Poniedziałek, 18 stycznia, godz. 10:27
Pov. Shoto- TAAATOO!
- Tak?
- CHODŹ MI POMÓŻ!
- Z czym? I proszę nie krzycz.
- Przepraszam, bo chciałam narysować mamę. Ale nie wyszło mi, a ty bardzo ładnie rysujesz to pomożesz mi w tym?
- Tak, jasne. Ale poczekaj chwilę muszę pójść po mój szkicownik i ołówki, ok?
- Otay!~Time skipp~ po powrocie y/n ze szkoły
Pov. y/n- Jesteem!
- Mama! - krzykneła Eri
- Cześć kochanie. - opowiedział z uśmiechem Shoto.
- Mama mam coś dla ciebie.
- Tak?
- Mhm. - mówiąc to pobiegła do swojej szafki i wyjęła z niej kartkę. Przybiegła spowrotem prawie zabijając sie o własne nogi. - Proszę. - powiedziała wręczając mi rysunek.
- Ojeejj dziękuję! - Wzięłam Eri na ręce i przytuliłam ją.
- A to dzięki komu? - spytał heterochromik
- To wszystko dzięki tacie. Pomógł mi to narysować.
- Mhmm, w takim razie... - postawiłam małą na ziemię i pocałowałam Shoto. - Dziękuję wam obu. A teraz przelraszam ale idę się wykąpać i spać.~~~~~~~~~~~~
DZIEŃ DOBRY
Witam po takiej ogroooomnej przerwie i przepraszam za taki krótki rozdział... Sumimaseennn!
I mam do was takie info, smutne bo smutne ale no cóż. Nie mam weny na tą książke jak i calusieńką resztę więc hyba po prostu usunę ją. Piszcie jakieś swoje pomysły na rozdziały jakie byście chcieli to MOŻE wena sue nade mną zlituje i powróci ale nic nie obiecuję. Przy okazji - DZIĘKIJĘ ZA PRAWIE 200 WYŚWIETLEŃ! Wiem że to może u troche maaało ale dla mnie to i tak dużo ale ze względu na wene, tak jak napisałam wcześniej - usuwam lub zawieszam. Troche smutno mi z tego powodu, bo wsm zaszliśmy całkiem daleko, no ale cóż. Życie.
No to.. Do widzenia(?) możliwe, że do zobaczenia. Trzymajcie się tam i mam nadzieję, że was wena nie opuści <3
Bayooo
![](https://img.wattpad.com/cover/266790109-288-k900730.jpg)
YOU ARE READING
Nowa || Shoto Todoroki x reader <SKOŃCZONE>
FanfictionNie zrobiłam tej okładki! Pewnego dnia, twoja przyjaźń się zrywa. Złamane serce, stres, szkoła, przyjaciele, pytania. Dużo pytań. Przeprowadzka do obcego miejsca, do obcych ludzi. Nikt nie zna twojej przeszłości czy tajemnic. Ale kto wie? Może, ktoś...