Astrid-hmm, co by tu porobić.
Opieram się o ścianę w pokoju, techno blade gdzieś poszedł ze stevem, więc jestem sama, na zewnątrz jest słońce to też nie wyjdę.
Astrid-wrony? Tu?
Podeszłam do okna, aby zobaczyć, skąd dobiega ten dźwięk, koło domku było stado wron oraz ten ze skrzydłami, którego widziałam. W pewnym momencie spojrzał w moją stronę.
Astrid-widział mnie shit, shit.
Zmieniłam formę i poleciałam na dół, gdzie schowałam się za biurkiem.
Skrzydlaty zszedł za mną na dół, chwile się rozglądał, po czym poszedł dokładnie w to miejsce, gdzie byłam, jakby wiedział, gdzie siedzę.Phil-nie chowaj się Astrid.
Astrid-skąd ty znasz moje imię?
Phil-od technoByłam lekko zdezorientowana, a skrzydlaty się odsunął
Phil-spokojnie, nic ci nie zrobię.
Powiedział to z życzliwym i spokojnym uśmiechem, co mnie trochę zdziwiło, lecz po chwili znów zmieniłam formę.
Astrid-czemu jesteś do mnie dobry, wiesz czym jestem?
Phil-jesteś vampirzycą, tą która była na hypixelu oraz co rozwaliła jednemu głowę.
Astrid-i ty tak spokojnie o tym gadasz?! Czekaj ty to widziałeś?!
Phil-tak, w końcu walczyłaś z moimi synamiDalej mówił to ze spokojem w głosie, a ja czułam, że źrenice rozszerzają mi się, że zdziwienia.
SKIP
Astrid-ten świat jest dziwny.
Phil-jesteś przyzwyczajona do swojego świata, ten się różni mam racje?
Astrid-tak… Szkielety, zombie i te creeper'y lub jakoś tak i cała reszta to to… Ech ja nie rozumiemOparłam głowę na rynkach, a je na kolanach.
Phil-a powiedz dziecko, zawsze radzisz sobie sama?
Astrid-hmm?… Do czego zmierzasz?
Phil-inaczej zachowywałaś się, jak się pojawiłaś, a inaczej, jak poznałaś techno, jesteś zdziwiona?
Astrid-tak… Zawsze mnie przepędzano, w sumie też może przez to, że mam coś do krwi, ale nie rozumiem czemu tak normalnie ze mną rozmawiacie nie rozumiem
Phil-a jak ci powiem, że nie tylko ty masz coś do krwi, obaj macie trochę z tym wspólnego.
Astrid-chodzi o tego Boga krwi?Phil się zaśmiał i pomachał głową, a ja uśmiecham się lecz dalej jestem lekko zakłopotana.
Ucho mi ruszyło, coś usłyszałam, odwróciłam się i zobaczyłam techno opierającego się o ścianę i patrzącego na nas z tym swoim uśmiechem.Techno – widzę, że już się poznaliście.
Phil-o techno wróciłeś.
Techno-tak to tylko jeden spawnerPrzeglądałam się jak obaj rozmawiają, nie rozumiem niektórych słów, są dla mnie obce.
Kiedy się przyglądałam podeszły do mnie wrony i miś. Ptaki zaczęły coś skrzeczeć, a Steve szturchał mnie, lecz po chwili złapał mnie za rękaw, stanął na dwóch łapach, podnosząc mnie w powietrze.Astrid-hej, hej Steve
Pogłaskałam misia drugą ręką, a chłopaki się za śmiali.
![](https://img.wattpad.com/cover/282154282-288-k897283.jpg)
YOU ARE READING
Nieugięty Bóg
Fanfiction(Techno x Vampire) Astrid trafia do dziwnej krainy, gdzie wszystko jest inne. Już pierwszego dnia nabawia się problemów. Jak jej pójdzie poznawanie świata?