6 | a faint memory from the past

251 32 17
                                    

Potrójny Axel. Gdyby wystarczająco długo ćwiczyła, zostałaby pierwszą kobietą z Mondstadt, która wykonała ten skok. Nie musiałaby teraz patrzeć z zazdrością na Ganyu, z którą wspólnie przygotowywały się do nadchodzącego sezonu. Eula od jakiegoś czasu mieszkała już w Liyue, nie czując się na tyle odważnie, żeby wrócić do miejsca w którym wszystko się rozpoczęło. Miała wrażenie, że gdyby jej rodzice wtedy nie zginęli, nie trafiłaby pod opiekę wuja i nawet nie zostałaby łyżwiarką.

Wtedy była siedmioletnim dzieckiem, a wciąż rozumiała więcej i wiedziała też, że akurat jej rodzice różnili się znacząco od reszty rodu Lawrence.

Oparła łokcie na kolanach, a na dłoniach głowę i spuściła wzrok. Ganyu wciąż bezbłędnie wykonywała swój układ, tak jakby nic dookoła niej nie istniało. Przez chwilę nawet zamykała oczy i zaraz po tym szeroko je otworzyła, uśmiechając się szeroko, bo po raz kolejny udało jej się wykonać ten przeklęty potrójny Axel, który Eula widziała teraz jedynie poza swoim zasięgiem.

Nie powinna płakać, bo to byłoby zbyt dziecinne. Była dorosłą kobietą, która zamierzała niedługo startować w zawodach Grand Prix. Łzy jednak same napłynęły jej do oczu, kiedy przypomniała sobie o tym, że jako jedyna zawodniczka z tegorocznego spisu nie miała żadnych istotniejszych osiągnięć poza byciem mistrzynią juniorów jakiś czas temu. Jej jazda też nie była niczym niezwykłym, a choć Ganyu często chwaliła umiejętności Euli, to ona sama wiedziała, że nie może się równać z nikim. A tym bardziej z najlepszą łyżwiarką jaką kiedykolwiek widziało Liyue.

Sięgnęła po telefon, który leżał obok niej na ławce, ale to wystarczyło, żeby ją zdemotywować. Nawet jeśli Eula nie była osobą, która udzielała się w social mediach, to i tak była na tyle zorientowana że po odblokowaniu ekranu pierwszą rzeczą jaką zobaczyła był nagłówek:

La Signora w nadchodzącym sezonie zaprezentuje potrójny Axel?! Zobacz najświeższe wiadomości ze...

Nie doczytała nawet reszty powiadomienia, bo dość głośno odłożyła urządzenie na ławkę i przetarła twarz ręcznikiem.

— Wszystko w porządku? — Ganyu swobodnie przerwała występ i podjechała do barierki, za którą akurat siedziała Lawrence. — Musisz być zmęczona, Eula. Powinnyśmy kończyć, Keqing niedługo po mnie podjeżdża, więc możemy...

— Nie — zaprotestowała, kręcąc głową. To była ostatnia rzecz, jakiej jej było potrzeba; bycie trzecim kołem w towarzystwie Ganyu i jej dziewczyny nie należało do przyjemnych.

Przypominało to jej tylko o samotności, zmierzającej za nią krok w krok. Przez łyżwiarstwo i balet nigdy nie miała przyjaciół, jedyną osobą, którą mogła tak nazwać, był jej nauczyciel. Właśnie w szkole baletowej.

Mógł być w wieku jej dziadków i właściwie traktował ją podobnie. Jak zagubioną wnuczkę, która nie potrafiła się odnaleźć w innym kraju i od razu po stracie rodziców została zmuszona do pracy nad czymś, na czym wcale nie musiało jej zależeć.

I gdyby zastanowiła się tak szczerze, wcale jej nie zależało. Wszystkie cele, które do tej pory sobie wyznaczała, wcale nie były jej celami. Należały do jej wuja.

Tak samo potrójny Axel, o którym teraz nie potrafiła przestać myśleć. Ganyu to jedno, ale Signora to drugie. Jej układy nigdy nie zawierały w sobie elementów których wcześniej nie wyćwiczyła do perfekcji i zawsze usprawiedliwiała to kontuzją z przeszłości, której powrotu tak bardzo się bała. Jedynym miejscem gdzie wykonywała jakieś skomplikowane figury były zawody par tanecznych, gdzie występowała razem ze swoim ukochanym o imieniu Rostam. Niewiele było o nim wiadomo, poza tym że jego imię wskazywało na inne pochodzenie niż barwy kraju w którym występował, ale on i Signora najwyraźniej byli sobie przeznaczeni.

sk8er girl | eulamberWhere stories live. Discover now