2

30 3 9
                                    


TW:
• objawy depresji
samookaleczanie

POV GEORGE:

8:00

Obudził mnie budzik. Szybko go wyłączyłem. Totalnie mi się nie chciało wstawać, ale wiedziałem, że muszę, bo dziś był czwartek, czyli najgorszy dzień w tygodniu.

Nienawidzę czwartków, ponieważ w ten dzień, od kilku miesięcy chodzę na wizyty do psychologa z powodu zdiagnozowanej u mnie depresji.

Pierwsze objawy depresji, zaczęły mi się pojawiać jakoś około rok temu, był wtedy najgorszy okres w moim życiu, moja mama zachorowała, mój najlepszy przyjaciel się wyprowadził a ja straciłem pracę. Czułem się wtedy bardzo samotny. Przez myśl przechodziły mi najokropniejsze myśli

- Zabij się.

- Nikt cię nie potrzebuję.

- Po co ty żyjesz?

Nie dawałem już rady.

Nie chciałem już życ.

Dokładnie 11 listopada 2020 roku odbyła się moja pierwsza próba samobójcza, wziąłem scyzoryk i zacząłem się ciąć po nadgarstkach.

Spodobało mi się to uczucie. Czułem się jakby mój ból psychiczny przerodził się w ból fizyczny, co było dla mnie ogromną ulgą.

Podobało mi się to, jednak był to ostatni raz, nie chciałem żyć, ale coś w srodku mnie powstrzymywało, nie wiem co ale obiecałem sobie wtedy, że już nigdy tego nie zrobię. Po tamtej sytuacji dalej się okaleczałem, ale w łagodniejszy sposób.

Brałem prysznic we wrzącej wodzie.

Wbijałem paznocie we skórę.

Nie jadłem przez wiele dni.

W ten sposób powoli się wykańczałem. Jakoś od około 3 miesięcy staram się nad tym panować, pomogła mi w tym pewna osoba.

Jest  to dwudziestopięcioletni Wilbur Soot.

Poznałem się z nim przez internet. Sporo pisaliśmy, podaliśmy sobie swój adres i nie wiem jakim cudem ale okazało się, że mieszkamy w tym samym mieście. Wilbur twierdzi, że to przeznaczenie, ja w sumie sam nie wiem.

Na następny dzień postanowiliśmy się spotkać.

Dzięki niemu dalej żyje, gdyby nie on, pewnie już dawno by mnie tu nie było.

To on też namówił mnie na zapisanie się do psychologa, za co jestem naprawdę bardzo wdzięczny. Nienawidzę tam chodzić, ale jednak po każdej wizycie, czuję się coraz lepiej.

9:00

Byłem już gotowy do wyjścia.

Stresowałem się jak zwykle. Ubrałem buty, wziąłem telefon i wyszedłem z domu. Szedłem pieszo ponieważ miałem zaledwie pięć minut drogi.

Doszedłem.

Gdy weszłem do środka skierowałem się do gabinetu, w którym czekała już na mnie pani psycholog.

- Dzień dobry. - Powiedziałem trochę onieśmielomy.

- Cześć George. Chodź, usiądź. - Odpowiedziała swoim ciepłym głosem.

Podczas całej wizyty zadawała mi jakieś pytania typu jak się czuje i tak dalej. Na koniec powiedziała mi, że widzi u mnie postępy, co mnie bardzo ucieszyło. Wspomniała też, że jak tak dalej będe trzymać to wizyty będą mogły się odbywać rzadziej, co również mnie uradowało.

Podczas drogi powrotnej zadzwonił do mnie Wilbur. Zawsze do mnie dzwoni po wizycie, żeby się zapytać jak było. Opowiedziałem mu o wszystkim a Wilbur powiedział, że jest ze mnie dumny. Kocham go naprawdę. Zawsze mnie wspiera. Jest wspaniały.

12:00

Wróciłem do domu. Zawsze po wizytach jestem wykończony. Sam nie wiem dlaczego, może przez stres? Naprawdę nie wiem.

Rzuciłem się na łożko. Przypuszczam, że nie minęło nawet 5 minut a ja już spałem.

