1. Uśmiech

681 24 16
                                    

Na samym wstępie chce podziękować @Xana_UwU za pozwolenie użycia jej rozdziału. To ona pisała bazę do tego. Jeszcze raz bardzo dziękuję <3 

Tutaj Tobiasz ma 18 lat. Miłego czytania <3

 ◇◇◇

Był piątek. Nie byłam dzisiaj w szkole, bo był w niej remont. Szczęście, że nie zrobili nam za to zdalnych. Do końca miesiąca miałam wolne.  Siedziałam przy biurku, grając na komputerze. Gdy nagle usłyszałam wołanie z kuchni.

–Czyżby brat znowu na mnie nakablował – wymruczałam pod nosem wkurzona.
–Noo? – odkrzyknęłam niezadowolona.
–Chodź na obiad. Zaraz jedziemy na cmentarz – odkrzyknęła moja matka. Na co ja wstałam od biurka i poszłam w stronę swojej rodzicielki.
–No ale po co. Mogę nie? – odrzekłam, wchodząc do kuchni.
–Nie, nie możesz.
–Czemu niby?
–Bo jedziemy na grób dziadka, a później wstąpimy do babci. Dawno u niej nie byliśmy.
–Dobra niech będzie – odrzekłam, wychodząc z pomieszczenia. Już nie chciałam się z nią kłócić. Bo i tak tej wymiany zdań bym nie wygrała.
–Idź się przebierz – dodała rodzicielka.
–Dobra – mruknęłam średnio zadowolona, no bo jednak wolałam posiedzieć w domu i pograć bądź coś pooglądać.
–Okej to co tu założyć – powiedziałam do siebie i stanęłam przed szafą z zamyśloną miną. 

W sumie nie ma co się stroić. Wyjęłam z szafy moje ukochane czarne jeansy z dziurami i niebieski crop top. Szybko się ubrałam i z powrotem usiadłam przed komputerem. Grałam w Minecraft dopóki do pokoju nie wbił mi ojciec i nie powiedział, że mam iść jeść. Wyłączyłam urządzenie, zablokowałam oczywiście na wszystkie możliwe hasła ahhh tak to mieć młodsze rodzeństwo, odłożyłam słuchawki i ruszyłam do kuchni. Na obiad była zapiekanka z kurczakiem. 

–A co masz dla mnie? – Zwróciłam się do matki, bo no jakby to ująć nie przepadam za mięsem, ale nie jestem wegetarianką po prostu nie mam chęci jedzenia go codziennie.
–Tu masz smażone ziemniaki, na stolę stoi sałatka więc nałóż sobie. 

Najedzona wstałam od stołu i szybkim krokiem ruszyłam do łazienki. Patrząc w lustro przypomniałam sobie, że przydałoby się też uczesać i pomalować. Dzisiaj przypadł ciemniejszy makijaż podkreślający moje oczy i rozpuszczone włosy lekko pofalowane. 

Tak więc zadowolona wyszłam z pomieszczenia i ruszyłam do pokoju po telefon, słuchawki i powerbank. Po drodze uderzyłam się kilka razy, ale to norma więc olałam temat.  Usiadłam na krześle w kuchni i czekałam, aż rodzice w końcu się ogarnął. 

Wyjęłam telefon, bo trzeba jakoś przeżyć to czekanie. Odpaliłam Instagrama, pierwsze zdjęcie, jakie mi się pojawiło to zdjęcie Tobiasza. Nie ukrywam, że blondyn jest przystojny i nawet zastanawiałam się, czy do niego nie napisać, ale z tego, co wiem to chłopak nie przegląda dm'ów. Miałam też nadzieje na spotkanie go na mieście, ale nie wychodzę za bardzo z domu, więc byłoby ciężko. Chłopak nawet mi się podoba i tu nie chodzi o to, że nagrywa na YouTube i lecę na kasę czy coś po prostu jego osobowość mnie urzekła. Wydawał jest bardzo miły. Zawsze jak gram, w cokolwiek, puszczam sobie jakiś manhunt lub live i po prostu słucham jego głosu. 

Z zamyślenia wyrwała mnie matka każąca schodzić do garażu. Tak więc wyszłam z mieszkania razem z ojcem, poprzednio zabierając kurtkę z wieszaka i razem stanęliśmy przed windą. Zjechaliśmy na dół w ciszy.  Wsiadając do samochodu standardowo uderzyłam się w głowę. Ojciec, jak zawsze włączył muzykę, ale szczerze nie za bardzo miałam ochotę na słuchanie co aktualnie leci w radiu. 

Chwilę później do samochodu weszła moja rodzicielka i kazała tacie ruszać. 

 ◇◇◇ 

Gdy Wszystkie Światła Zgasną [𝐓𝐨𝐛𝐢𝐚𝐬𝐳 𝐅𝐅 𝐜𝐳. 𝐈]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz