Los chciał byśmy ponownie się spotkali. Wtedy wiedziałam już, że to początek naszej przygody. Naszego meczu, z którego tylko jedna osoba może wyjść zwycięsko. Ja przegrałam już na samym początku, kiedy zobaczyłam twój uśmiech.
Pamiętam dobrze ten trening, tydzień po tym jak się spotkaliśmy pierwszy raz. Padał śnieg, a mimo wszystko stałeś i patrzyłeś na naszą grę. Cieżko było mi skupić, słysząc twój śmiech, jak rozmawiałeś z działaczem klubu. Po treningu chciałam udawać, że cię nie widzę, lecz zatrzymałeś mnie ręką. Po całym moim ciele przeszły ciarki i wtedy usłyszałam twój męski głos. Powiedziałeś, że to źle, że gram lepiej niż jeżdżę samochodem. I wtedy ponownie zaczęłam cię przepraszać choć sama już w tej chwili nie pamiętam co mówiłam. Bałam się, że zrobię po raz kolejny z siebie idiotkę. Ty natomiast tylko się śmiałeś, ale i zaproponowałeś naukę jazdy. Od razu się zgodziłam i już wiedziałam, że wpadłam w twoje sidła...
![](https://img.wattpad.com/cover/277841153-288-k531218.jpg)
BẠN ĐANG ĐỌC
you are my everything [j.henderson]
Fanfictionnie widziałam cię już 3 lata. musiałam odejść. nie wiem co było gorsze poznać cię, czy opuścić.