3

174 9 1
                                    

3.Pov Mikaelson

Wszyscy Mikaelsonowie wchodzą do rezydencji po intensywnym spotkaniu, kiedy Hayley przerywa milczenie:"Hope, nie chce żebyś poszła do tej szkoły." Mowi surowo, nie pozostawiając miejsca na kłótnie.

Hope otwarcie gapi się na nią wściekle:"To jedyna nadprzyrodzona szkoła w kraju, a pani Maximoff była miła! Podoba mi się tam."

"Przez cały czas zachowywała się tak, jakby była lepsza od wszystkich!" Hayley mówi, że podnosi ręce do góry z irytacji, jakby to było oczywiste.

-Brzmisz jakbyś była zazdrosna Hayley. Rebeka mamrocze lekko przewracając oczami. Nigdy tak naprawdę się nie związali, ale była uprzejmą wobec kabiety że względu na swoją siostrzenice.

"To znaczy, spójrz na nią, ma twarz jak anioł, jest właścicielką szkoły, ma trzy córki, które czczą ziemię, po której chodzi, i jest wdową. Boohoo co za wspaniałe życie." Hayley mówi sarkastycznie z przewróceniem oczu.

"Co jest z tobą nie tak!" Hope krzyczy, wpatrując się w mamę, jakby patrzyła na nieznajomego.

"Każdy powinien ją nienawidzić! Próbowała nawet założyć, że wywołałaś klątwę, zanim jeszcze powiedziałaś cokolwiek, że zachowuje się tak, jakby wszystko wiedziała." Hayley  mówi, że próbuje przedstawić swój punkt widzenia.

"Jesteś szalona! Może potraktowałabym cię tak, jak traktują ją jej dzieci, gdybyś rzeczywiście zachowywała się jak matka." Hope. Ze złością krzyżuje ramiona, podczas gdy Mikaelsonowie wpatrują się w szoku. Hayley nigdy nie była najlepsza matką dla Hope. Tak, karmiła ją i upewniała się, że jest bezpieczna, ale nigdy dbała o nią na tyle, aby związać się z nią tak, jak powinna to zrobić matka. Ale Hope nigdy otwarcie nie wyraziła swoich uczuć na ten temat.

"Ty niewdzięczna małą su-" Hayley podnosi rękę w kierunku twarzy swojej córki, aby ją uderzyć, podczas gdy Mikaelsonowie są zbyt zszokowani, aby cokolwiek zrobić, a Hope zamyka oczy czekając na twafienie.

Hope czeka na uderzenie, które nie nadchodzi. Opuszcza ramiona, otwiera oczy i widzi panią Maximoff trzymającą nadgarstek Hayley z wściekłym spojrzeniem w oczach.

"Hope, wyjdz na zewnątrz i poczekaj w samochodzie. Przywiozę cię z powrotem do szkoły, jeśli musisz spakować torbę, zrób to teraz." Hope szybko skinęła głową i przyspiesza, by przenieść się do nowego domu, bierze wszystko co może.

Arianna patrzy na wszystkich oszołomionych Mikaelsonów i warczy z czerwonymi oczami."Wszyscy zamierzaliście usiąść wygodnie i pozwolić dziecku zostać uderzonym."

Nastepnie odwraca się do Hayley i łamie jej nadgarstki, obracając rękę za plecami i kopiąc kolana pięta, podczas gdy Hayley jeszcze z bólu. Pochyla się bliżej ucha i ostro szeprze."Jeśli zobaczę lub usłyszę, że kiedykolwiek zrobisz coś Hope lub jakiemukolwiek dziecku, wbije piętę w twoje serce zrozumiano." Ale kiedy Hayley odmawia odpowiedzi, Arianna pęka rękę w kilku innych miejscach, przez co Hayley krzyczy:"Tak! tak!"

Arianna uwalnia Hayley inie patrząc na innych Mikaelsonów, mowi:"Dobrze." Pstryka Hayley szyję, wiedząc, że jest hybrydą i wychodzi prosto przez drzwi, odjeżdżając z Hope, która czekała w samochodzie że łzami powoli opadającymi jej po policzkach, nie wiedząc, że jej matka może próbować ją skrzywdzić.

Po kilku minutach Kol przechodzi przez drzwi wejściowe, wkładając do ust trochę chipsów, ale zatrzymuje się, gdy wyczuwa napięcie w pokoju i chwilowo martwą Hayley na podłodze. "Przegapiłem coś?"

Nieznany Mikaelson Where stories live. Discover now