Rozdział 4

48 3 6
                                    

Dla @NikolaBooz   za takie komentarze które dają mi napływy weny i motywacji. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pov. Ty

- Shoto, mam prośbę... - powiedziałam niepewnie.

- Tak?

- C-czy m-mógłbyś wyjść na c-chwilę, proszę? - zaczęłam się nie wiadomo dlaczego jąkać. - Chciała b-bym się przebrać... - zarumieniłam się.

- T-tak! Jasne, już idę... - i gdy się obrócił cały czerwony, miał bliskie spotkanie ze ścianą. 

- Shoto! O mój boże, nic ci nie jest? - spytałam. On tylko pokuwał głową, dając mi sygnał, że wszystko jest ok i wyszedł zamykając drzwi. Odetchnęłam z ulgą i poszłam w stronę kartonów z ubraniami. Padło na czarne dresy, żółty T-shirt i rozpinaną bluzę w kolorze dresów. Załorzyłam tylko trampki i wyszłam w pośpiechu na korytarz. Zobaczyłan Todorokiego i dałam mu znak głową, że możemy iść. On skinął głową i ruszył w kierunku windy. Ja wybrałam schody bo nie chciało mu się czekać, zeszłam pierwsza i musiałam poczekać chwilę na Shoto.
- Następnym razem idę z tobą schodami. Nie chcę abyś na mnie czekała.
- Ok. Ej, mam pytanie...
- No?
- Kim jest Eri? Aizawa coś o niej mówił.
- Eri to taka dziewczynka uratowana przez Midorię, Mirio i bohaterów od przymierza złoczyńców. Była wykorzystywana e produkcji broni eliminującej dary. Potworność. Jest nieśmiała więc zaprzyjaźnianie się z nią będzie trochę problematyczne...
- Spokojnie, jak będzie chciała to do mnie podejdzie i zagada.
Dalej gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Poszliśmy na sobę, na zimno oczywiście, tak jak mnie Todoroki zaprosił. Reszta wieczoru minęła spokojnie.

~Time skip~ tydzień później

Jak zwykle poszliśmy na lekcje. Usiadłam koło Todorokiego i zaczęliśmy rozmowę. Przerwał nam nauczyciel, który oznajmił, że dzisiaj przyjeżdza ta dziewczynka i prosi abyśmy się nią dobrze zajęli. Wszyscy przytaknęli na znak zgody i wrócili do rozmów. Wieczorem w pokoju wspólnym w sensie salonie zebraliśmy się aby przywitać Eri i Mirio. Na nasz widok Eri się rozpromieniła. Była strasznie urocza. Różek na czole dawał jej tylko +10000 do uroczości. Zaczęła się rozglądać po naszych twarzach i stanęła na mnie. Przekrzywiła główkę na znak, że nie wie kim jestem, pociągnęła za rękaw trzecioklasisty i szepnęła mu coś do ucha. On tylko na mnie spojżał i się uśmiechnął.
- Deku, przedstawisz nam nową dziewczynę?
- Ee...? A! Jasne! To jest (t.i.&n.).
- Cześć! - powiedziałam z uśmiechem.
Eri do mbie pomachała, puściła rękaw starszego i powoli do mnie podeszła. Przywitała się i spytała czy chcę suę z nią pobawić. Przytaknęłam i spojżałam na Todorokiego pytająco. On tylko pokiwał głową zachęcająco i podszedł do nas. Spytał się Eri czy może się dołączyć. Spojżałyśmy z małą ma siebie z podejrzanymi uśmiechami i powiedziałyśmy, że tak i z chęcią go przyjmiemy na naszej herbatce. Nazwałyśmy go Księciem Shoto z Krainy Ognia i Lodu. On się na to uśmiechnął i ukłonił się w podziękowaniu za zaproszenie. Poszłyśmy do kuchni. Eri wyciągnęła ciastka, talerzyki i kubki bo nie było filiżanek, a ja zrobiłam herbatę do której dolałam trochę zimnej wody ze względu na małą i lękiem Shota przed wrządkami. Ustawiłyśmy wszystko na seoje miejsca i poprosiłyśmy Księcia do stołu. Wyjrzałam na sekundę do salonu gdzie reszta zajęta była rozmową z Mirio.
Polubiłam Eri, i ona chyba mnie też. Mam taką nadzieję.

