Część Jedynasta

5 1 0
                                    

-Aurora zauważa że to bleaise--czego bleaise?!

Co ty taka spięta?

Myślę nie widać?!

Ej wyluzuj o czym tak rozymyslasz? - kładzie ręce na jej ramionach-

Zostaw mnie!

Ej co ci?!

Czemu się przyjaźnisz z Astorią na niby?! Co z ciebie za kłamca?!

Ale o czym ty gadasz!?

Słyszałam cię na korytarzu! Przyjaznie się z nią na niby żeby wyrwać aurore?!

No co?

No co?! WYRWAĆ AURORE?! dobrze się czujesz?!

Słuchaj! Ja tak dłużej nie mogę!

Ale czego nie możesz?

Być tylko twoim przyjacielem! Kocham cie od pierwszego roku!

C.. Co?

I chciałem się spytać czy zostaniesz moja dziewczyna...?

Blaise... Lubię cię ale nic więcej... Przepraszam ale astorie kocham... Nie ciebie...

Proszę bądź ze mną!

Przepraszam bleaise ale nie...

Aurora nie łam mi serca! Proszę! Bądź ze mną!

Bleaise nie! Nie będę z Tobą! Kocham ją! Astorie! Nie ciebie!

Dobrze... Ale przynioslem ci ciasto...

A na jakiego chuja?

A go normalnie nie można?

Można...

TO zje pani?

Mały kawałek... MAŁY!

Dobrze... - podaję jej ciasto i Aurora je zjada-

Co to?

Czekoladowe ciasto...

Dobrze...

Zostan moja dziewczyna! Proszę!

Ohhhhhh jesteś taki slotki... Dobrze...

Naprawdę...?

No tak... A co nie chcesz?

Chce! - powiedział to i zaczął ja całować. Zimne usta Blaise i gorące usta aurory zlaczyly się długim ale  niedoskonalym pocałunku-

*w tym czasie u draco*
Co z tym pojebem? Oby znkwu się nie upil...! - wychodzi z pokoju i idzie do dormitorium Astorii i maleńkie pewny że tam znajdzie harrego- Harry!? Co tu jest tak dużo krwi?! Oby mi się nic nie stało! - biegnie i szuka go po całym hogwarcie i znajduje Melanie- mel! Melanie!

Co chcesz braciszku?

W...wiesz gdzie Harry?

Po pierwsze uspokoj się po drugie tak...

Gdzie?!

W skrzydle szpitalnym...

Co on sobie zrobił?!

Nie on...

A kto że ona tam jest?!

Astoria się pociela a Harry do niej poszedł...

Widać że rodzeństwo... Dobra dzięki... - draco szybko biegnie do ss i wbiega Harry! Jezu myślałem że... - przerywa bo widzi co się dzieje- ej co się stało? Harry? Astoria?

Nie ważne...

To jak nieważne to Harry wracaj do dormitorium!

Od kiedy blondyn mi rozkazuje? Zostaje z siostrą!

Harry wracaj! Ona nie ma już pięciu lat!

Harry idź z malfoy em...

Co?! Zostaje!

Harry wracamy! Astoria da sobie radę!

Idzcie bo malfoy nie da ci spokoju...!

Jak chcesz to idz draco bo wiem że nie lubisz mojej siostry...

*w tym momencie do ss wchodzi Aurora z belaisem zlapani za ręce*

Jak riddle? Pogorszył się? Jeśli nie to naura!

A... Aurora? T.. Ty z zabinim...? - astorii oczu napełniania się łzami-

Tak a masz jakiś z tym problem?!

N.. Nie...

No właśnie! Nie twój interes! - astoria nie wytrzymuje i wybiega z płaczem z ss-a tej co?

Tej co?! TEJ CO!?! Aurora ona się w tobie zakochała i ty w niej też!

Ja jej nie kocham tylko jego... - mówi 9 Blaise-

Co ty jej dostałeś bleaise!?

Ej! Ja jej nic nie dosypalem!

Ta jasne... - Harry jakimiś zaklęcia ściąga jakieś zaklęcia z aurory-

Co ja... Astoria! - chce wybiec ale bleaise ja zatrzymuje-

Może zostaw ją teraz chwilę sama...?

Jak mam ją zostawić twarz sama?!

Normalnie...

Nie normalnie! Zostaw mnie! Muszę jej to wytłumaczyć! Ja ją kocham! - wyrywa się i biegnie z a Astoria- astoria czekaj! Czekaj!

Zastaw mnie i idz do swojego bleaisa!

Astoria to nie tak!

Zostaw mnie!

Astoria stój! - jest starsza, silniejsza, wyższa i szybsza wiec szybko zatrzymuje astorie- daj mi yo wytłumaczyć!

Miałaś szansę! Straciła ją! Koniec z miłością! Prsynajmniej u mnie! Żegnam! - astoria odchodzi






You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 13, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

powalona historia Jeśli Nie Maz Psychy To Nie Czytaj Where stories live. Discover now