Rozdział 7

40 1 2
                                    

Eghem, po pierwsze, dziękuję za gwiazdki, po drugie, chyba niszczę tą książkę ale no mówi się trudno... Miłego czytania!

Pov. Shoto

Podszedłem do drzwi od pokoju mojej dziewczyny i zapukałem.

- Proszę!

- Em, cześć.

- Hej, od kiedy pukasz aby wejść do mojego pokoju?

-Od kiedy dowiedziałem się, że moja dziewczyna to księżniczka piekieł... Nie zjesz mnie?

- Nie, głuptasie! Nie zjem cię, a tak ogólnie to żartowałam sobie z tą "księżniczką zza Wrót Piekielnych". Serio wzięliście to na poważnie?

- Ta, a z ciekawości, jaki masz dar? - wyglądała na zmieszaną. - nie mów jeśli nie chcesz.

- Nie, nie, spokojnie, powiem ci. Mój dar to Devil's destroyer ale jakoś mi ta nazwa nie przeszkadza. Polega on w większości na sile plus telekineza i tworzenie. W skrócie moce Midorii, Momo + telekineza. I to chyba tyle.

- Mhm. Masz jakieś limity?

- Jak na razie nie. Ale nie używam tej mocy jakoś bardzo dużo więc nawet jeżeli to nie będę miała większego ograniczenia. - skończyła. Byłem pod wrażeniem, jej moc może być najpotężniejsza a nawet o tym nie wie. Chyba nie zdaje sobie z tego sprawy. Przykre. Pomogę jej. 

- Oglądamy coś?

- Tak! Chodź. - krzyknęła i pokazała abym usiadł koło niej. Gdy zrobiłem to co chciała, od razu zmieniła pozycję z siedzącej OBOK mnie na leżącą NA MNIE. Nie powiem, podobało mi się to, nie mówię, że nie. Zdążyłem się już przyzwyczaić, że zawsze gdy chcemy spędzić czas sam na sam, albo mamy już momenty takie wiecie, no bardzo takie typowe dla par, ktoś mysi nam przeszkodzić. Zdziwiłem się bo tym razem nic się nie działo. 

Nie działo się już nic do końca filmu. Po nim, (t.i) (a właśnie, sorka, ze tak w połowie zdania ale wolicie abym pisała t.i. czy y/n, chyba, że wolicie aby to było todoroki x oc to napiszcie. Już nie przeszkadzam) podeszła do szafy, wyjęła jakąś piżamę i przebrała się. Patrzyłem na jej piękny, płaski brzuch, na którym był lekki zarys mięśni, spojrzałem delikatnie wyżej, na żebra i piersi. Równie piękny widok. Zszedłem wzrokiem niżej na jej biodra, później uda, łydki i stopy. Wróciłem na jej twarz i zauważyłem jak na mnie patrzy, uśmiechnęła się, a ja strasznie zarumieniłem po czym odwróciłem wzrok. Ona tylko się zaśmiała i powiedziała, że mogę ją oglądać kiedy się przebiera, kiedy chcę a ja jeszcze bardziej się zaczerwieniłem. Ktoś zapukał. (t.i.) podeszła otworzyć a w drzwiach stała Uraraka. Zaraz po uchyleniu drzwi wbiła do pokoju, rzucając się na właścicielkę powyżej wspomnianego pomieszczenia. 

- (t.i.)!!! Dziękuuuuuuuujęęęęę!!! Dziękuję, miałaś rację! Wystarczyło powiedzieeeeeć! - (t.i.) wyglądała na zszokowaną.

- Em, Ochako-san, powiesz o co chodzi? - spytałem.

- O! Todoroki-kun... nie widziałam cię.. - odpowiedziała speszona.

- Nic się nie stało.

- Oh, ok. Tak, jasne już mówię. (t.i.) podpowiedziała mi abym wyznała uczucia Izuku i zapewniała mnie, że je odwzajemnia i tak było! Teraz jesteśmy razem... 

- Świetnie! Ura-chan, gratulacje! Będziecie świetną parą.

- Dziękuję (t.i.)-chan. Wam też życzę powodzenia i szczęścia. Jesteście uroczą parką. Wszyscy trzymają za was kciuki. Pa! - podeszła do (t.i), przytuliła ją i dała buziaka w policzek. Spojrzałem na nią znacząco a ona tylko język mi wystawiła. 

Nowa || Shoto Todoroki x reader <SKOŃCZONE>Where stories live. Discover now