#2

909 75 18
                                    

To tak widzę że się przyjęło co mnie bardzo cieszy hah ale tak, nie mam weny do pisania ale też mi się nudzi więc postaram napisać ciekawy rozdział

(i/z) - imię zwierzaka
(u/p) - ulubiona potrawa
~~~~~~~~~~~

Spałaś, dopóki nie poczułaś jak ktoś liże cie po twarzy, otworzyłaś oczy i ujrzałaś swojego małego przyjaciela (i/z), biały mały piesek z czarną łatką na prawym oku
-co ty tu robisz, nikt cię nie wypuścił? - odparłaś na co piesek tak jakby przytakną, wzięłaś do ręki telefon i spojrzałaś na godzinę - 7 rano, ojciec powinien cię wypuścić - dodałaś

Zeszłaś na dół, szłaś przez salon by otworzyć drzwi balkonowe by wypuścić pieska. Potem pokierowałaś się do kuchni gdzie znalazłaś białą kopertę.
-,, dla y/n,, - przeczytałaś, po czym otworzyłaś wiadomość -,, y/n musiałam wyjść o wiele wcześniej do pracy bo się okazało że w projekcie są błędy, ojca na noc w domu nie było więc otworzyłam do twojego pokoju drzwi by (i/z) cię obudził i byś go wypuściła na dworze. Nie wiem o której wrócę ale na pewno nie wcześnie, więc mam nadzieję że posprzątasz dom na jutrzejszy dzień.
Twoja mama,, - po przeczytaniu wiadomości zorientowałaś się że jutro jest niedziela i na dodatek urodziny ojca

Nakarmiłaś psa i ruszyłaś w stronę pokoju by się przebrać. Następnie zrobiłaś sobie śniadanie i zaczęłaś sprzątać

Ogarnęłaś cały dom, nawet na obiad zrobiłaś (u/p).
Zmęczona usiadłaś na kanapę w salonie miałaś już wziąć pilot od telewizora lecz (i/z) wskoczył na ciebie i zaczął szczekać
- co chcesz słodziaku - odparłaś na co ten zaczął tak jakby głośniej szczekać i machać ogonem - pewnie chcesz iść na spacer - dodałaś wtedy tylko raz szczęknął i pokierowałaś się w stronę drzwi od domu.
Podąrzałaś za nim, zauważyłaś jak się patrzy na smycz która leżała na ziemi obok butów.
- ehh, no dobra pójdziemy na ten spacer i przy okazji pójdę po jakieś ciasto do cukierni - wzięłaś ze sobą tylko plecak do którego wsadziłaś telefon i portfel z gotówką, zapięłaś psa i wyszłaś z domu u wcześnie sprawdzając czy zamkłaś wszystkie okna itp.
Przechodziłaś właśnie obok miejsca gdzie miałaś wczoraj nieprzyjemny incydent, nabrały ci się łzy w oczach i poczułaś strach, przez co humor i ci się pogorszył
Dotarłaś do parku i usiadłaś na ławce, psiaka puściłaś ze smyczy by ten sobie pobiegał.

Ten zadowolony sobie biegał między drzewami a ty mu się przyglądałaś, kilka razy rzuciłaś mu patyka bo ci przyniósł.
Zainteresowaniem patrzyłaś na niego nawet się nie zorietowałaś kiedy ktoś obok ciebie usiadł. Poczułaś czyjaś rękę na ramieniu więc się obróciłaś się w stronę osoby, ujrzałaś starszego Pana który się przyjaźnie uśmiechał.
-w czymś Panu pomóc - odparłaś zdenerwowania
- nie po prostu siedziałaś sama więc uznałem że się przysiądę- i się uśmiechną ty tylko odwzajemniłaś uśmiech
-a mógłby pan mnie puścić - zapytałaś, wtedy zjechał swoją ręka z twojego ramienia na twoje udo, wtedy wstałaś jak oparzona i zrobiłaś kilka kroków w tył- CO PAN ROBI!! - dodałaś oburzona, ten wstał i podszedł w twoją stronę
- (i/z) CHOĆ WRACAMY - zawołałaś psa ten przyleciał, chciałaś go zapiąć ale pisane ci to nie było starzec złapał cię znów za ramię ale mocniej, przeszedł cię strach.
Miałaś już krzyczeć ale poczułaś że cię puścił, a potem tylko usłyszałaś że coś upada na ziemię.
Obróciłaś się, facet leżał na ziemi zgięty tak jakby bolał go brzuch.
- widzę, że lubisz pakować się w problemy - spojrzałaś bardziej w górę i ujrzałaś shuji'ego z papierosem w ręku i uśmiechem na twarzy
- dzięki za pomoc po raz kolejny - odparłaś z ulgą i zapięłaś psa- ja muszę się już zbierać, cześć - dodałaś
- Ej no tak odwdzięczasz się za pomoc, to daj się chociaż odprowadzić - znów się obróciłaś się w jego stronę
- jak chcesz możesz iść ze mną do cukierni i tam się rozejdziemy - odparłaś i zaczęłaś iść w danym ci kierunku, ten do Ciebie podszedł
- niech Ci będzie

Bardzo miło ci się z nim rozmawiało i bardzo ciekawie, dowiedziałaś się też, że nazywa się Shuji Hanma, jest zastępcą w jakimś gangu dla tego wczoraj tam ci chłopacy go posłuchali i że ma 16 lat (jest starszy od Ciebie o rok) ale zorientowałaś się, że jego myślenie jest trochę dziwne jak na przykład bicie kogoś jest przyjemne, niezbyt to pojmowałaś więc trochę się go obawiałaś.

Weszłaś do cukierni zostawiając psa pod opieką Hanmy, od razu jak weszłaś do środka w oczy rzucił Ci się nie wielki tort prawdopodobnie o smaku truskawkowym, bo miał na górze truskawki i białą masę z różowymi ozdobieniami.
Zadowolona wyszłaś z środka z opakowaniem w którym znajdowało sie tort.
Wzięłaś smycz od psa i miałaś się zamiar pożegnać z chłopakiem ale ten wziął ci opakowanie
- pomogę ci wezmę to a ty prowadź- odparł, ty w tym momencie czułaś lekkie zakłopotanie bo nie chciałaś by wiedział gdzie mieszkasz ale też wydaje się być miły
- ehhh no dobra, chodź - I pokierowałaś się w stronę domu

Droga minęła wam w miłej atmosferze gdy doszliście pod dom zaniosłaś wszystko i wróciłaś się pod bramkę gdzie czekał na ciebie chłopak
- miło mi się z tobą rozmawiało y/n mam nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy - odparł
- ja też mam taką nadzieję ale lepiej by było by w innych okolicznościach - zaśmiałaś się
Zanim wróciłaś do domu to chwilę jeszcze porozmawialiście i wymieniliście się numerami telefonów.

Weszłaś do domu cała uradowana, nie dość że on jest naprawdę miły i w jego towarzystwie dobrze się czujesz i bezpiecznie co o dziwo dziwnie brzmi w jego przypadku.
- a kto to był, twój nowy kolega - usłyszałaś głos rodzicielki
- tak kolega - odparłaś, w nadziei że kiedyś coś więcej z tego będzie.

𝐎𝐛𝐢𝐞𝐜𝐚ł𝐞𝐦 / Hanma Shuji / Zakończone ✔Kde žijí příběhy. Začni objevovat