Jak się domyślałam Tom się obudził bo słyszałam jego kroki w korytarzu. Na szczęście nie zajrzał do mnie więc trochę się uspokoiłam.

Shit! I jak ją teraz wyjdę z domu?!

Dobra myśl Liv. Myśl!

Szybko sięgnęłam po telefon i zobaczyłam czy później jest jakiś lot do Polski. Był o 11:30...

I co ja mam teraz zrobić?

Miałam zaplanowany lot na godzinę 7:00. Jak ja mam wytrzymać do 10?
(Tak do 10 bo jeszcze dojazd i odprawa więc wiecie).

Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi ale nie do mojego pokoju. Chyba do łazienki. Teraz Liv! Teraz albo nigdy!

Złapałam za karteczkę którą przygotowałam wcześniej i położyłam na swoim łóżku.

Po cichu wyszłam ze swojego pokoju i pędem wybrałam się do drzwi wejściowych, przekręciłam klucz do drzwi i chciałam wyjść. Tak chciałam... Jak możecie się domyślać Tom mnie zauważył i złapał za rękę.

Popatrzyłam na niego i widziałam że był zaspany. Ale taki cute że to szok. Patrzył na mnie ze zdziwieniem więc ja odpowiedziałam mu tym samym. 

- Eeee. Gdzie się wybierasz?- powiedział Tom zaspanym głosem.

- Na spacer.- odpowiedziałam bez zastanowienia.

- O 4 godzinie?- zapytał się i podniósł jedną brew.

- Tak.- odpowiedziałam energicznie i się uśmiechnęłam.

- A po co ci do 'spaceru' plecak?

- Yyyyyyy.- i złapałam wtopę.- Bo. Muszę. E. No ten.- i wyrwałam się z jego delikatnego uścisku i pobiegłam szybko do swojego pokoju.

Szybko bez zastanowienia pobiegłam po schodach i wpadłam do swojego pokoju szybko zamykając za sobą drzwi na klucz. Słyszałam kroki Toma zbliżające się do mojego pokoju.

-Liv? Co ty do cholery wyrabiasz?- powiedział a ja nie odpowiedziałam.- Liv jesteś tam?!

Nie nie ma mnie. Chciałam powiedzieć ale nie powiedziałam. Usiadłam na łóżku i nie wiedziałam co zrobić. Nagle było tak cicho że się zdziwiłam i po jakiejś chwili usłyszałam zamykanie drzwi. Nie takie mocne tylko takie jak się normalnie zamyka.

Hm... Może pomyślał że to sen?

Ja też chcę spać...

Nie zdałam sobie sprawy że jestem taka śpiąca wcześniej. Ok. Odpuszczam. Bo jestem leniwa. I tyle w temacie.

Odłożyłam plecak pod łóżko, przekręcilam klucz w drzwiach i położyłam się w tym co miałam na sobie czyli dres. Pasuje mi.

Zasnęłam.

•|Tom Pov|•

Obudziłem się o godzinie 9:27 i poszedłem zrobić sobie śniadanie. Byłem wyspany ale miałem też BARDZO realistyczny sen serio. Śniło mi się że Liv gdzieś chciała iść a ja ją zatrzymałem i ona uciekła do swojego pokoju i dalej nie pamiętam. Ale był bardzo dziwny.

Zjadłem śniadanie i była godzina 10 i Liv jeszcze nie wstała. Dziwne bo zawsze wstawała wcześniej odrmnie. Postanowiłem to sprawdzić. Udałem się po schodach na górę do jej pokoju i delikatnie otworzyłem drzwi i zajrzałem do środka. Miała poukładane wszystko na swoim miejscu. Zobaczyłem ją pod duża ilością kołdry podszedłem do jej łóżka i patrzyłem się na nią.

Delikatnie usiadłem na jej łóżku i zabrałem jej kosmyk włosów który miała na twarzy. I patrzyłem na nią. Pomyślałem co by się stało gdybym jej nie spotkał na ulicy to wyglądało by to inaczej. Zapewne nadal trwał bym w toksycznym związku z Nadią i nie zaznał prawdziwego szczęścia.

Chociaż nie jestem z Liv to czuję coś do niej. Nie chcę jej tego mówić ponieważ nie chcę zranić jej uczuć. Może podoba jak się ktoś inny a ja jestem tylko jej przyjacielem...

Położyłem się delikatnie obok brunetki i delikatnie się przytuliłem. Zasnęliśmy w swoich objęciach.

 Zasnęliśmy w swoich objęciach

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(Coś takiego)

Moi kochani przepraszam was z całego serduszka że nie było mnie tyle czasu ale miałam bardzo ale to bardzo dużo rzeczy na głowie i po prostu nie miałam czasu. Na prawdę jest mi przykro. Więc mam nadzieję że mi wybaczycie.

(15 ⭐ i nowa część!!!)

Mówię po angielsku ... Kochanie/Tom Holland [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now