Rozdział 4

117 13 12
                                    

Harry pov

Przez cała drogę do szpitala, każdy z nas milczał, byliśmy przerażeni tym jakie informacje ma dla nas Conrad. Zawsze kiedy wszystko zaczynało się układać coś musiało się zepsuć.

Kiedy podjechaliśmy już pod budynek szpitalny, razem z Louis'em złapaliśmy się za ręce i wzięliśmy głęboki oddech. 

- Chodźmy - powiedział pod nosem brunet.

Z każdym krokiem byliśmy coraz bliżej, kiedy przeszliśmy już przez drzwi prowadzące na oddział ratunkowy zobaczyliśmy zapłakaną Layle.

- Tato!! 

- Boże Layla, jesteś cała? - zapytał Lou, przy czym mocno ją przytulił.

- Ja tak...

Jeden kamień z serca, naszej córce nic się nie stało ale co z moją siostrą?

-  A Lodovica? - zapytałem.

- Straciła przytomność przed wejściem do samolotu, nikt mi nie chce powiedzieć co z nią.

- Poczekajcie tutaj, idę się czegoś dowiedzieć - powiedziałem.

- Czekaj! Idę z tobą -krzyknął Niall.

Razem z Niall'em ruszyliśmy w stronę pokoju lekarskiego.

- Conrad - powiedziałem do siedzącego przed nami blondyna.

- Dobrze was widzieć - powiedział lekarz, po czym zarzucił stetoskop na szyje.

- Co z nią? - zapytałem.

- Nie jest dobrze, cały czas jest nieprzytomna próbujemy znaleźć przyczynę jej, aż tak złego stanu.

- Przyszły wyniki Lodo Comello - przerwała nam Nick czyli dziewczyna Conrada i zarazem pielęgniarka.

Dziewczyna podała je doktorowi i wszyscy w napięciu czekaliśmy, aż powie nam co z nich wyszło.

- Mogę mówić przy Niall'u? - zapytał.

Spojrzałem się na niego i bez chwili zawachania powiedziałem, że tak. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ta sprawa też będzie dotyczyć jego.

- Wychodzi na to, że panna Comello jest w ciąży.

- W ciąży?! - zapytałem z niedowierzaniem.

- O boże - powiedział Niall po czym zrobił się blady jak ściana.

Blondyn oparł się o ścianę i osunął się na ziemie.

- Niall? Halo słyszysz mnie? - Conrad próbował ocucić Horana i mu się udało.

Po reakcji Niall, domyślałem się już o co chodzi. 

- To chyba moje dziecko - wydukał ledwo z siebie blondyn.

- To już znamy przyczynę omdlenia - powiedział lekarz, po czym podał Niall'owi rękę i pomógł mu wstać.

- Mogę do niej na chwilę wejść -  zapytałem.

- Sala 228, po lewej stronie, tylko spokojnie Harry! 

Moja siostra w ciąży i to z moim najlepszym przyjacielem, tego nikt się nie spodziewał.

Wszedłem do sali, gdzie na łóżku pod maską tlenową leżała dalej nieprzytomna Lodovica. Złapałem ją za rękę i wyszeptałem " Będziesz najlepszą mamą na świecie!" Chwilkę później, szatynka zaczęła otwierać oczy. 

- Conrad! Lodo się obudziła! - zawołałem natychmiast.

Po oczach Lodo było widać, że jest przerażona.

Mi Vida || Larry StylinsonWo Geschichten leben. Entdecke jetzt