IV

51 3 0
                                    

Książę czekał na dziewczynę pod drzewem, żeby zająć czas zaczął zrywać kwiaty, strasznie mu się dłużyło. Przez moment przez jego głowę przebiegły myśli że nieznajoma go oszukała co od razu wyrzucił sobie z głowy. Nie mógł się pogodzić z kłamstwem, dlatego po prostu czekał z nadzieją. Z jego zamyśleni wyrwał się dopiero gdy usłyszał szelest za sobą, jak odwrócił głowę w stronę hałasu jego oczy się powiększyły. Nie okłamała go. Szła w stronę księcia z uśmiechem który odwzajemnił, gdy już dotarła do chłopaka usiadła na przeciwko niego. Uśmiechnęła się jeszcze bardziej i wyciągnęła dłoń w jego stronę, powiedziała.

- Y/N jestem! -

Dziewczyna się przedstawiła, a uśmiech z jej twarzy nie zniknął nawet na sekundę. Tommy spojrzał na nią, po chwili uścisnął jej dłoń i odpowiedział jej.

- Miło cię poznać! Ja jestem Tommy ale domyślam się że wiesz kim jestem i jak się nazywam. -

Odwzajemniłem uśmiech i się zaśmiałem co i ona też zrobiła.

- Dziękuję za to co zrobiłeś wczoraj dla mnie. -

Spojrzałem na nią lekko niezrozumiale. Nie wiem o co jej chodzi.

- Przecież jedyne co wczoraj robiłem to się śmiałem z ciebie. -

Zaśmiałem się ze wspomnień ze wczoraj, to było takie głupie co się tam działo. Y/N zaczęła się też śmiać na przypomnienie co się wczoraj działo, to było żenujące i zabawne w tym samym czasie. Dziewczyna zaczęła machać ręką i powoli się uspokajać.

- Nie o to mi chodzi! Nie wezwałeś straży! Byłam pewna jak cię zobaczyła że od razu pobiegniesz po kogoś. -

Tłumaczyła powoli księciu żeby wszystko zrozumiał. On tylko pomachał głową i machnął ręką. Gdy obydwoje się uspokoili zapadła cisza, cisza nie była niezręczna może dlatego że nie była całkowita. W tle było słychać koniki polne i ptaki, a całość została zapełniona szumem strumyka. Gdy obydwoje trwali w tej relaksującej ciszy, Y/N przypomniała sobie że ma pewną rzecz którą specjalnie skołowała na dzisiejszy dzień. Grzebała w swojej torbie dopóki nie wyciągnęła z niej mały pakunek który ślicznie pachniał. Tommy posłał jej pytające spojrzenie, na co dziewczyna tylko się uśmiechnęła i zaczęła rozpakowywać pakunek. Gdy Y/N odpakował całość, wyciągnęła rękę z pakunkiem oferując chłopcowi zawartość. Jak Tommy zobaczył zawartość pakunku aż oczy mu się zaświeciły. Były to ciastka! Najzwyklejsze z czekoladą, ale możliwość delektowania się ciastkami w tej chwili jeszcze bardziej go uszczęśliwiła, chłopak zabrał jedno ciastko i ugryzł. To było coś perfekcyjnego! Gdy przeżuł pierwszego kęsa zabrał od razu kolejnego prawie się dusząc. Y/N tylko patrzyła jak chłopiec pochłania ciastko i się uśmiecha i sama złapała ciastko. Siedzieli i się delektowali smakiem ciastek aż w końcu ktoś przerwał tą cisze, a tym kimś był Tom.

- Tak właściwie tooo... masz fajne włosy. -

Ostatnią część chłopak powiedział szybko i strasznie cicho ale dziewczyna i tak usłyszała co powiedział, na co się uśmiechnęła i pokiwała głową. Do jej głowy nagle wpadł strasznie głupi pomysł ale musiała się tym podzielić ze Tomem.

- Wiesz. Jak chcesz to mogę ci pofarbować włosy teraz. -

Dziewczyna zaproponowała, a chłopak od razu wybuchł.

- NAPRAWDĘ?! MOŻESZ MI NA CZERWONY ZROBIĆ! ZAWSZE CHCIAŁEM ALE TATA MI NIE POZWALA! -

- Oczywiście że mogę! Tylko potrzebujemy kwiatków czerwonych ale wydaje mi się że to nie będzie problem! -

Y/N powiedziała radośnie i spojrzała na włosy Tommy'ego w których wciąż były maki. Dziewczyna podeszła do zaczęła rozplątywać kwiaty ze włosów chłopca, na co Tom lekko się wzdrygnął ale nie protestował. Po chwili wszystkie kwiaty były wyplątane i można było pracować nad stworzeniem z nich barwnika, poprosiłaś Tommy'ego żeby pomógł pozrywał płatki ze wszystkich kwiatów na co skinął głową i zabrał z twoich rąk połowę kwiatów. Gdy wszystkie kwiaty były już obrane można było pracować nad barwnikiem, poszukałaś w pobliżu kamieni do puki nie zauważyłaś idealnych przy strumyku. Machnęłaś chłopcu żeby szedł za tobą, co uczynił. Kucnęłaś przed kamieniem przy okazji biorąc jeszcze mniejszego by mieć czym gnieść kwiaty. Przygotowywanie barwnika nie było trudne, tak naprawdę wystarczyło tylko wygnieść cały pył z płatków.

Tom ze zaciekawieniem spoglądał na to co dziewczyna robiła, nigdy nie widział żeby ktoś robił barwnik w ten sposób z kwiatami polnymi. Gdy Bill zaczęła się podnosić, a jej ręce były całe wysmarowane czerwonym pyłem, chłopak lekko się wzdrygnął otrząśnienty ze swoich zamyśleń. Dziewczyna powiedziała mu żeby do nie podszedł i kucnął, co Tommy zrobił bez przeciwu, lekko się stresował w końcu nic nie widział. Miał ochotę krzyknąć gdy poczuł na swoich włosach ręce dziewczyny, które zaczęły tarmosić jego włosy, Gdy Y/N zaczęła pucować je jeszcze bardziej, Tommy się wkurzył, wyrwał się z jej "uścisku" i wyprostował. Dziewczyna tylko stała ze uśmiechem i wpatrywał się jak chłopak zaczął układać włosy po swojemu, co ją jeszcze bardziej rozbawiło. Gdy Tom ogarnął już swoje włosy przetarł ręką swoją twarz, przez co Y/N jeszcze bardziej się rozchmurzyła i zaczęła się maniakalnie śmiać, Tommy już dosłownie nie wiedział o co chodzi tej kobiecie. Kobiety są dziwne. Dziewczyna powiedziała tylko przez śmiech:

- MASZ COŚ NA TWARZY! -

Tommy chciał znów przetrzeć twarz ręką ale coś przykuło jego uwagę, a dokładniej to było to że miał całą rękę w czerwonym prochu. Jego miną wyrażała więcej niż tysiąc słów. Dziewczyna znów zaczęła się śmiać z tego jak wygląda, jego cała twarz była pokryta czerwonym prochem a włosy miał w nie ladzie przez to że je "układał".

- Z CZEGO SIĘ TAK ŚMIEJESZ?! -

Chłopak krzyknął i podbiegł do strumienia żeby się umyć. Był wkurzony że wyglądał jak debil a najgorsze było w tym to że dziewczyna go widziała. Co za wstyd. Chciał już włożyć ręce do strumienia żeby je wyczyścić, ale w jego głowie wpadł nowy pomysł do którego potrzebował swoich rąk. Chłopak wycofał się i zaczął zmierzać do dziewczyny która ciągle leżała na trawie i śmiała się, ocknęła się dopiero wtedy gdy ktoś zasłonił jej słońce. Jak podniosła wzrok zobaczyła twarz Tommy'ego z gigantycznym uśmiechem, wiedziała że coś się święci. Miała się już wycofać, jednak chłopak był szybszy, złapał ją swoimi brudnymi rękoma nie myśląc czy ją pobrudzi, podniósł jedną ze dłoni i położył ją na jej twarzy i wytarł. Dziewczyna szybko wyrwała się z uścisku chłopaka i odbiegła od niego na kilka stóp, z wykrzywioną twarzą patrzyła jak teraz to chłopak się śmiał. Idiota.

Dziewczyna podeszła do strumienia i zaczęła pucować swoją twarz, a ja poszłem w jej ślady. Po kilku bolesnych minutach szorowania twarzy była już cała czysta, a w tym samym czasie słońce zaczęło pomału zachodzić. To było już wiadome że nasze spotkanie za niedługo się skończ, przez co posmutniałem. Y/N tylko siedziała ze mną przy strumyku i wpatrywała się we słońce. Dzisiejszy zachód był naprawdę ładny, choć jak mam być szczery, nie często patrzę w niebo. Dziś był wyjątek. Tommy otrząsnął się z myśli gdy dziewczyna obok zaczęła wstawać, ona tylko wystawiła rękę w stronę chłopaka z propozycją wstania którą przyjął. Gdy obydwoje już stali, Y/N spojrzała prosto w oczy Tommy'ego i powiedziała:

- Ja będę już wracała, miło było się spotkać. -

Y/N powiedziała, a gdy już miała odchodzić, Tommy ją złapał za rękę i dopowiedział:

- Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy! -

Powiedział jak zawszę z wielkim uśmiechem, tylko że tym razem można było zauważyć w nim smutek.

- Na pewno się niedługo spotkamy! -

Odpowiedziała i zaczęła odchodzić od chłopaka.

Na pewno się jeszcze zobaczą.

_____________________________

AWWW MEN dziękuję za te gwiazdki!! To jest takie miłe jak wstaje rano wchodzę i widzę tego coraz więcej!! Motywuje mnie to do szybszego pisania 🔥🔥🔥🔥

+ jest playlista która nie jest jeszcze skończona ale przy tym pisze tą książkę

Sorka za błędy
*3*

Straż królewska "Tommyinnt X fem!Y/N"Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon