇◇◇

-Maja- zaczął Tobi
-Nooo- odpowiedziałam
-Nie chciałabyś może zamieszkać ze mną?- zapytał nieśmiało.
-Wait, że razem?- zapytałam zszokowana
-Ta- dodał 
-Takkk- pisnęłam, przy czym przykułam uwagę innych.
-Nie, no to kiedy parapetówa?- wtrącił się Wojtek.
-My nawet nie kupiliśmy jeszcze mieszkania debilu, a ty już planujesz chlanie- zaśmiał się Tobi
-Ej no nie wyzywaj mojego chłopaka- wtrącił się również Kuba
-Jak to słodko brzmi, mojego chłopaka- rozmarzył się Michał.

Oglądaliśmy jakiś film, nie skupiałam się na nim zbytnio. Wolałam się poprzytulać. Z tego co załapałam film był kryminalny. Jakiś seryjny morderca, porywa syna głównej postaci. On go poszukuje z psychiczną kobietą która nie wie co się dzieję wokół.

-Maja, ty w ogóle to oglądasz?- zapytał nagle Kubir
-Ta - odpowiedziałam, chyba nawet przekonywująco 
-To co to za film?- zapytał
-Jakiś kryminał? - odpowiedziałam niepewnie
-MAJA MY OGLĄDAMY GDZIE JEST NEMO- krzyknął
-Serio?- zapytałam upewniając się że oni nie oszukują
-TAKK - wykrzyczał
-aaa to dlatego mnie to nie wciągnęło- odpowiedziałam
-Myśleliśmy że lubisz takie filmy- wtrącił się Wojtek
-Bo lubię, ale to już oglądałam tyle razy, że dialogi ci mogę mówić na równi z postaciami- odpowiedziałam na co się zaśmialiśmy.

-Ahhh- zaczął jęczeć Kubir
-Ty walisz konia czy co - zapytał Wojtek
-Nie no co ty, nie o to chodzi - odpowiedział smutny
-To o co? - zapytał Kuba
-No bo, jest taka dziewczyna - odrzekł Kubir
-Oho jaka? -wtrącił się Tobiasz
-Taka z szkoły Mai chyba- odpowiedział, na co ja prawie się nie zadławiłam własną śliną
-O co ci chodzi?- zapytał Kuba
-U mnie w szkole same szmaty lub plastiki są- wytłumaczyłam
-Ona nie jest szmatą nooo- próbował mnie przekonać
-To ta z którą się lizałeś w moje urodziny?- zapytałam
-COOOO KIEDY- pisnął Michał
-No Wera- potwierdził Kubir
-JPRD TO JEST TAKA SZMATA Z MOJEJ KLASY- krzyknęłam z niedowierzania.
-Nie mów tak o niej-próbował jej bronić
-No ale, ona się przespała ze wszystkimi z czwartych klas- tłumaczyłam mu
-Na pewno się zmieniła- powiedział z wiarą
-Jak tam chcesz- mruknęłam pod nosem
-No i ona, mi się podoba i chyba ja jej- dodał
-No to dawaj zarywaj do niej- pisnął Michał
-nie umiem- powiedział smutny
-To dam ci lekcje- odpowiedział dumny Mikols

I tak o to, Michał zaczął nauki podrywu. Bardzo ciekawie, to wyglądało. Bo on miał spróbować mnie poderwać. Tobiasz oczywiście nie był zadowolony i nie pozwalał, ale próbowali go przekonać. Mi to w sumie było obojętne, bo traktowałam kubira jak brata. Mikols go uczył formułek na podryw, czynów romantycznych i innych takich. Zabawnie było w sumie.

-Dobra koniec- przerwał to Tobi
-No weź Tobiasz- popatrzył na niego błagalnym wzrokiem Michał.
-TY UCZYSZ PODRYWAĆ NA MOJEJ KOBIECIE- krzyknął 
-No ale nikomu nic się nie dzieję, prawda Maja?- próbował się bronić Mikols
-Mnie w to nie mieszajcie, idę do galerii
-To poczekaj idziemy z tobą- zaproponował Wojtek

Tobiasz postanowił prowadzić auto by było szybciej. Jak zwykle napierak wpakował się do bagażnika, a zabawa przy tym była dobra. Włączyliśmy na fula piosenkę z radia. Była nią ,,Take me to church" Wszyscy śpiewaliśmy (czytaj: Darliśmy się). Z tyłu nawet chłopaki zaczęli robić dzikie dancy. Uwielbiałam tak z nimi jeździć. 

-Ej chłopaki, bo zaraz coś rozwalicie- zaśmiał się Tobi

Nagle, dostrzegliśmy samochód za nami. Jechał strasznie szybko. Gaming nie zdążył nic zrobić. Auto wjechało w nas, a wszyscy polecieliśmy do przodu. Był pisk opon, i odgłos wybuchu. Zrobiło się ciemno, wszystkie światła zgasły. Słyszałam tylko dźwięki, krzyki chłopaków. Ja też krzyczałam. Nie widziałam nic, co jeśli to był już nas koniec? 

Nie czułam podłoża, już nic nie czułam. Krzyki ustały, już nie słyszałam nic, ani nic nie widziałam. To było potworne, nie mogłam nic zrobić. Nie mogłam im pomóc, nie mogłam wezwać pomocy. Czyli tak wygląda śmierć? Czemu mnie nie dopadła kilka lat temu...

Gdy już myślałam że będę tak w nicości na zawsze, to usłyszałam głos.

-Koniec testów, prosimy wyjść z...

◇◇◇

Hejka, w końcu tytuł książki nawiązuje do fabuły. Jak myślicie to koniec? Mam nadzieję że taki typ rozdziału wam się spodobał (i nie zabijecie mnie za tą sytuacje). Bez zbędnego przedłużania, ogłaszam że coś jeszcze dzisiaj wleci co.

Kocham xx

Gdy Wszystkie Światła Zgasną [𝐓𝐨𝐛𝐢𝐚𝐬𝐳 𝐅𝐅 𝐜𝐳. 𝐈]Where stories live. Discover now