Pov. Eri

Ta nowa dziewczyna jest bardzo fajna. Lubię ją. I tego w kolorowych włosach też. Chciałabym aby się mną zajmowali tak jak Mirio teraz. Fajnie by było. Spróbuję przekinać pana Aizawę do zmienienia opiekuna. Może się zgodzi. Musi. Tak, musi się zgodzić.

Pov. Shoto

(T. i.) jest wspaniała. Umie się zaopiekować Eri. Może będzie się kiedyś opiekować tak naszymi dziećmi? Nie. Stop. Za dużo myślisz. Ona cię lubi ale raczej nie kocha. Dlaczego to boli? Nie mam pojęcia. Mówi się trudno... Może kiedyś się uda? Może będziemy razem? Jak na razie jest duży sukces bo jesteśmy przyjaciółmi, mamy wspólne zainteresowania i lubimy to samo. Ona wie kim jeat mój ojciec i jakie mamy relacje więc nie porusza tego tematu. Martwi mnie tylko Bakugo. Lubią się. Też się przyjaźnią ale on wygląda na niezbyt zainteresowanego znajomością. Może ją zranić.
- Panie Todoroki? Nic panu nie jest? - spytała Eri.
- Mhm... Yyy, tak? Nie nic, po prostu się zamyśliłem. Panienko Eri, jak pani się miewa? - spróbowałem rozpocząć konwersację i oddać w niepamięć moją chwilową nieobecność duchową. Na szczęście Eri zaczęła mówić jak to u niej w "królestwie" dobrze się dzieje i jakie to pięknie sukienki ostatnio oglądała. Moja - mam nadzieję - przyszła dziewczyna wciągnęła się w rozmowę z małą księżniczką.
Minęła godzina i Eri musiała wracać. Pożegnaliśmy się jak to na władców królestw przystało i odprowadziliśmy gości do drzwi. Przed ich wyjściem dałem Eri w sekrecie ciastko na drogę i całusa w czółko na pożegnanie. Ona dała mi przytulasa i powiedziała, że mam zagadać do (t.i.) bo widać po nas, że do siebie pasujemy. Zarumieniłem się i powiedziałem, że zadzwonię do niej i powiem jak mi poszło. Ona przytaknęła i poszła do Mirio. Pomachała nam i już chciała iść ale musiała podbiec do (t.i.) i zamknąć ją w szczelnym uścisku. Odwzajemniła uścisk i dała jej całusa w policzek. Dziewczyny tylko wydały z siebie "awww" a ona wystawiła im język. Drażniło mnie takie zachowanie ale w jej wykonaniu było to urocze. Uśmiechnąłem się pod nosem.
Następnego dnia gdy szedłem do szkoły zatrzymał mnue Kirishima i Kaminari wołający mnie. Nie przepadałem za nimi. Nie, że ich nie lubię, tylko umieją być denerwujący na swój sposób.
- Todoroki! Czekaj! - jak chcieli tak zrobiłem. Zatrzymałem się.
-Czego. - Powiedziałem chłodnym i bezuczuciowym głosem.
-Ej, zagadaj w końcu do (t.i.). Wszyscy was shipują! Wiemy, że jesteścue przyjaciółmi ale widzimy jak na nią patrzysz i jak ona patrzy na ciebie. - nie zauwarzyłem tego. - Masz u niej szanse. Ale lepiej się pośpiesz bo Katsuki ma ten sam pomysł.
- Co? Jeżeli Bakugo chce do niej zagadać, ja muszę być szybszy. Dzięki, pa! - i pobiegłem do szkoły. Słyszałem tylko powodzenia od Kirishimy. Wiemy wszyscy, że zauroczył się w Bakugo więc zrobię to na dwie korzyści. 1. Ja będę miał (t.i.) dla siebie, 2. Kirishima będzie mógł zagadać do Kaccana. Dwie pieczenie na jednym ogniu.
Wbuegłem do klasy cały zgyszany po przebiegniętym dystansie, uspokoiłem oddech i wszedłem pewnie do klasy. Zamurowało mnie. To co zobaczyłem zbiło mnie z tropu i poczółem zazdrość ale u ból z bezsilności.

Polsat, hehe... hee... Widzisz Toga? Zrobiłam polsat tak jak chciałaś, możesz odstawić już ten nóż, nie mam zamiaru jeszcze umierać. Dziękuję.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam, musiałam.
Następny rozdział będzie prawdopodobnie w poniedziałek.
Bayou
Duckling❤️

Nowa || Shoto Todoroki x reader <SKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz