6.

1.2K 77 21
                                    

W końcu dotarli na obozowisko i szybko rozbili namioty, bo niedługo miało się ściemnić. Harry rozstawił namiot z pomocą Nialla i Liama, ponieważ Louis uciekł, gdy tylko dotarli na miejsce. Nie chodziło o to, że był leniwy, po prostu nie chciał zrobić z siebie głupka, co rozśmieszyło Nialla i Liama.

 Nie chodziło o to, że był leniwy, po prostu nie chciał zrobić z siebie głupka, co rozśmieszyło Nialla i Liama

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Harry i Louis podziękowali chłopakom za ich pomoc, zanim skierowali się do środka i rozłożyli osobne łóżka. Ich namiot był dość mały, musieli ustawić je więc bardzo blisko siebie, żaden z mężczyzn jednak nie powiedział tego na głos. 

Pozwolono im zrelaksować się w namiotach ze swoimi partnerami, zanim mieli spotkać się na zewnątrz przy ognisku. Z tego powodu Harry i Louis w ciszy siedzieli w środku. Z innych namiotów dochodziły ich śmiechy ich kolegów, podczas gdy z ich namiotu nie dochodził niemal żaden dźwięk. 

W końcu Louis zdecydował się położyć na swoim łóżku. 

- Musimy wyjaśnić sobie ten szajs - powiedział zdeterminowanie. 

Harry zachichotał cicho, ale kiwnął głową. 

- Posłuchaj, przepraszam, że byłem tak głupio zazdrosny. Przepraszam za moje wredne komentarze i przepraszam, jeśli przeze mnie kiedykolwiek czułeś się jak gówno, bo na to nie zasługujesz - powiedział Louis. Uniósł wzrok na Harry'ego, który wpatrywał się w niego z zszokowanym wyrazem twarzy. 

- Cóż, ja przepraszam za to, że jestem taki przylepny. Przepraszam, że czasem bywam trudny i przepraszam za tę randkę. Przysięgam, że to Nialler to wymyślił, nie zrobiłbym ci tego, gdybym wiedział - szepnął Harry, spoglądając na swoje dłonie leżące na jego skrzyżowanych nogach. 

Powoli w zasięgu jego wzroku pojawiły się dłonie Louisa, które złapały jego własne, splatając razem ich palce. 

- Nie musisz za nic przepraszać, wszystkie nasze problemy spowodowałem w większości ja sam. Nie jesteś trudny, kochany, i uwielbiam, kiedy się kleisz, to urocze - powiedział cicho Louis, a w jego głosie słychać było lekki uśmiech. 

Harry uniósł spojrzenie i wpatrzył się w oczy koloru niebieskiego oceanu. Uśmiechnął się tak szeroko, że ukazały się jego dołeczki. 

- Gdzie więc to nas stawia, Tomlinson? - powiedział, nieśmiało spoglądając na Louisa, który uśmiechał się do niego. 

- Gdziekolwiek zechcesz, kochanie - powiedział, zanim delikatnie pocałował wiśniowe usta Harry'ego. 

Harry westchnął lekko, zanim oddał pocałunek. Wypuścił dłonie Louisa, by złapać mężczyznę za szyję, bawiąc się krótkimi włosami na jego karku. Louis owinął ramionami tors kędzierzawego chłopaka, przyciągając go bliżej. 

Gdy ich wargi poruszały się powoli, Louis pchnął Harry'ego, aż położył się na plecach, a Louis nad nim górował. Ich wargi nie rozdzieliły się ani na sekundę. Harry jęknął w ten pocałunek, zanim Louis wsunął język w jego usta, badając każdy cal. 

Test of my patience l.s. [Tłumaczenie] Where stories live. Discover now