- Przepraszam Yelena, tak w ogóle to ta kawa aktualna? - zapytałam z nadzieją.
- Nie. - odparła Belova z rozbawieniem na twarzy.
Usiadłam na kanapie w salonie, obserwując blondynkę. Po dłuższej chwili rozległ się dzwonek do drzwi.
- сука - syknęła. - Chyba wiem kto to.
Kiwnęłam głową, a Yelena zniknęła gdzieś za rogiem idąc do przedpokoju.
- Kate Bishop! - usłyszałam sarkastyczny głos Belovy.
W moich oczach pojawił się błysk na sekundę, gdy rozległ się pogodny głos.
Po chwili do pomieszczenia wkroczyła Belova z czarnowłosą, dość młodą, kobietą.
- Witaj Kate. - uśmiechnęłam się łagodnie.
- Cześć? - odpowiedziała niepewnie. - Yelena?
- Co? - zmarszczyła czoło wspomniana blondynka. - Właśnie, to jest Y/n.
- Tak, wiem, ale... Ona jest poszukiwana. - oznajmiła niepewnie bacznie mnie obserwując.
- No i? - wzruszyła ramionami rosjanka.
- Jest poszukiwana! - powtórzyła spanikowana Bishop.
- Spokojnie Kate, nie napadnę cię o trzeciej w nocy. - uśmiechnęłam się szerzej.
- Em... tak... - odparła schylając głowę.
- Dobrze, a więc ja was zostawię. - uśmiechnęła się Belova, spoglądając na mnie.
- Co? Nie! - zawołała Kate odwracając głowę w jej stronę.
Niestety blondynka już dawno wyszła z mieszkania. Ta Bishop miała jakieś opóźnienie czy coś.
- Nazywasz się Kate? - zapytałam, a ona niepewnie pokiwała głową. - Jezus, wyluzuj. Nie zamierzam ci nic zrobić, a sama Belova uratowała mi tyłek.
- Czyżby? - zmarszczyła czoło.
- Tak. - przewróciłam oczami.
- Dobra, lecz pamiętaj, że mam cię na oku! - zagroziła Bishop, a ja popatrzyłam na nią z politowaniem.
- Czyżby? - powtórzyłam jej słowa z uśmiechem.
- Clint mnie zabije! - nagle złapała się za głowę.
- Clint? - spytałam.
- Hawkeye, szuka cię już bardzo długo. - wyjaśniła poddenerwowana.
- Wyluzuj! Z trzy dni i spadam. - zapewniłam kiwając głową.
- Zobaczymy. Szczególnie, że jesteś w mieszkaniu Belovy. - przewróciła oczami.
***
Siedziałam na kanapie słuchając rozmowy blondynki z Bishop. Znajdowałyśmy się przed kominkiem, potulnie prowadząc rozmowę.
- Więc jesteś w połowie rosjanką i? - zwróciła się do mnie Yelena.
- Rosjanką i hiszpanką, ale potrafię mówić w kilku językach. - kiwnęłam głową.
- W ilu? - spytała Kate z iskierką w oczach.
- Tylko kilku - odrzekłam. - Rosyjski, hiszpański, angielski oraz polski.
- Polski i hiszpański też? - lekko zdziwiła się Belova, a ja pokiwałam głową.
- Co zamierzamy dzisiaj robić? - przerwała Bishop.
- Nie wiem co wy zawsze robiłyście. - wzruszyłam ramionami.
- Ona zawsze coś gadała, a ja z zażenowaniem jej nie słuchałam. - przewróciła oczami Yelena.
- Aha? Miło, dzięki. - pokręciła głową Kate, a ja cicho zachichotałam.
- A ty Y/n? Wydajesz się dość sympatyczna jak na szefową mafii. - rosjanka skierowała na mnie swój wzrok.
- Jestem przyjazna, gdy nie jestem zdenerwowana - odparłam, a Bishop spojrzała porozumiewawczo na blondynkę. - Co?
- Nie, nic - odpowiedziała pospiesznie Kate. - Brzmi jak wyzwanie.
- Co?
CZYTASZ
Nie gadaj tyle ▪︎ Yelena Belova x Reader [W TRAKCIE KOREKTY]
FanfictionCo jeśli szefowa największej mafii zacznie żyć z rosjanką wytrenowaną na maszynę do zabijania? Sami się przekonajmy.