Część pierwsza

563 46 13
                                    

Autorka: amazaynly-in-deniall
Link: https://www.wattpad.com/story/280758108

---

It's the most beautiful time of the year - śpiewał cicho Harry. - Lights fill the streets, spreading so much cheer. I should be playing in the winter snow, but I'll just be under the mistletoe.

Posypał ciasteczka czerwoną posypką, przygryzając dolną wargę. Cały blat pokrywał bałagan, niemal całkowicie zarzucony blachami do pieczenia i świąteczną posypką. Powtarzał sobie, że będzie sprzątał na bieżąco, tak jak nauczyła go matka, na to było już jednak zdecydowanie za późno. 

I don't wanna miss out on the holiday, but I can't stop staring at your face. - Sięgnął po zieloną posypkę, by udekorować ciasteczko w kształcie choinki. - I should be playing in the winter snow, but I'll still be under the mistletoe. With you...

Przystanął zaskoczony, gdy znajome dłonie chwyciły jego biodra, a ciepła klatka piersiowa przycisnęła się do jego pleców. Zużył każdą uncję energii, by nie upuścić cukierniczki, i rzucił ostre spojrzenie przez ramię, bezowocnie próbując udawać zirytowanego. 

- Jezu. - Odetchnął ostro, podczas gdy jego chłopak zaśmiał się za nim. - Nawet nie słyszałem, że wróciłeś. Jak było w pracy? 

- Nie mam na imię Jezus - odpowiedział bezczelnie Louis. - Czy ty mnie zdradzasz? 

Harry przewrócił oczami i kontynuował dekorowanie. Zostało mu tylko kilka ciasteczek. 

- Nienawidzę cię. 

- Jasne, że tak, aniele. Ale, ugh - narzekał starszy chłopak, chowając twarz w karku Harry'ego, jakby w ten sposób mógł zablokować popową piosenkę dobiegającą z głośników. - Nie mogę uwierzyć, że nazywasz to świąteczną muzyką. 

- Nazywa się 'Mistletoe' - odparł Harry, uśmiechając się szeroko. - Jak mogłaby nie być świąteczną piosenką? 

- Śpiewa ją Justin Bieber - sprzeciwił się jego chłopak, sięgając obok Harry'ego, by złapać leżący na szafce telefon. - Każda piosenka, która zawiera słowo 'laska' nie jest odpowiednia na Święta. 

Harry parsknął śmiechem, opierając się bardziej o pierś Louisa. Ramię Louisa owinęło się wokół jego brzucha, gdy szukał nowej piosenki, a jego ciało wciąż obejmowało Harry'ego od tyłu. Kilka sekund później piosenka ucichła, a potem w głośnikach rozbrzmiało: "I'll be home for Christmas" 

Harry zmarszczył nos z rozbawieniem. 

- A więc Michael Bublé jest odpowiedni na Święta? 

- Absolutnie. On przynajmniej nie przynosi hańby jemiole, przyprowadzając pod nią swoją 'laskę'.

- Jesteś niedorzeczny. - Na wpół spodziewał się, że Louis będzie kontynuował ich figlarne przekomarzanie się -- mogli to robić godzinami -- ale jego chłopak zamilkł. 

Jednak nie wyszedł. Louis stał z nim, gdy kontynuował dekorowanie ciasteczek, obejmując go obiema rękami i opierając podbródek na ramieniu Harry'ego. Kołysali się lekko do czystego dźwięku głosu Michaela Buble, śpiewającego,"Christmas Eve will find me, where the love light gleams."

Może to powolna, nostalgiczna melodia, ale Harry przerwał komfortową ciszę, wyznając cichym głosem:

- Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Zwłaszcza podczas Świąt. 

If only in my dreams (christmas short story) l.s. [Tłumaczenie]Where stories live. Discover now