"Obietnica"

19 3 6
                                    

-Może..Ustalimy sobie że nikogo nie zabijemy?-Powiedział kou

-To beznadziejny pomysł.I tak pewnie prędzej czy później dojdzie do morderstwa mimo to-Wytknął tom

-Tom ma rację, lecz możemy tak zrobić-Powiedziała sasha, na co każdy w tym ja przytaknęli.

Postanowiłam pójść rozejrzeć się po budynku.Cassandra , ayaka i sasha poszły ze mną natomiast inni poszli w innym kierunku również rozglądać się po dużej akademii.Okazało się że mamy kuchnie i duży zapas jedzenia więc nie musieliśmy się bać że umrzemy z głodu.Było również coś w stylu radiowęzła, albo sali informatycznej.Było dużo pokoi i pomieszczeń,również zablokowane schody prowadzące na górę.

-Dosyc duzy ten budynek..-Powiedziała sasha

-No co ty nie powiesz.Jest gigantyczny!-Krzyknęła ayaka, natomiast ja i Cassandra siedziałyśmy cicho, ja bo nie wiedziałam co powiedzieć a Cassandra..Nie wiem.Może również nie wiedziała co ma powiedzieć.Nastała cisza, którą przerwała ayaka.

-Dziewczyny coś się stałooo?-Spytała przeciągając ostatni wyraz.

-To że się nie odzywamy to nic nie oznacza.-Powiedziała cassandra zatrzymując się za mną i kładąc rękę na moim ramieniu co lekko mnie zdziwiło

-Tylko spytałam!-Krzyknęła ayaka

-A ja tylko odpowiedziałam.-Powiedziała Cassandra uśmiechając się lekko sarkastycznie

-Prosze uspokójcie się!-Krzyknęła sasha , po czym popatrzyła na mnie i zrozumiała że czuje się niekomfortowo-Wszystko okej angel?-Dodała

-mhm ta-..-Powiedziałam lekko ją ignorując, nie wiedziałam nawet zbytnio co się dzieje.Ayaka odeszła od cassandry z lekkim wkurzeniem na twarzy

Czułam że ich relacja nie będzie miła, juz się pojawiła pierwsza sprzeczka o nic a ledwo co się znały.Nie byłam po stronie żadnej z nich, znałam je kilka godzin i nie wiedziałam czy chcą mi coś zrobić.Niby złożyliśmy obietnice, lecz czułam że prędzej czy później ją ktoś może złamać.Lecz miałam nadzieję że tak się nie stanie, nadzieja umiera ostatnia czyż nie?-..

Nie wiedziałam co mam robić więc zatrzymałam się i patrzyłam na sashę, ayake i Cassandrę idące w stronę "stołówki".Sasha zauważyła że nie idę więc się odwróciła w moją stronę i odezwała-

-Angel idziesz?-Spytała podchodząc bliżej

-T-Tak przepraszam-Odpowiedziałam pośpiesznie odwracając wzrok od ścian i Cassandry, wydawała się naprawdę super osobą..Sasha zauważyła to jak na nią patrzę-Podoba ci się ona?-szepnęła do mojego ucha

-Nie no co ty-..-Odpowiedzialam cicho

-Mhm..Powiedzmy że ci wierzę-Powiedziała uśmiechając się "sprytnie"
Po czym podbiegłam trochę bliżej ayaki i cassandry z Sasha ponieważ byłyśmy w tyle.

Nie wiedziałam co mam zrobić, wstydziłam się trochę do kogoś podejść i się bardziej poznać.Tak naprawdę nie wstydziłam się tylko ayaki, sashy i Cassandry bo wydawały się naprawdę super osobami.

-*alarm monokumy* Jest już 22! Proszę żebyście poszli do pokojów!-

-Uh..To dlatego jestem taka zmęczona-.. Powiedziałam cicho do siebie-Ja już pójdę, do zobaczenia jutro!-Dodałam machając dziewczynom.Szłam szybszym krokiem w stronę pokoju, a gdy weszłam to padłam twarzą na łóżko.Byłam zmęczona, i to bardzo, na dodatek bałam się że ktoś złamie obietnice żeby tylko uciec z akademii.Postanowilam o tym nie myśleć, położyłam się na poduszce i zasnęłam.

C.D.N.~



DANGANRONPA: Welcome Despair Where stories live. Discover now