Rozdział 14

64 4 1
                                    

14 kwietnia 1912 rok

Pov. Megan

Rozglądałam się dookoła, gdy zeszliśmy na pokłady należące do pasażerów klas trzecich. Thomas trzymał mnie za dłoń i ciągnął w nieznanym mi kierunku.

- Gdzie idziemy? - spytałam w końcu po dłuższej chwili marszu i chodzenia po labiryncie korytarzy, w których chyba tylko Thomas potrafił się odnaleźć.

- Tutaj - odezwę się dopiero po chwili, gdy stanęliśmy pod drzwiami do zapewne kabiny jakiegoś pasażera.

Thomas z uśmiechem zapukał do drzwi. Odczekaliśmy chwilę, drzwi otworzył nam młody mężczyzna, nie dużo wyższy ode mnie z rudymi włosami.

- Cześć Robert - Tommy uśmiechnął się szeroko do mężczyzny.

- Dzień dobry Thomasie - nieznajomy obrzucił mojego partnera szerokim uśmiechem, a następnie przeniósł wzrok na mnie.

- Robercie, poznaj moją partnerkę, Megan - Thomas objął mnie w talii. - Megan, poznaj Roberta, mojego przyjaciela.

Rudowłosy mężczyzna wziął moją dłoń i pochylając się lekko ucałował jej wierzch. Może i płynął trzecią klasą, ale zachowywał się, jak dżentelmen.

- Bardzo miło mi cię poznać Megan - delikatnie puścił moją dłoń i wyprostował się.

- Mi również jest miło cię poznać - uśmiechnęłam się do niego.

- Ale, co was tu sprowadza? - Robert spojrzał na Thomasa z uśmiechem.

- Przyszliśmy załapać się na małe harce pod pokładem - Tommy zaśmiał się cicho.

- Pasażerowie pierwszej klasy bawiący się z pasażerami klasy trzeciej? Rzadki widok - mężczyzna zacmokał z uśmiechem. - Ale po Tommym mogłem się tego spodziewać.

- Wiadomo - Thomas zaśmiał się cicho obejmując mnie w talii.

- Ale cóż, przyszliście do właściwej osoby. Właśnie miałem się tam wybierać - Robert z szerokim uśmiechem wyszedł z kajuty i poszedł przed siebie.

- Zobaczysz będzie fajnie -  Thomas złapał dłoń i splatając nasze palce ruszył za mężczyzną.

~

Jeśli ktoś by mi powiedział, że pasażerowie trzeciej klasy wiedzą czym jest zabawa to w życiu bym w to nie uwierzyła. Jednak po tym, co przeszłam pod pokładem, po tych całych tańcach i alkoholu na własnej skórze przekonałam się, że ci ludzie potrafią lub bardziej rozrywkowi od tych z pierwszej klasy. Nawet Thomas popisał się irlandzkim tańcem, nawet po nim nie spodziewałam się takich ruchów, jakie zaprezentował wśród pasażerów trzeciej klasy. Jednym słowem, nie nudziłam się, bawiłam się wręcz doskonale.

- Niedługo musimy iść na kolację - Thomas wszedł ze mną do swojej kabiny śmieją się cicho.

- Ja nie dam rady, jeśli chcesz to idź sam - obydwoje uśmiechając się usiedliśmy na łóżku. - Jeszcze Ismay popsuje mi mój dobry humor.

- Najadłem się dość przy tańcach, więc zostanę z tobą - Tommy z uśmiechem objął mnie w talii i położył się na łóżku po czym położył mnie na sobie.

- Niech ci będzie - mruknęłam wtulając się w niego. - Chyba będę tak na tobie spać.

- Wiem, że jestem wygodną poduszką - zaśmiał się i położył dłonie na moich plecach.

Zachichotałam cicho i położyłam głowę na jego klatce piersiowej, wsłuchując się w bicie jego serca. Tommy pogłaskał mnie czule po włosach pomrukując cicho.

Pamiętny Rejs || TitanicWhere stories live. Discover now