6. mistrz cz.3

902 73 19
                                    

-A teraz najciekawsza część tej rozmowy...

Ciekawiło mnie co jest tą ,,najciekawsza częścią rozmowy" bo według mnie wszystko było ciekawe choć też smutne.

-mam dwie takie sprawy,  wiec możesz wybrać-powiedział Afo

Nie miałem zielonego pojęcia o jakie dwie sprawy może chodzić i byłem już gotowy na usłyszenie jakieś trudnego pytania a tu

-No to 1 czy 2- zapytal się mnie mistrz jak do małego dziecka

-A niech będzie 2 -odpowiedziałem

-To co zaraz usłyszysz może cię szokować więc musisz przygotować się wewnętrznie-oznajmił - powiedz jak będziesz gotowy

Po około 5 minutach uspokajania się i przygotowania sia na niespodziankę rodem z Gwiezdnych Wojen i na tekst : To ja jestem twoim ojcem, powiedziałem

-jestem gotowy

-Okej, wieć - zaczął mówić- Wiem że ty nie znałeś swojego ojca ale ja znałem. Byliśmy przyjaciółmi nawet jak ja zostałem złoczyncą numer 1 a on zaczął  pracować dla mnie -kontynouwał a ja w miedzy czasie miałem laga mózgu - Po jakimś czasie twoj ojciec poznal Inko, Twoja matkę. Była to miłość od pierwszego spotkania.  Bo roku związku postanowi wziąść ślub.  Inko wiedziala o mojej pracy i o tym że twoj ojciec mi pomaga . Ich wesele bylo piekne, a niosłem im obrączki do ołtarzu jako najlepszy przyjaciel twojego taty.- mówił jednocześnie wyglądaj jakby w głowie te wszystkie mile wspomnienia odtwarzał od nowa- po roku Inko zaszła w ciążę i urodziłeś się ty. Zakochałem się w tobie od razu , tak samo jak Twoja mama i tata. Nie raz bywałeś tu, w bazie, podczas gdy Inko byla w pracy i twoj tata się tobą zajmował -mowil rozmażony, jakby wspominając tamte czasy- Każdy, ale to każdy zloczyńca cie od razu pokochał i z chęcią bawił, nawet Kurogiri.

Ciekawe czy mnie rozpoznał lub chociasz pamięta-pomyślałem

-Pamiętam nawet jak na oczach wszystkich,  zwineleś Ultra Black'owi (wymyślony przez zemnie zloczyńca, w tamtych czasach jeden z najlepszych kieszonkowców i złodziejii Afo) dlugopis z kieszeni i pierścien z palca a on nawet tego nie zauważył! Ale on miał minę. Wszyscy się śmiali a ty siedziałes dumny i pokazywałeś wszystkim co zdobyłeś- Afo się uśmiechnął- W szczególności przechwalałeś się przed twoim tata i mną. -nagle Afo otzrasna się jak z jakieś  transiu

-wybacz deku , zatopiłem się w spomnieniach-przeprosil mnie mistrz

-nic się nie stalo- uśmiechem się

-Wiec przechodze do setna tej historii.
Inko i twoj ojciec dlugo się zastanawiali nad chrzestym dla ciebie, aż w końcu wybrali mnie ale

-Jestes moim chrzestnym?!- zapytałem szybko przerywając mu

-Wlaśnie to powiedziałem, dzieciaku

Ucieszylem się i tp bardzo bo jednak mam jeszcze rodzinę .

-A moge dokończyć historie?-zapytal Afo

Zarumienilem się i odpowiedzialem

-T-tak

-Wiec kiedy miałeś około 2 lata i wszytko układało się idealnie, ja jestem twoim chrzestnym, Inko dostala awans w pracy, a liga się rozrasta, twoj ojciec przerwał ta sielankę gdy pewnego dnia po prostu zniknął zostawiając ciebie, mnie i Inko bez słowa- Afo posmutnial- Następnego dnia dowiedziałem się że polecial do Ameryki do swojej drugiej rodziny
Chciałem powiedzieć o tym Inko i ja wesprzeć ale ona mnie nie słuchała.  Wierzyła ze on by tego nie zrobił  i ze ja kłamie. Myślala że wysłałem go na misjie i on umarł i ze jest mi się głupio przyznać.  Ale najgorsze jest to że zabroniła mi kontaktu z tobą - Izuku widząc że Afo jest smutno przytulił go- Wiedziala że nie mam i nie mogę mieć dzieci a ciebie traktowałem jak syna to i tak mi zabroniła.  Żebyś nie myslal że mam jej za złe. Owszem smutno mi było jednak zrobiła to by chronić ciebie.

-A-a mogę mówić d-do ciebie w-wujku?- zapytałem nie śmiało

-Oczywiscie że tak Dzieciaku -usmiechnąl się

C.D.N
--------------------------------------------------------------
Stwierdzilam że podziele ten rozdial jeszcze na dwie części

Spokojnie drugą część tego rozdialu wstawię (chyba)jeszcze dzisiaj




(Ps. Sprawdźcie piosenkę ktora jest u góry bo ja normalnie ją kocham)

Bajo, normalnaosobkav

Villian deku ~historia jak wiele innychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz