Rozdział czterdziesty szósty. Co się działo za morzami, część 1.

Zacznij od początku
                                    

Klitajmestra pokiwała głową. Wyszła za księcia Myken osiem miesięcy temu i zdążyła polubić jego towarzystwo, ale nigdy nie rozmawiali ze sobą tak szczerze. Nigdy nie dowiedziała się, co naprawdę sądzi o swym ojcu Tiestesie albo klątwie nękającej ich ród. Aż do dzisiaj.

Pomyślała, że mieli ze sobą coś wspólnego. Jej przodkowie nie mieli na sumieniu tak mrocznych czynów, jak Pelopidzi, a dzieciństwo przemknęło małej księżniczce z pozoru beztrosko... Nigdy jednak nie zapomniała tych ponurych miesięcy, gdy okazało się, że matka zaszła w ciążę pod nieobecność ojca. Przez pół roku w pałacu tylko szeptano po kątach o tym, czy ojcem mającego przyjść na świat maleństwa jest Zeus, czy też jakiś ukryty kochanek królowej. Matka prawie nie opuszczała swoich komnat, gdzie całymi dniami wpatrywała się w okno i szyła ubranka, a jej ogromny brzuch wskazywał na to, że na świat może przyjść więcej niż jedna pociecha. Ojciec całymi dniami objeżdżał królestwo albo przesiadywał z doradcami, z rzadka wychodząc, by z nią porozmawiać. A potem, po prawie dwudniowym porodzie, urodziło się troje dzieci ze złotymi włosami, o których służba mówiła, że są tak piękne, że teraz widać, iż musiał spłodzić je bóg. Sześcioletnia Klitaja nie lubiła na nie patrzeć, bo wiedziała, że to przez nie ich rodzina się rozpadła. Mama jednak była zachwycona i rzadko dawała je od siebie zabrać, chociaż trojaczki budziły się nawzajem swoim płaczem. A pewnego dnia dziewczynka zauważyła, jak ojciec nosi na rękach jej przyrodnią siostrę i nazywa ją swoją najśliczniejszą córeczką. Klitaja zawołała wtedy: ,,Ale to ja jestem twoją córką!", a on uśmiechnął się i powiedział: ,,A więc mam dwie najśliczniejsze córeczki".

Po tym wydarzeniu Leda i Tyndareos znów stali się dla siebie mili, a atmosfera w Sparcie zelżała, ale pamięć gorzkich, samotnych miesięcy na zawsze naznaczyła serce małej Klitajmestry. Jej mąż musiał cierpieć jeszcze bardziej, gdy jako dziecko był świadkiem walki między swym ojcem a jego bratem oraz przeżył śmierć starszych braciszków. A po latach dowiedział się, że spłodził go potwór...

— Nie miałeś wpływu na jego zachowanie. Nie zadręczaj się — poprosiła łagodnie.

— Dziękuję, jesteś bardzo dobra — odpowiedział ciepło Tantalos. — Mogę położyć się obok ciebie? — Klitaja skinęła głową. — Kiedy ojciec poprosił króla Tyndareosa o twoją rękę, bałem się, że odmówicie... z powodu tej klątwy, którą Zeus rzucił na mojego pradziadka. Sam przez lata badałem każdy swój krok, by upewnić się, że i ja nie jestem naznaczony okrucieństwem.

— Nie jesteś! — zaprzeczyła Klitajmestra. — Jesteś jednym z najłagodniejszych ludzi, jakich znam. — Uśmiechnęła się.

— Na kilka tygodni przed naszym weselem udałem się do wyroczni, żeby upewnić się, że nie zrobię ci krzywdy przez skłonności mojej rodziny. Kapłanka... powiedziała mi, że urodzisz chłopca, który przełamie klątwę i zaprowadzi pokój w naszym rodzie. Wtedy już wiedziałem, że dobrze wybrałem i cię nie zranię.

Klitajmestra odczuła ciepło w sercu. Tantal nie udał się do świątyni, by dowiedzieć się, czy zdobędzie sławę albo nie padnie ofiarą klątwy rodowej. Chciał wiedzieć, czy będzie szczęśliwa jako jego żona. Ona także trafiła na najlepszego małżonka.

— Nasze dziecko będzie wcieleniem szlachetności, w końcu ma ciebie za ojca — oznajmiła z uśmiechem.

Tantal przesunął ramię i przytulił ją delikatnie, jednocześnie trzymając rękę na jej brzuchu.

— Wiesz, większość ludzi nazywa swoje dzieci, życząc im potęgi i męstwa. Mój wuj Atreus nazwał synów Agamemnon i Menelaos, czyli ,,mocny" i ,,przeciwstawiający się ludziom". A ja chciałbym, żeby moje dziecko było po prostu dobre. Może nazwiemy je Agatos albo Agata? To znaczy ,,dobry".

Grecy i TrojanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz