oo3. new faces in encanto

Start from the beginning
                                    

⸻Chodź szybciej! Napijesz się kawy, bo wyglądasz fatalnie. W twoich worach pod oczami mogłabym schować tuzin włóczek. ⸻ stwierdziła i zerknęła na niego przez ramię. Mlasnął niezadowolony i przejechał palcami po ochach.

⸻Ty chyba siebie w lustrze nie widziałaś ⸻ odpowiedział jej i po chwili koło dziewczyny stał jej klon. Można tak powiedzieć.

Jej krótkie kręcone czarne włosy, skręcały się w każdą możliwą stronę, przez co wyglądały, jak w zupełnym nieładzie. Pod piwnymi oczami znajdowały się prawie sine worki, a jej piegi zniknęły pod lekko zielonawą karnacją, którą przybrał. Jasnozielone okrągłe okulary w oprawkach były skrzywione, a w jej uszach brakowało jednego kolczyka. Biała bluzka z falbankami pod szyją z czarną lamówką i kolorowym haftem motylkowym, a także z imieniem wyszytym na środku sukienki była wymięta i w różnych miejscach niechlujnie włożona w długą turkusową spódnicę w kolorowe motyle.

Mirabel zmierzyła go od stup po głowę i stwierdziła, że dziwnie jest się przyglądać samej sobie w tak zaniedbanej wersji, do której nigdy by się nie dopuściła. Było to zdecydowanie niesamowite przeżycie, lecz dziewczyna była do tego przyzwyczajona, tak więc pomimo zafascynowania nowym wcieleniem miała ochotę uderzyć kuzyna. Zamiast tego pokręciła zażenowana głową i prychnęła pod nosem.

⸻Wcale tak nie wyglądam, Camilo! ⸻ burknęła i ponownie skrzyżowała ramiona na piersiach. Popatrzyła na niego spod uniesionych brwi i próbowała powstrzymać śmiech.

⸻Wcale tak nie wyglądam, Camilo!⸻ powtórzył jej słowa i ruchy, co dodatkowo rozśmieszyło dziewczynę, lecz także podenerwowało ją mocniej. Mirabel przewróciła oczami i zachichotała pod nosem.

Nagle kafelki pod ich nogami podniosły ich i popchały do przodu, wyrywając ich tym samym z przyglądania się sobie nawzajem. Nastolatkowie spojrzeli na podłogę, która nadal popychała ich w stronę kuchni i robiła to całkiem sprawnie jak na ożywiony budynek. Oprócz tego, że Casa Madrigal był magiczny to dodatkowo bardzo punktualny i starał się, żeby wszystko szło zgodnie z rytmem rodziny. Przecież to ona w dzień ceremonii otrzymania daru, w odpowiednim czasie pośpieszała dzieciaka tykającym zegarkiem, a teraz przerwała kuzynostwu mierzenie się wzrokiem, by ci mogli przygotować sztućce, talerze i kubki na śniadanie.

Camilo aczkolwiek uśmiechnął się, stwierdzając, że tym razem Casita nie próbowała go uszkodzić, jak zawsze miała to w zwyczaju, gdy ten żartował sobie z członków rodziny Madrigal. Zdarzało się to bowiem bardzo często, gdyż chłopak po prostu lubił robić sobie żarty z każdego z jego rodu, choć w prawdzie to udawanie Dolores i ich ojca było jego ulubioną czynnością zaraz po denerwowaniu Isabeli, ponieważ ta zła robiła śmieszne miny. Nie mógł nic poradzić na fakt, że udawanie siostry, aby wziąć dokładkę jedzenia było kuszącą perspektywą, zmienienia się w Felixa była jak zabawa z ojcem, a irytowanie Isabeli to po prostu było frajdą, ponieważ widząc jak miss perfecta** krzywi się, gdy ten zamieniał się w kogoś by jej dokuczyć, było lepsze niż zamienienie się w Mirabel czy Antonio, który z rozbawieniem przyglądał się starszemu bratu. Najgorzej jednak było, gdy kuzynka w ramach zemsty rzucała w niego kwiatkami, które wpadały mu do ust, lub gdy ojciec przyłapywał go na podszywał się pod krewnych, lub gdy Casita udaremniała jego oszustwa rzucając w niego doniczką. Wtedy jego psikusy nie były już takie śmieszne jak na początku.

⸻Mira ⸻mruknął, zmienił się w siebie i położył głowę na ramieniu młodszej kuzynki ⸻Przypomnij mi dlaczego tak rano musimy jeść śniadanie?

⸻Bo mamy dzień pełen obowiązków dla miasta ⸻ odpowiedziała mu entuzjastycznie i poczochrała go po włosach. ⸻Poza tym dziś ktoś znajomy przyjeżdża do Encanto. Z tego co pamiętam jakaś przyjaciółka naszych rodziców z rodziną lub coś podobnego. Trzeba wypytać o to Dolores. Jeśli ktoś w rodzinie wie o kogo chodzi, to poza dorosłymi tylko ona to może to wiedzieć. ⸻ dorzuciła, na co kiwnął głową.

𝐃𝐧𝐢 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐞 𝐣𝐚𝐤 𝐝𝐧𝐢 𝐦𝐨𝐭𝐲𝐥𝐢 🦋Camilo Madrigal🦋Where stories live. Discover now