spotkanie rodzinne

148 12 0
                                    

Pojawiłam się w czarnej przestrzeni
Astrid: gdzie kurwa jesteś!!!
Anioł: *zaczyna się śmiać*
Dream: na huj się śmiejesz!!!
Astrid: wy głupi śmiertelnicy zginiecie tu
Dream: no nie do końca

Zatakowaliśmy anioła i wszyscy wymienialiśmy ciosy
Lecz u mnie znów odpaliła się furia, rzucałam aniołem po całej przestrzeni, dream uderzył go a anioł poleciał w drugą gdzie pod biegłam i wbiłam szpony w jego głowe, a wtedy pojawiło się jasne światło

Angela: to coś niesamowitego
Kristin: niewątpiłam w to

Podniosłam głowe i zobaczyłam dwie postacie stojące nademną, lekko się cofnełam

Kristin: niebuj się moje dziecię tu ci się nic nie stanie
Astrid: gdzie jestem?
Angela: jesteś pomiędzy światem żywych a martwych
Astrid: czyściec... A gdzie jest dream? Jest cały
Kristin: jest cały lecz on trafił w inne miejsce, dream może odrazu trafić na ziemię, heh zawsze się martwiłaś o innych
Astrid: skont mnie znasz?
Kristin: ja wiem o wszystkim co się dzieje wokół mej rodziny
Astrid:... Kristin... Ty jesteś żoną phila racja to ty jesteś aniołem śmierci

Kristin się uśmiechneła i pogłaskała mnie po głowie

Astrid: powie mi pani ale tak szczerze jak załatać wyrwe wiem że to ma związek z mną co mogę zrobić
Angela: czemu tak bardzo chcesz to zrobić, naprawienie jej jest niebezpieczne dla ciebie
Astrid: nie patrzę na to nie chce po prostu aby ktoś jeszcze cierpiał, już mnie boli mój przyjaciel leży ledwo martwy a ja nawet niemogę nic zrobić

Kobiety wymieniły wzrok

Kristin: jest sposób

Obaj pobawiliśmy się na ziemi

Dream: jesteś cała?
Astrid: tak wracajmy

Weszliśmy do domu zastaliśmy innych przy techno, obudził się

Astrid: techno

Weszłam i odrazu rzuciłam mu się na szyję, a on odwzajemnił uścisk

Techno: hello młoda
Astrid: dobrze że jesteś cały
Techno: nie tak łatwo mnie zabić
Astrid: wiem... To już koniec walki z tym aniołem
Tommy: jak to?
Dream: podziękuj jej, zabiła go

Godzinę później

Astrid: hehe Phil mam do ciebie niespodzianke choć za mną

Wyszliśmy przed dom

Phil: o co chodzi Astrid?
Astrid: hehe ktoś chciał się z tobą zobaczyć
Phil: kto?
Kristin: ja

Kristin wylądowała przed nami a Phil zrobił krok do tyłu

Phil: Kristin
Kristin: witaj Phil

Spojrzał na mnie a ja dałam rękę do przodu

Astrid: no już idź polatać

Powiedziałam to a obaj odrazu się wznieśli w powietrze
Usłyszałam kroki za mną, odwróciłam się i zobaczyłam że w drzwiach stał wilbur i Tommy a techno obok nich opierał się o ściane, wszyscy patrzeli na latającą dwójke, techno wraz z wilburem wyglądali na nieźle zdziwionych
Podleciałam do nich i stanełam obok

Techno: to ona?
Tommy: kto to?
Wilbur: to niemożliwe
Astrid: a jednak

Kiedy wylądowali obaj odwrócili się w naszą stronę a w tedy chłopcy odrazu podeszli do nich

Wilbur: to jest aż niemożliwe
Phil: prawda
Kristin: chłopcy jak ja się cieszę że was widze, oleście urośli

Podeszła i przytuliła techno i wilbura
Za nimi stał zdezorientowany tommy

Kristin: Tommy ale urosłeś malutki
Tommy: mama....

Odrazu żócił jej się w ramiona i wszyscy się przytulili

Chwilę tak stali a ja obok, ciesze sie że widzę ich szczęśliwych

Tommy: Astrid a ty co tak stoisz choć
Astrid: hmm?
Phil: jesteś częścią rodziny

Sekundę się wąchałam jednak podeszłam, i wszyscy zastygliśmy w uścisku

W nocy
Phil: dobrze dobranoc chłopcy

Wilbur i Tommy poszli spać, a Phil wrócił do salonu gdzie techno siedział na kanapie a ja spałam obok

Phil: zasneła
Techno: tak, kto by przypuszczał że jedna tyle zmieni
Phil: nikt lecz teraz będzie lepiej tylko lepiej

Techno zaczoł głaskać mnie po głowie i znów spojrzał na phila

Techno: Kristin ci powiedziała jak zamknęli wyrwę?
Phil: tak... Astrid dobrowolnie wyrzekła się swoich umiejętności, nie może już zmieniać formy, ani nie jest już super silna i tak dalej... Powiedziała że nie zależy jej na sobie ale na nas, dobry z niej potworek
Techno: tak... Phil spójrz

Obaj spojrzeli na moje rany które powoli zaczeły się goić

Techno: regeneruje się
Phil: tak to dobry znak odzyskuje siły, ty też powinieneś się położyć
Techno: odstawie ją do pokoju i pójde spać

Techno wstał, wziął mnie na ręcę i skierował się w stronę drabiny

Phil: dobranoc technoblade
Techno: dobranoc Phil

Położył mnie na łóżko, przykrył kocem i usiadł obok

Techno: nawet nie wiesz ile zrobiłaś przez swoje przybycie tu... zmieniłaś mnie na lepsze czy gorsze to nie wiem, lecz wiem że niedopuszcze aby coś ci się jeszcze stało

Pogłaskał mnie i skierował się w stronę drabiny

Rano

Astrid*ziewa* co jest...

Spojrzałam w miejsce gdzie miałam rany lecz ani jednej nie było

Techno: hello Astrid jak się czujesz
Astrid: cześć techno, no wiesz łeb mnie boli ale chyba jest git

Podszedł i usiadł koło mnie

Techno: nieźle mnie nastraszyłaś
Astrid: uwierz ty mnie też
Techno: słyszałem że pozbyłeś się mocy
Astrid: tak, musiałam zakończyć to z tym debilem co zatakował, męczyła mnie myśl że byłeś ranny a ja nawet nie miałam jak pomuc
Techno: nie mów tak pomogłaś bardziej niż myślisz, szczerze powiedziawszy jestem ci wdzięczny że się tu pojawiłaś
Astrid: hehe a ja że mnie wtedy nie zabiłeś

Zbliżyliśmy się i pocałowaliśmy

Astrid: to co teraz będzie?
Techno: teraz zacznie się nowy rozdział, żadnych wojen ani niszczenia nas

Nieugięty Bóg Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz