VI

281 24 4
                                    

 -Po kilku godzinach podróży wzięliśmy swoje bagaże i ruszyliśmy w stronę zamku, po chwili podbiegła do nas zasapana Emily.

-Gdzie zgubiłeś ojca Malfoy, a może raczej... Riddle?

-To nie jest mój ojciec, ile razy mam Ci to powtarzać- wywrócił oczami.

-Każdy tak twierdzi.

-Przestań na niego ciągle naskakiwać, było by Ci miło, gdyby cały czas ktoś mówił tak o tobie?!- wybuchłem

-A ty to co obrońca? Po za tym nikt do mnie tak nie mówi- zakpiła.

-Zaraz mogę zacząć- odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku swojej grupki.

-Mam jej dość- westchnął.

-Daj spokój, to głupia jędza.

-Mam pomysł- odparł po chwili zastanowienia- spojrzałem na niego pytającym wzrokiem- Wylejemy na nią kubeł zimnej wody, za to ubliżanie.

-Kubeł? Zimna woda? No nie wiem.

- No co ty, boisz się?- zaśmiał się.

-Ja? Wcale nie, ale pomyśl o konsekwencjach, pewnie dostaniemy szlaban, rodzice się dowiedzą.

-Od kiedy ty myślisz o takich rzeczach? Nie odbieraj mi mojej roli, ja tu jestem od myślenia.

- No dobraaa, ale tylko ten jeden jedyny raz dobra?

-Oczywiście- weszliśmy do dormitorium, odstawiliśmy bagaże i zaczęliśmy myśleć nad planem, gdy był już gotowy schowaliśmy się na korytarzu, czekaliśmy na Emily.

-Nie wiem, czy to dobry pomysł- przerwałem ciszę.

-Cicho, to chyba ona.

-Oblaliśmy Snape'a

-Eee ups.

-Potter! Malfoy!- wykrzyknął zdenerwowany po czym wysuszył się zaklęciem.

-Tak?- odpowiedziałem z lekkim drżeniem w głosie.

- Do gabinetu!

- Przepraszamy, ale nam się spieszy- odparł Scorpius ciągnąc mnie za sobą.

- Co ty wyprawiasz, będziemy mieć kłopoty.

- Już nie przesadzaj- odparł z uśmiechem na twarzy.

- Czekaj co? Możesz powtórzyć?- zapytałem ze zdziwieniem.

- Już nie przesadzaj?- powtórzył.

- Jak to, cos się stało z tym grzecznym i posłusznym Scorpiuskiem. Najpierw to z wodą, a teraz to? Coś Ci się w mózgu przestawiło?- zaśmiałem się na co uderzył mnie lekko.

- Nie pasuje Ci coś?

-Pasuje.

- Głupek.

- Coś wam nie wyszło chłopcy- zbliżyła się do nas.

-Jeszcze Ci coś zrobię, zobaczysz- powiedział wkurzony.

-Pff, ciekawe co może mi zrobić ktoś tak tępy jak ty- zaczęła uciekać.

-To ty jesteś tępa ty...ty...eee.

-Pomóc Ci? Chyba nie możesz znaleźć słowa- zaśmiałem się.

-Ty...ty... nieważne- pobiegł za nią- był dość szybki więc dogonił ją z łatwością i przyprowadził do pokoju.

- Siadaj- rozkazał, usiadła lekko przestraszona.

- Teraz taka cicha?

-Daj jej spokój- od ciagnęłem go.

-A co ja jej robię.

-Wszystko- posadziłem go na podłodze.

-J-ja p-przepraszam- zająkała się, spojrzeliśmy na nią.

-Cały czas jestem sama i nikt mnie nie słucha, chciałam zwrócić na siebie uwagę. Przepraszam za to co mówiłam, pójdę już, muszę być sama- odparła po czym ruszyła w stronę drzwi.

-Poczekaj- wstał i chwycił ją za rękę.

-Rozumiem Cię lecz nie powinnaś tak na mnie mówić, dość mam słuchania, że niby jestem jego synem.

-Jeszcze raz przepraszam, pójdę już do swojego samotnego i pustego dormitorium- westchnęła.

-Możesz zostać z nami, prawda?- zwrócił się do mnie.

-Jasne- uśmiechnąłem się.

-Dzięki- odwzajemniła uśmiech- usiedli.

-A to z wodą było słabe, mogę wysuszyć się za pomocą magii. Narobiliście sobie tylko kłopotów- zaśmiała się cicho.

-Niby racja, ale mina Snape'a była bezcenna- wybuchliśmy śmiechem.

_________

-następnego dnia-

-Myślałeś już o tym kiedy powiedzieć rodzicom?- zapytał.

-Tak, pomysł ze świętami wydaje się dobry, lecz wolałbym powiedzieć mu o tym sam.

-Myślę, że mój tata mógłby nam w tym pomóc.

-Zresztą... sam już nie wiem co o tym myśleć- na jego twarzy pojawił się smutek.

-Nie zasmucaj się, będzie dobrze- poklepał mnie po ramieniu.

-On ze mną nie rozmawia, po tym jak mu powiem pewnie wyrzuci mnie z domu.

-Wtedy zamieszkach u mnie- zaśmiał się, spojrzałem na niego w wzrokiem zabójcy.

-Dobra, dobra nie patrz się tak na mnie. Na pewno nie będzie tak źle.

-Chyba wolałbym zrobić to w święta.

-Weź ty się zastanów.

-Teraz to ostateczna decyzja, do świąt nie zostało dużo czasu.  


******************** 

652 słowa 

~W wakacje pojawi się kolejna część~

𝓢𝓽𝔀𝓸𝓻𝔃𝓮𝓷𝓲 𝓭𝓵𝓪 𝓼𝓲𝓮𝓫𝓲𝓮 || 𝐒𝐜𝐨𝐫𝐛𝐮𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz