Jak się poznaliście ? 1 cz.

362 11 1
                                    

Negan - Nie wiedziałaś co zaraz nastąpi. Po tym jak ten skurwiel zabił Abrahama i Glenna myślałaś, że już nic złego was nie spotka. Widziałaś jak się poruszał. Jego duma i pewność siebie była tak bardzo nienaturalna. Spojrzałaś w oczy ojca, on też nie wiedział czy to przeżyjecie. Wtem z rozmyślań wyrwał cię dźwięk jego kija, którego zwał Lucille. Uderzył nim w ziemię tak mocno, że aż poczułaś to pod kolanami.
Przybliżył się do ciebie i wyszeptał:
- Wstań szlicznotko. - oblizał wargi i chwycił cię w tali. Próbowałaś udawać twardą, ale w środku szalałaś z wściekłości i strachu przed czymś co może nastąpić.
Chwila ciszy, tak głuchej jak nigdy. Po czym usłyszałaś zdanie które prawie zwaliło ciebie i resztę grupy z nóg. Jego malinowe usta przybliżyły się i chwyciły lekko płatek twojego ucha.
- Będziesz moją żoną. - wycedził.

Rick -Dostałaś zlecenie od pewnej grupy na zabicie niejakiego Ricka Grimesa. Musiałaś przyznać, że z tego co słyszałaś to osobnik ten jest dość mądry i ciężko będzie go złapać, ale za taką cenę w postaci świeżego mięsa i kosza konfitur warto się trochę namęczyć. Już od kilku dni śledziłaś jego grupę. Na noc osiedlili się w pobliskim lesie, ustawili sporo pułapek przeciwko szwednaczom. Sprytnie je ominęłaś. Dziś jest doskonała okazja, Rick oddalił się od grupy pewnie po to, aby nabrać trochę wody z pobliskiego strumienia. 
Podeszłaś go od tyłu, przystawiłaś mu nóż do skroni. Wzdrygnął się lekko.
- Kim jesteś ? - w jego głosie nie było czuć strachu a zaskoczenie. Zaśmiałaś się lekko i odpowiedziałaś:
- Chcą mi dać za ciebie dużą nagrodę, więc przepraszam, ale to twój koniec. -Już miałaś zaczynać ciąć, lecz coś ci przerwało. Nagle poczułaś ogromny ból w okolicy brzucha i upadłaś na ziemię. Przed tym jak straciłaś przytomność zobaczyłaś lekki zarys postaci nad tobą, trzymała chyba....kuszę.

Daryl - Po tym jak twój szef zabił zardzewiałego i Koreańczyka przyszedł czas na nauczkę. Siedziałaś cicho na dachu campera i obserwowałaś całą sytuację z góry. Jeden z członków grupy Grimesa nagle rzucił się na Negana.
Nadal nic nie robiłaś, czekałaś na rozkaz. Wtem usłyszałaś ten głos.
- TI, choć tu słodziutka i ucisz naszego chojraka. - powiedział ocierając zakrwawioną wargę. Wyskoczyłaś i ze sprytem wylądowałaś na ziemi. Podeszłaś do delikwenta.
- Witaj w raju...- odebrałaś od szefa Lucille, wzięłaś zamach i rąbnęłaś długowłosego tak mocno, aż się zakołysał i upadł twarzą w glebę.
Wszyscy Zbawcy wybuchli gromkim śmiechem, niektórzy zaczęli nawet klaskać.
- Bardzo ładnie...bardzo ładnie, zasługujesz na jakąś nagrodę moja droga. - Czarnowłosowy zaśmiał się i podniósł twoją rękę w górę w geście zwycięstwa.

𝓣𝓱𝓮 𝓦𝓪𝓵𝓴𝓲𝓷𝓰 𝓓𝓮𝓪𝓭 𝓟𝓻𝓮𝓯𝓮𝓻𝓮𝓷𝓬𝓳𝓮 Where stories live. Discover now