16:30

Obudziłem się. Dziś wyjątkowo jestem w dość dobrym humorze, więc postanowiłem odpalić komputer i zaczać streama. Streamuje tylko gdy mam dobry humor i jestem naprawde szczęśliwy, dlatego jest to dość rzadko. Nie chce aby osoba, którą kreuje w internecie była sztuczna.

Streamuje od kilku miesięcy, wciągnął mnie w to również Wilbur. Zawdzięczam mu wszystko. Kocham typa naprawdę.

Streamowanie jest kolejną rzecz, która wyciągnęła mnie z depresji. Wciągu zaledwie kilku miesięcy zdołałem zbudować grono wspaniałych osób, które zawsze mnie wspiera gdy tylko ich potrzebuje.

Po około godzinie streamowanie, zauważyłem, że w chacie ludzie zaczęli pisać:

- "Dream"

- "Dream tu jest!"

Naprawdę nie mam pojęcia kto to jest ten cały Dream więc postanowiłem się nie odzywać bo jakby się okazało, że to ktoś sławny to wstyd, że go nie znam.

19:30

Po około trzech godzinach streamowania, skończyłem. Postanowiłem wejśc na instagrama i poszukać tego całego Dreama ponieważ myśl kim on jest wciąż mnie nurtowała.

Wpisałem w wyszukiwarce "Dream". Jako pierwsza wyskoczyła mi jakaś osoba o nazwie "Dreamwastaken".

Wydaje mi się, że to on. Wszedłem na jego profil a tam zobaczyłem 15 MILIONÓW OBSERWUJĄCYCH. OSOBA Z 15 MILIONAMI OBSERWUJĄCYCH WESZŁA NA MOJEGO STREAMA?? Bardzo się zaskoczyłem. Doprawdy ma on tylko 6 milionów obserwujących więcej ode mnie, ale zdziwił mnie fakt, że był on na moim streamie.

Zacząłem przeglądać jego posty, gdy nagle przyszło mi powiadomienie. Był to Dream. TEN DREAM, KTÓREGO WŁAŚNIE PROFIL PRZEGLĄDAŁEM DO MNIE NAPISAŁ.

Japierdole co jest.

Kliknąłem szybko na powiadomienie. Dream napisał do mnie "hej".

Co się właśnie do jasnej cholery odpierdzieliło.

Też napisałem "hej".

22:30

Pisałem z Dreamem około 3 godziny. Nie wiem dokładnie ile bo podczas pisania straciłem totalnie poczucie czasu. W życiu bym się nie spodziewał, że będę pisac tak długo z nim. Okazało się, że jest naprawdę bardzo spoko. Dowiedziałem się o nim dość dużo rzeczy w tym, że spodobał mu się mój wcześniejszy stream, dlatego właśnie do mnie napisał.

Znamy się dosłownie parę godzin a ja już nie mogę przestać o nim myśleć. Nawet nie wiem jak brzmi jego głos, ale jedyne czego pragnę na ten moment to porozmawianie z nim przez telefon.

23:00

Postanowiłem położyć się spać, ponieważ nie miałem za bardzo co robić, chciałem napisać do Dreama, ale wycofałem się w ostatniej chwili bo jestem za bardzo wstydliwy.

10:00

Obudziłem się. Wziąłem do ręki telefon i tak jak codziennie rano zacząłem przeglądać social media. Po około godzinie postanowiłem iść się ogarnąć.

Praktycznie cały dzień spędziłem oglądając netflixa a dokładnie Teen Wolfa, czyli najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał. Trochę byłem na siebie zły, że zmarnowałem sobie dzień. Dziś nie czułem się mentalnie najlepiej, ale jednak wiadomo, są dni lepsze i gorsze.

Nagle przyszło mi powiadomienie z twitcha. Dream zaczął streama! Od razu nacisnąłem na powiadomienie i zacząłem oglądać. Jego głos był bardzo delikatny ale zarazem dość gwarny, a jego śmiech był uzależniający.

_____________________________________

Małe opóźnienie, tylko dlatego ponieważ to ja jestem odpowiedzialna za ostatnie poprawki i wstawianie działów amoja rodzina była u mnie cały weekend i nie miałam zbyt czasu ale za to kolejny dział pojawi się w czwartek!

Dajcie znać co sądzicie o tym dziale

Do następnego!

five more minutes // dreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz