23. You choose him

Depuis le début
                                    

- Yoongi - przełknął ślinę.

- Tamta impreza...wtedy to się wszystko zaczęło?

- Myślałem, że to jeden, głupi wybryk - przyznał.

- Wybryk? Jeongguk, on cię molestował seksualnie, okej? A to ostatnie to już próba gwałtu.

- M-może nie...

- Jeongguk, go podnieciło to, ze byłeś przerażony, że cię podduszał. Czy to normalne?!

Chłopak poczuł jak zimny pot oblewa jego ciało, kiedy usłyszał te słowa. Nagle poczuł nieprzyjemne ukłucie w okolicach brzucha, przypominając sobie jak szarpał się z Lay'em na ziemi. Jak wielkie zaskoczenie przeżył, kiedy poczuł erekcję chłopaka przy swoim ciele.

Podnieciło go to, że Guk był przerażony...

- Chyba nic teraz w moim życiu nie jest normalne - wydusił z trudem.

Min spojrzał na jego profil, odkrywając z zaskoczeniem, że w jego oczach były łzy. Chłopak przez chwilę bawił się swoimi palcami, zanim złapał kontakt wzrokowy z przyjacielem, po czym znowu spuścił głowę na dół. Nie chciał aby ten widział jak płacze. Wiedział, że nie miał się czego wstydzić, ale nie chciał się tak zachowywać przy nim. Powinien być szczęśliwy z jego przyjazdu, a nie ryczeć i użalać się nad sobą. Spieprzył wszystko i nie marzył o niczym bardziej, niż o możliwości cofnięcia się w czasie.

Dlaczego teraz musi się wszystko tak walić? Nie myślał za wiele o tym, kiedy uciekał z mieszkania Tae. Jedyne co miał w głowie to bardzo znajome uczucie oszukania, które znał od dziecka, kiedy jego mama zdradzała jego tatę. W połączeniu ze strachem właśnie o nią, jedyną osobę, która była z nim tak naprawdę najbliżej związaną...nie chciał jej stracić. Wiedział, że Lay był gotowy na wszystko. Poczuł się znowu jak wtedy, kiedy był dzieckiem - oszukiwany, wszystko działo się za jego plecami, tracił wszystko co było dla niego najdroższe i nawet o tym nie wiedział. Nie miał jak o to walczyć...

- Hej, co się dzieje?- zapytał Min.

- T-to nic takiego - zaśmiał się bez humoru, ocierając powieki.- Pokłóciłem się dzisiaj z kimś bardzo dla mnie ważnym.

Mam wrażenie, że...go stracę - dodał w myślach.

- Hej, będzie dobrze. Walcz o niego Jeongguk - szturchnął go delikatnie ramieniem w bok.- Tak ja jestem tutaj dzisiaj. Długo to trwało, ale kiedyś musiałem w końcu wrócić. Po tym jak zraniłem Jimina przez ten bilet...

- Bilet?- wyszeptał Jeongguk, patrząc na niego skołowany.

- Nie przyszedłem...- wymamrotał Min, okalając się kocem, który znalazł na kanapie Jeongguka. Wyglądał na zażenowanego i zdenerwowanego. Nie był to już jednak dawny Yoongi, który nie miał ani grosza pewności siebie. Wyglądało to bardziej na kogoś, kto jest świadomy popełnionych błędów i jest gotów zmierzyć się z konsekwencjami. Był cholernie uparty i w jakiś sposób przypominał mu Taehyunga po ich rozstaniu. Nie zliczył ile razy odpychał mężczyznę, ale ten nadal próbował do niego dotrzeć. Na samą myśl o nim poczuł jak jego brzuch się skręca.

Boże, tęsknie za nim. 

- Miałeś prawo, Yoongi - wyszeptał Jeongguk.- Jimin na pewno rozumie.

- Nie, ja...to wszystko przez godzinę - zaśmiał się gorzko.- Spóźniłem się.

Jeongguk poczuł jak jego serce opada na dno klatki piersiowej. Te uczucie było mu zbyt dobrze znajome w przeciągu ostatnich dni, ale ani trochę się do niego nie przyzwyczajał. Wszystko w jego głowie szumiało, dopóki nie cofnął się wstecz o parę miesięcy i powoli zaczął składać w całość całą układankę. Jimin pojechał do Daegu aby spotkać się z Yoongim, ale ten nie przyszedł. Hoseok odebrał go po drodze, a parę dni później przespali się ze sobą po raz pierwszy. Później wszystko poszło już z górki. Nie wiedział jak bardzo poważna była teraz relacja Jimina z Hoseokiem i tego najbardziej się bał.

Seven Secrets | TaekookOù les histoires vivent. Découvrez maintenant