.4.

727 31 21
                                    

Wreszcie dzień dyskoteki ,nie mogłam spac ponieważ denerwowałam się tym dniem.

-Y/N chodź ktoś do ciebie.
-już schodzę.

Była 17 wiec jeszcze Dyskoteki nie ma ,jest o 18.

-cześć ogrze
-Hej Alex ,wejdziesz ? Pomożesz mi się ogarnąć
-oczywiście

Przygotowywałam się na dyskotekę ,a kiedy miałam się przebrać Alex poszedł na dół ,a mama mu zaparzyła herbatę.

*pov Alex *
Pijąc herbatę od mamy Y/N ,zauważyłem że schodzi z góry. Miała czerwono krwistą sukienkę ,delikatna uroda bardzo skomponowała się z jej wyglądem.
-O kuzde laska ty to masz gusttt
-dziękuje Romeo.
-dzieciaki jest już 17:49 może podwiozę was ?- zapytała mama dziewcyzny
-okej mamo.
-Dziękuje pani.
Jadąc patrzyłem przez okno spoglądałem tez na Y/N ,nie widziałem ładniejszej kobiety od niej...

-dobra dzieciaki to ja będę po 23 !
-dobrze proszę pani.
-pa mamo.

Kiedy mama dziewcyzny odjechała ,myślałem czy nie zaproponować związku Y/N ,ale moje myśli zakłócił Jack. [odrazu mówię że to nie Jack Manifold]
-No siema Alex ,widzę że ładne dupy przyprowadzasz.
-Po pierwsze nie żadna ,,dupa,, to jest dziewcyzna ,a dokładnie Y/N.
-miło cię poznać słońce.-odpowiedział Jack
-yyyy taaa okej ,Alex idziemy?

W tym momencie jak ona powiedziała to ,wzięła mnie za ramie.
-E E eeee Alex ,jakbyś chciał wiesz alko i te sprawy ,to cho do męskiego kibla.
-mhm

Poszliśmy w kierunku dyskoteki ,muzyka była smętna ,ale nie było aż tak źle ,z jednej strony fajne były. Widziałem że Y/N dobrze się bawi. A kiedy był wolny taniec ,chciałem ją zaprosić do tańca...ale ktoś inny do niej wtedy podszedł.
Widziałem tylko że mu odmówiła ,wiec chciałem podejść,ona tez szła w moim kierunku ,niestety ale jakaś dziewczyna zaciągnęła mnie za rękę ,i widziałem tylko że była to ta sama dziewcyzna co chciała wzbudzić zazdrość Y/N.
Zabrała mnie do szatni na totalnej pustce.
-gotowy?
-co? Na c-
Przerwała mi zaczynajac mnie całować. Odepchnąłem ją po czym jej koleżanka wybiegła z ukrycia trzymając telefon. Prawdopodobnie zrobiła zdjęcie mi jak się ,,całowałem ,, z jakąś laską. Szybko pobiegłem w stronę Y/N ,żeby wytłumaczyć co się stało. Kiedy wyszedłem na parkiet,nie zastałem tam dziewcyzny. Nagle podchodzi do mnie Jack i mówi.
-stary ty to nie szanujesz tych dziewczyn,wstydził byś się.
-co ? O co ci chodzi.
-o to że całowałeś się z Laylą idioto
-ja naprawdę nie chcia-
-typie idź na dwór ją przperosic okej?

Poszedłem za budynek szkoły i spotkałem tam dziewcyzne moich marzeń. Zastałem tam ją siedząca na murku i zapłakaną

-hey Y/N!
-yeah what's up
-you know i really like hanging out with ya
-Oh ,i like hanging out you too
-i think i really wanna kiss ya
-wait...really
-yeah...but i don't wanna scare ya

Nagle poczułem że Y/N zaczęła mnie całować...deszcz padał niezmiernie ale nam to nie przeszkadzało

-przepraszam,byłem głupi.
-idioto PADA MOŻE CHODŹMY DO ŚRODKA
-bąąąąądź CHODŹMY POBIEGAĆ W DESZCZU.
-co ja mam sukie-
Po czym wziąłem ją na ręce i zacząłem biec w kierunku morza.
Postawiłem ją na piasku i zobaczyłem jej rozmazany makijaż oraz mokre włosy wpadające jej na twarz,ona dotknęła ręka mojego policzka po czym pocałowała.

-jesteś idiotą
-i know amor.


           -Kocham cię-powiedziała.

                               𓆝 𓆟 𓆞

Quackity x reader //ff//Where stories live. Discover now