3 osoba Pov.
Deku wracając z zabicia dwóch bizmesenow zauważył w ciemnej uliczce 5 chłopców którzy znęcali się nad jednym .
Bedąc w cieniu zapytał się ich czemu oni go biją i znęcają się to odpowiedzieli
Proszę się Pana nie martwić to tylko bezdarny -powiedzial chyba szef tej bandy
No a my ćwiczymy by być bohatreami i walczyć że złoczyńcami -powoedzial drugi a reszta mu przytaknęła
Izuku wychodząc z cienia powiedział ukazując cala swoją postać
No to teraz macie okazję
Chłopcy przestraszeni uciekli a mały chłopczyk który był bity spojrzał na niego z nadzieją. Izuku się tego nie spodziewał ponieważ myślał ze się przestraszy i ucieknie .
Chłopczyk pov .
Znowu byłem bity przez osoby z mojej klasy dlatego że nie mam daru .
Nagle przestali mnie bić i zaczęli z kimś rozmawiać. Jak ta osoba wyszła z cienia oni uciekli w popłochu . Po chwili go rozpoznałem to był zloczynca i hacker R_bit (żeby nie było nie ja wymyśliłam nazwę ). Nie wierzyłem własnym oczom bo to był mój idol . Mimo to ze byłem ucieszony że go spotkałem byłem pewny że zaraz mnie zabije lub mnie wyśmieje za pytanie które chce mu zadać . Moje rozmyślania przerwał pewien złoczynca który uklękną i powiedział z troską :
-wszytko okej , maluchu ?
Zdziwiłem się że jest taki miły . Nie myslac wogule uklękłem
-Czy nawet bez daru mogę zostać złoczynczą takim jak ty?!- wykrzyczałem przygotowany na śmierć lub wyśmianie ale to się nie stało
-No pewnie maluchu , tylko czy tego chcesz ?- powiedział R_bit i usiadł po turecku rozkładając ręce
Deku pov.
Widziałem w tym chłopczyku samego siebie, tylko z tą różnicą że on chce zostać złoczyńcą, więc postąpiłem tak jak bym chciał zostać potraktowany . Chłopak spojrzał na mnie swoimi czerwono-zielonymi oczmi , prosząc o zgodę na przytulenie się .-no wskakuj młody-powiedzialem zdejmując moja maskę, by mi zaufaj ,lecz jemu nie czyta było powtarzać dwa razy . Przytul się do mnie I podziękował za ratunek .
Wziolem go na barana spowrotem zakładając maskę
-odprowadzę cię do domu by rodzice się nie martwili - Gdy to powiedziałem chłopak wyraźnie się wzdrygną, wcięć spojrzałem na niego pytającym wzrokiem
-Nie zabardzo chce wracać do mojego domu - ledwo słyszalnie powiedział chłopczyk - no bo pan ojciec , mnie nie nawidzi bo jestem bez daru a do tego jest uzależniony od alkoholu a matki nie mam- oznajmił na jednym wdechu będąc przygotowanym na wyśmianie
-Spokojnie, rozumiem. Masz jakiś innych krewnych?
- rodziny od strony matki nie znam , a rodzina Pana ojca się go wyrzekła - oznajmił smutny
- A moge zadać jeszcze jedno pytanie ?
-Tak panie R_bit-odpowiedział zaniepokojony
-Dlaczego nazywasz tego śmiecia aka. twój ojciec Panem?
-stwierdzil że przynajmniej trochę będę okazywał mu wdzięczności i szacunku kiedy tak będę go nazywać. Jeśli tego nie robiłem to mnie bił -powiedzial mając łzy w oczach
-ciiiiiii- po minucie uspokoił się
-Jak masz na imię i ile masz lat ?
-Akito Tanata, lat 7
- No więc Akito , chcesz zostać że mną ?
Akito słysząc to uśmiechnął się szeroko i przytulił się do mnie
-Dziekuje panie R_bit
-Po pierwsze żaden pan jestem niewiele starszy od ciebie, a podrugie mam na imię Izuku Midoriya , lecz wolę kiedy ktoś zwraca się do mnie Deku
-oki - jak spojrzałem na Akito który uśmiechał sie radośnie aż w sercu mi się ciepło zrobiło
Wyciągnęłam telefon i napisałem do wujka (Afo) o sytuacji i prosząc o papiery adopcyjne dla mnie .
Gdy tylko mistrz mi odpisał że mu to nie przeszkadza i wszytko załatwi, wspólne się na dach najbliszego budynku cały czas mając na baranach Akito .
Skakajac po dachach budynków, uważając by Akito nie spadł, nawet nie zauważyłem kiedy dotarliśmy do wejścia do kryjówki lov
--------------------------------------------------------------
Oto dwa rozwiały pod rząd
Alleluja się stała i na chwilę wene mam.Dla osób które czytają moja 2 książkę
Postaram się zrobić jak najszybciej rozdziałI pozdrawiam wszystkich serdecznie (wchodzi Majkel robi się nie bezpiecznie [pozdro dla kumatych])
normalnaosubkav
ČTEŠ
Villian deku ~historia jak wiele innych
FanfikceOto historia chłopca którego marzenia o zostaniu bohateram, zdeptał , o ironio sam bohater numer 1 i jednocześnie jego idol.Przez gnębienie w szkole postanawia skorzystać z rady ,,przyjaciela " i skacze z dachu. Nikt mu nie pomógł, żaden ,,bohater"...